Zadziałał instynkt, dzięki któremu kobieta najprawdopodobniej uratowała dzieciom życie. Tę wzruszającą chwilę uchwycił fotoreporter, Bilal Marie Jawich.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
To zdjęcie obiegło media na całym świecie. Pielęgniarka z bejruckiego szpitala, po wybuchu, który zniszczył dużą część miasta, w czułym objęciu wynosi ze szpitala trójkę noworodków. Tę wzruszającą chwilę uchwycił fotoreporter Bilal Marie Jawich.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=4371165202924056&set=a.202359879804630&type=3&theater
Zawodowa intuicja kazała mu iść do szpitala
Jak napisał na swoim facebooku fotograf, choć ma za sobą 16 lat pracy i widział mnóstwo wojen, “nie widział do tej pory tego, co zobaczył tamtego dnia w okolicy Ashrafii, szczególnie przed zawalonym szpitalem”. Dzielną pielęgniarkę nazwał “bohaterką, która zatrzymała jego wzrok, trzymając trójkę noworodków i będąc otoczona dziesiątkami ciał i rannych”.
Bilal Jawich w momencie wybuchu był w domu na przedmieścia Bejrutu. Kiedy zobaczył unoszący się nad miastem dym, wyszedł w stronę portu, by zobaczyć, co się stało. Jak powiedział w rozmowie z CNN Arabic, “zawodowa intuicja” kazała mu pójść do najbliższego szpitala.
Pielęgniarka bohaterką mediów
Jawich relacjonuje CNN tę sutuację tak: “Ze zdumieniem zobaczyłem pielęgniarkę trzymającą w ramionach trójkę noworodków. Była spokojna, co kontrastowało z atmosferą panującą wokół budynku szpitala, zaledwie metr dalej. Pielęgniarka wyglądała, jakby posiadła ukrytą moc, która pozwoliła jej zachować samokontrolę i siłę, by uratować te dzieci. Ta pielęgniarka stanęła na wysokości zadania”.
Jak podaje CNN, w pierwszym momencie po wybuchu pielęgniarka, która pełniła dyżur na oddziale położniczym, zemdlała, była w szoku, a kiedy się ocknęła, trzymała w objęciach noworodki i wynosiła je z gruzów szpitala. Zadziałał instynkt, dzięki któremu kobieta najprawdopodobniej uratowała dzieciom życie.
W placówce na skutek wybuchu zginęło 18 osób – 12 pacjentów, 4 pielęgniarki i 2 osoby odwiedzające swoich bliskich. Dwie pielęgniarki są w stanie krytycznym. Budynek szpitala został zniszczony w 80 procentach, a sprzęt medyczny w 50 proc. Dzieci i ich mamy zostały przeniesione do innych placówek.
W wybuchu saletry amonowej, który miał miejsce we wtorek, 4 sierpnia, zginęło co najmniej 135 osób, a kilka tysięcy zostało rannych.
Źródło: CNN, Facebook
Czytaj także:
Wesprzyjmy mieszkańców Bejrutu! Wybuch zniszczył ich domy, miasto jest w ruinie
Czytaj także:
Tragiczny wybuch w Bejrucie: Módlmy się za ofiary, ich bliskich i cały Liban