Kiedy chłopiec trafił do sierocińca, było jeszcze gorzej. Usłyszał słowa dyrektora: „Co my zrobimy z tym dzieckiem? Jaki ojciec, taki syn”.
„Nienawiść napędzała moje życie”
Tim dorastał pełen gniewu i agresji, chcąc zabić ojca. „Nienawiść napędzała moje życie” – wspomina. Postanowił uciec do Paryża i wylądował ja jego ulicach. Spotkał kogoś, kto nauczył go czytać, a także kogoś, kto nauczył go kraść i wykorzystywał.
Życie Tima zdawało się zmierzać ku całkowitej porażce, aż trafił na osobę, która spojrzała na niego z miłością. Sędzia dała mu drugą szansę. Potem spotkał osoby z niepełnosprawnościami, co stało się ostatecznym bodźcem do zmiany życia. Pierwszym człowiekiem, który poskromił jego agresję, okazał się Vianney. To on zapoznał go z Jezusem, „Big Bossem”.
“Bóg nie popełnił błędu”
Życie Tima w końcu wzniosło się ku niebu jak balon. Został uwolniony od ciężaru przemocy, wybaczył sobie i nauczył się kochać. Poślubił Martine i został ojcem czworga dzieci. Co więcej, wybaczył swojemu ojcu. „Dziś mówię, że Bóg nie popełnił błędu. Dlaczego? Bo jestem szczęśliwym człowiekiem” – podkreśla.
Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:
20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).
Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.
Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!