Wiele par swoich najbliższych zaprasza na transmisję online. Inni w jeszcze bardziej niecodzienny sposób akcentują obecność swojej rodziny w kościele…Koronawirus nic sobie nie robi z tego, że sezon ślubny w pełni i skutecznie utrudnia młodym organizację ślubów i wesel. Są tacy, którzy uroczystości przekładają, są i tacy, którzy nie zważając na okoliczności, stają na ślubnym kobiercu, ograniczając liczbę gości do najbliższej rodziny.
Wiele par resztę swoich najbliższych zaprasza na transmisję online, inni w jeszcze bardziej niecodzienny sposób akcentują obecność swojej rodziny w kościele…
Niespodzianka dla młodych
Emily i Parris Khachi z San Francisco mieli zaplanowany ślub na 25 kwietnia. Mimo trwającej w Stanach Zjednoczonych epidemii i związanych z nią obostrzeń, postanowili mimo wszystko stanąć na ślubnym kobiercu.
Towarzyszyć miała im najbliższa rodzina, a pozostałych 200 gości zostało zaproszonych do transmisji za pomocą internetu.
Kiedy jednak młoda para weszła do świątyni, okazało się, że kościelne ławki oklejone są zdjęciami przyjaciół i rodziny.
„To była dla nas wielka niespodzianka – komentowała panna młoda. Dzięki temu nie czuło się takiej pustki w kościele!”
Samotność w świątyni
Nikt nie lubi czuć się sam w świątyni… Na podobny pomysł wpadł pewien włoski ksiądz, który w związku z restrykcjami związanymi z koronawirusem w ławkach w świątyni ponaklejał zdjęcia swoich parafian. Więcej o nim pisaliśmy TUTAJ.
Jak widać, czas pandemii wzmaga w nas pokłady kreatywności.
Czytaj także:
„Mimo pustego kościoła nie byliśmy sami”. Ślub w czasie epidemii [wywiad]
Czytaj także:
Obrączki do ślubu niosły im… dzieci z zespołem Downa [wideo]
Czytaj także:
Ksiądz Piotr w DPS-ie w Bochni: przewijam, karmię, myję, spowiadam… [rozmowa]