Jak spowiadał się Jan Paweł II? Poznaj spowiedników, którzy wywarli ogromny wpływ na jego życie. Wśród nich spotkasz także bezdomnego księdza, który na jakiś czas porzucił kapłańską posługę…Posługując w konfesjonale papież Jan Paweł II zmieniał ludzkie serca. Wiele osób po spowiedzi u Ojca Świętego rozpoczęło proces wewnętrznego nawrócenia. W jednej z wypowiedzi przyjaciółka Wojtyły, Wanda Półtawska, mówiła, że poprzez swoją posługę w konfesjonale papież chciał doprowadzić ludzi do Boga, którym żył na co dzień.
A jakim penitentem był Karol Wojtyła? Niezwykłym. Odznaczał się pokorą i ogromnym zaufaniem w Boże miłosierdzie. Poznaj spowiedników, którzy byli tego świadkami i którzy wpłynęli na rozeznanie jego powołania oraz pogłębienie osobistej więzi z Bogiem.
Ks. Figlewicz: spowiednik i kierownik Wojtyły
Jako biskup stawał wraz z innymi wiernymi w kolejce do konfesjonału i oczekiwał na kapłana. Będąc już papieżem, spowiadał się raz w tygodniu, w sobotę, w prywatnej kaplicy. Przed świętami i ważnymi okresami liturgicznymi obowiązkowo przystępował do sakramentu pokuty i pojednania. Zawsze miał stałego spowiednika.
Jako spowiednik zaś znajdował czas na rozmowę z człowiekiem. Osoby, które miały z nim styczność, powtarzały, że cechował go spokój i brak pośpiechu.
Duży wpływ na formację młodego Karola Wojtyły miał ks. Kazimierz Figlewicz, który posługiwał w wadowickiej parafii w latach 1930-1933. Poznali się, gdy Karol był uczniem I klasy gimnazjum. Ksiądz Figlewicz uczył wówczas religii. Do kard. Franciszka Macharskiego pisał Jan Paweł II 24 września 1983 roku następujące słowa: „W ciągu tych wszystkich lat moim spowiednikiem i bezpośrednim kierownikiem duchowym był ks. Franciszek Figlewicz (…)”.
To właśnie ten ksiądz wskazał Wojtyle drogę do powołania kapłańskiego. Był później także jego spowiednikiem w Krakowie, na Wawelu. Tam w czasach studenckich na msze święte przychodził Karol Wojtyła i posługiwał do liturgii jako ministrant.
Spowiedź u bezdomnego kapłana
W jednym z wywiadów udzielonych magazynowi wydawanemu przez włoskich bezdomnych „Skarp de’tenis” papież Franciszek wspomniał historię spotkania Jana Pawła II z osobą bezdomną. Okazało się, że mężczyzna był księdzem i studiował w seminarium wraz z Karolem Wojtyłą.
Po zakończonej audiencji papież Polak poprosił kolegę o spowiedź. Żebrak próbował przekonywać, że nie jest księdzem. Jan Paweł II odpowiedział: „Byłeś księdzem i na zawsze nim będziesz. Jako biskup Rzymu przywracam cię do jedności z Kościołem tu i teraz”. Bezdomny kapłan po tych słowach rzucił się w ramiona Ojcu Świętemu. Po tym spotkaniu duchowny powrócił do życia kapłańskiego i został kapelanem w jednym ze szpitali.
Papiescy spowiednicy
Od początku pontyfikatu funkcję papieskiego spowiednika pełnił ks. Stanisław Michalski, żołnierz kampanii wrześniowej. Złożył obietnicę, że jeśli przeżyje wojnę, to wstąpi do seminarium. Tak też zrobił. Ludzie, którzy go poznali, wspominają go jako bardzo dobrego spowiednika o szlachetnym sercu.
Po jego śmierci Jan Paweł II wyznawał swoje grzechy ks. Antoniemu Mrukowi. Duchowny spędził wiele lat w obozach w Dachau i Auschwitz. Księdza Antoniego Karol Wojtyła poznał w Rzymie w 1946 roku. Będąc jeszcze metropolitą krakowskim, poprosił duchownego, by ten został postulatorem procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego s. Faustyny Kowalskiej.
Ksiądz Mruk zmarł dzień po podpisaniu przez Benedykta XVI dekretu o heroiczności cnót Jana Pawła II.
Papieskich spowiedzi słuchał także o. Klemens Śliwiński, franciszkanin. Zakonnik przez 10 lat był przełożonym spowiedników w Watykanie. Związany był z łódzkimi Łagiewnikami. Jan Paweł II bardzo doceniał jego zasługi i podarował mu nawet stułę, w której sam spowiadał. Do ostatnich chwil swojego życia pełnił posługę w konfesjonale. Do dziś stułę franciszkanina można zobaczyć w łódzkich Łagiewnikach.
Mogę się u ciebie wyspowiadać?
Znana jest też historia spowiedzi Karola Wojtyły u pewnego prezbitera. Otóż kiedy Wojtyła był kardynałem, zawołał do siebie księdza, który postąpił nagannie. Zaprosił go do kaplicy i zaproponował wspólną modlitwę. Kardynał Wojtyła spojrzał na prezbitera i zapytał go, czy ten nie mógłby go wyspowiadać.
Jako następca św. Piotra nieraz powtarzał, by wierni nie zapominali o sakramencie pokuty i pojednania. „To właśnie nade wszystko w konfesjonale objawia się Miłosierdzie Boże” – pisał w jednym z „Listów do kapłanów” papież Polak.
Źródła: franciszkanska3.pl; PAP; G. Weigel, „Świadek nadziei. Biografia papieża Jana Pawła II”, Kraków 2002; dzienniklodzki.pl
Czytaj także:
Niezwykła modlitwa Jana Pawła II, wypowiedziana w formie egzorcyzmu
Czytaj także:
Leżała na dworcu po wyjściu z obozu. Kleryk Wojtyła wziął ją na ręce i niósł 3 kilometry
Czytaj także:
Nieznany stygmat, który sprawiał o. Pio największy ból. Wiedział o nim tylko Jan Paweł II