9 kwietnia 2021 r. Pałac Buckingham poinformował o śmierci Jego Wysokości Księcia Filipa, księcia Edynburga, męża królowej Elżbiety II.
99-latek zmarł nad ranem w zamku Windsor. Choć przez całe życie nadawano mu liczne tytuły i stopnie, był przede wszystkim ojcem czworga dzieci, dziadkiem ośmiorga, pradziadkiem dziesięciorga i „skałą” dla swojej żony Elżbiety.
Książę Filip, urodzony w 1921 r., był najdłużej urzędującym małżonkiem brytyjskiego monarchy. Wiernie wypełniał ten obowiązek i towarzyszył żonie w niezliczonych publicznych przedsięwzięciach, odchodząc na emeryturę dopiero w wieku 96 lat. Jego oddanie żonie i przybranej ojczyźnie pozostawało niezachwiane przez 73 lata małżeństwa, pomimo wielu plotek na temat jego kobieciarstwa. Często krytykowano go za szczery i nieczuły sposób bycia, czasem też za nietrafiony humor, ale książę był zasadniczo człowiekiem lojalnym.
Gdy Pałac Buckingham przygotowuje się do odpowiedniego pożegnania, rodzina królewska – wraz z całym narodem – będzie bez wątpienia gromadzić się wokół królowej, aby zapewnić jej wystarczające wsparcie. Tak, by mogła kontynuować swoją rolę monarchini, co w wieku 94 lat jest zadaniem nie do pozazdroszczenia.
Choć nigdy nie dowiemy się, co tak naprawdę działo się za drzwiami Pałacu Buckingham, gdy książę w nim mieszkał, przedstawiamy kilka faktów o człowieku, który zostanie zapamiętany za swoją sztywną, wojskową postawę, ciągłe gafy, ale przede wszystkim jako ukochany członek rodziny.