Mimo że ta babcia zmarła kilka lat temu, nadal inspiruje swoje dzieci i wnuki do czynienia dobra.30 lat temu Norah Wilkinson rozpoczęła wyjątkową bożonarodzeniową tradycję. Mimo że sama zmarła 5 lat temu, jej akcja ciągle trwa.
Wszystko wynikało z motta, którym się w życiu kierowała: miło jest być miłym. W 1990 roku te słowa doprowadziły ją do wydawania 10 funtów rocznie na prezenty dla dzieci, które w przeciwnym razie nie dostałyby podarunków do otworzenia w Boże Narodzenie, podaje The Mirror.
https://www.facebook.com/norahsnorthpole/photos/a.740796622731432/2212565168887896/?type=3
I mimo że Norah zmarła 5 lat temu w wieku 92 lat, jej wnuki chciały podtrzymać tę tradycję. Siedmiorgu dzieciom Norah (Josie, Patricia, Maria, Michael, Pete, Paul i Kieran) oraz ich dzieciom udało się zebrać oszałamiającą liczbę prezentów o wartości 250 tys. funtów, które zostały rozdane ponad 5 tys. rodzin na Boże Narodzenie.
„Jesteśmy zachwyceni hojnością, jaką wszyscy wykazali. Istnieje prawdziwe poczucie wspólnoty. Ludzie są zaskoczeni, że są dzieci, dla których nie byłoby prezentów w świąteczny poranek” – wyjaśniła wnuczka Norah, Tor Imrie-Bell.
https://www.facebook.com/norahsnorthpole/photos/a.740803876064040/2221208441356902/?type=3
W tym roku, bardziej niż kiedykolwiek, wiele rodzin boryka się z tym, co położyć na stole. Jednak dzięki hojności obcych ludzi i tej ciężko pracującej i troskliwej rodzinie tysiące dzieci miały w te święta uśmiech na twarzy.
O ile praca wnuków i ich rodziców jest całkowicie godna podziwu, o tyle cudownie jest widzieć, jak wielką inspiracją może być babcia i jak proste pragnienie bycia miłym może przerodzić się w kampanię pomocy tysiącom dzieci.
Read more:
Zadbaj o dostęp do sakramentów dla bliskich ci osób starszych. To ważne!
Read more:
Joanna Kulig o tym, skąd czerpie moc. „W dużej mierze z wiary w Boga”