I tak zamiast wiązanki był lampion – symbolizujący roztropne panny z Ewangelii, suknia panny młodej miała czerwoną podszewkę, nawiązując do krwi Baranka, na koniec zaślubin odbył się koncert uwielbieniowy, a pan młody, na znak oddania swojej przyszłej żonie, obmył jej nogi.
Maja i Krzysiek Sowińscy na co dzień posługują we wspólnocie uwielbieniowej “Głos Pana” w Skierniewicach.
Kiedy się poznali, on był świeżo po nawróceniu. Na pierwszej randce, na kebabie, postanowił Mai opowiedzieć o swoich przygodach z alkoholem, narkotykami i z gorliwością neofity zadeklarować, że teraz liczy się tylko Pan Bóg, a jego życiowym celem jest jeździć po Polsce i świecie i głosić innym Ewangelię.
Jak widać, mroczna przeszłość, jak i ambitne plany ewangelizacyjne Krzyśka nie zniechęciły Mai. Postanowiła dołączyć do drużyny i w 2017 roku wzięli ślub. Głęboko przekonani o tym, że każdy dzień należy do Pana Jezusa, tym bardziej dzień zaślubin, mocno dopracowali każdy szczegół tego najważniejszego dnia.
Ślub pełen symboli
I tak zamiast wiązanki był lampion – symbolizujący roztropne panny z Ewangelii, suknia panny młodej miała czerwoną podszewkę, nawiązując do krwi Baranka, na koniec zaślubin odbył się koncert uwielbieniowy, a pan młody, na znak oddania swojej przyszłej żonie, obmył jej nogi.
Po ślubie Maja z Krzyśkiem założyli Fundację Sowinsky (w wolnym tłumaczeniu: wygraj niebo), której jednym z głównych celów jest ewangelizacja.
Jak wygląda codzienność w ewangelizacyjnej rodzinie? I czy da się utrzymać w Polsce dom z głoszenia Pana Boga?
Historia Mai i Krzyśka została wyemitowana w programie Studio Raban, 14 grudnia 2019 r., w TVP1.
Czytaj także:
Ze swojej sukni ślubnej uszyła szatę do chrztu dla dzieci
Czytaj także:
Będę na ciebie czekała…
Czytaj także:
Suknie ślubne – jak się zmieniały przez wieki