Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
„Jak podchodzi Ksiądz do rozpowszechniania tego, co Szatan mówi podczas egzorcyzmów i do kwestii dialogowania z nim? Niektórzy uważają, że jest w tym dobro duchowe, że dzięki takim wypowiedziom wiemy np. o obecności Maryi podczas modlitwy czy o niechęci Szatana do wody święconej” – przeczytajcie odpowiedź egzorcysty.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Z ks. Januszem Konopackim CSMA, proboszczem parafii p.w. bł. Marii Assunty i św. Anastazji w Nepi oraz egzorcystą diecezji Civita Castellana, rozmawia ks. Piotr Prusakiewicz CSMA.
Ks. Piotr Prusakiewicz CSMA: Słyszy się często diagnozę, że mamy dziś do czynienia z nadmiernym zainteresowaniem złem, egzorcyzmami. Książki o egzorcyzmach sprzedają się bardzo dobrze. Z drugiej strony zło trzeba przecież jakoś demaskować, nazywać je po imieniu. Z doświadczenia kapłańskiego Księdza – jak znaleźć w tym właściwą proporcję?
Ks. Janusz Konopacki CSMA: Na nasze spotkania egzorcystów w Associazione Internazionale Esorcisti – Międzynarodowym Stowarzyszeniu Egzorcystów przyjeżdża często ks. bp Giovanni D’Ercole z Ascoli Piceno. To egzorcysta z wieloletnim stażem, który posługiwał nawet w krajach afrykańskich. Często, dzieląc się swoim doświadczeniem, przypomina on nam, egzorcystom, że nasza posługa powinna być podobna do wzrostu ziemniaków. Jak to rozumieć? Cała istota ziemniaka tkwi w ziemi, jest niewidoczna dla ludzkiego oka. To, co widzi się na zewnątrz, jest właściwie nieistotne.
Czytaj także:
Uwaga na samozwańczych egzorcystów! Jak rozpoznać tego prawdziwego?
Tymczasem w dzisiejszym świecie mass-mediów o obecności zła, Szatana, mówi się dużo, może nawet i za dużo. To tak jak z mówieniem o niebezpieczeństwach płynących z zażywania narkotyków. Z jednej strony jest to zagrożenie, przed którym trzeba dzieci i młodzież ostrzec. Ale jeśli mówi się o tym za dużo, może też niekiedy w taki sposób pobudzający ciekawość, to natura człowieka sprawia, że czasem chce on narkotyków spróbować, mimo że wie, że to niewłaściwe, że może pociągnąć za sobą poważne skutki.
Jak w takim razie podchodzi Ksiądz do rozpowszechniania tego, co Szatan mówi podczas egzorcyzmów i w ogóle do kwestii dialogowania z nim? Niektórzy uważają, że jest w tym dobro duchowe, że dzięki takim wypowiedziom wiemy np. o obecności Maryi podczas modlitwy czy o niechęci Szatana do wody święconej.
Diabeł jest kłamcą i ojcem kłamstwa, dlatego też rozgłaszanie posłania diabła wypowiedzianego w czasie egzorcyzmu uważam za niewłaściwe. Lepiej zamiast tego publikować przesłanie ewangeliczne.
Tak samo zresztą z dialogowaniem ze złym. Czemu ma ono służyć? Jak ma ono wzmocnić moją wiarę? Wiarę w co, w kogo? Widząc obecność złych duchów, nie potrzebuję znać ich imion i tajemnic, tym bardziej, że Szatan pod wpływem egzorcyzmu może mówić prawdę, ale nie musi.
Rozpowszechnia się więc często stwierdzenia sensacyjne, ale niekoniecznie prawdziwe. Prawdziwa jest Ewangelia. Drogą, prawdą i życiem jest Jezus. Może czas poświęcany na studiowanie rozmaitych demonicznych wypowiedzi warto więc spożytkować na pogłębienie znajomości Słowa Bożego? Przecież nie chodzi nam o to, żeby coraz bardziej wierzyć w złego ducha, tylko żeby mieć coraz bardziej żywą wiarę w Jezusa.
A jak w ogóle doszło do tego, że został Ksiądz egzorcystą we Włoszech?
Pierwszym i jedynym egzorcystą w każdej diecezji jest jej biskup, który czasem tą swoją władzą egzorcysty dzieli się z innymi kapłanami. W diecezji Civita Castellana, gdzie posługuję, biskup był przekonany o skuteczności i właściwości egzorcyzmów, ale kapłan, który sprawował je od wielu lat, tracił już siły i zdrowie, potrzebne były zmiany. I wtedy właśnie biskup zwrócił się najpierw do mnie osobiście, a później do moich przełożonych, z prośbą o sprawowanie posługi egzorcystycznej.
Czy posługa egzorcysty we Włoszech ma inną specyfikę niż posługa egzorcysty w Polsce? Słyszymy na przykład czasem, że we Włoszech jest dużo wróżek, co wpływa mocno na duchowe perypetie ludzi…
Nie mam szczególnego kontaktu z egzorcystami polskimi i dlatego trudno mi się wypowiadać o sytuacji w Polsce. We Włoszech sytuacja, przynajmniej pod względem statystycznym, wygląda tak, że na przestrzeni jednego roku ok. 13 mln Włochów korzysta z usług wróżek, Tarota itp. Oczywiście nie za „Bóg zapłać”, ale za grube pieniądze. Pokazuje to obniżający się poziom wiary. Spośród ludzi, którzy trafiają do wróżek, ok. pół miliona kończy u egzorcysty.
Czytaj także:
Papież wyjaśnia potrzebę egzorcyzmu chrzcielnego: To sposób chronienia dzieci
Dlaczego Pan Bóg względem niektórych dopuszcza nękanie, a względem innych nie?
Odpowiedzi na to pytanie może być bardzo wiele. Dopuszczenie nękania może być dla nękanego formą zadośćuczynienia za grzechy, może być nawoływaniem do jego prawdziwego nawrócenia.
Pan Bóg ma swoje drogi i patrząc na to w ten sposób, nie zawsze nękanie przez złego ducha musimy interpretować jako coś tylko złego. To może być bowiem zło, które poprowadzi do większego dobra, na przykład właśnie do głębszego przeżywania wiary.
Jak więc osoby nękane poprowadzić do tego dobra?
Lekarstwem na ich problemy jest powrót do normalnego życia chrześcijańskiego. Z mszą świętą, z modlitwą, z sakramentami. Osobom, które zwracają się do mnie z prośbą o pomoc, pozostawiam zawsze coś w rodzaju zadania domowego – modlitwę różańcową, uczęszczanie na msze, życie sakramentalne.
Jeśli ktoś tego zadania domowego nie wykonuje, to powtórne przychodzenie do mnie jest tylko stratą czasu i zawracaniem głowy, oszukiwaniem siebie, świadczącym o chęci szukania w życiu magicznych rozwiązań.
Podkreśla Ksiądz, że najważniejsze są sakramenty, niemniej chciałbym zapytać również o sakramentalia: szkaplerze Matki Bożej i św. Michała Archanioła, wodę święconą, relikwie świętych. Jak chrześcijanin może korzystać z tego dobrodziejstwa i czy doświadczył Ksiądz mocy sakramentaliów w swojej posłudze?
Sakrament jest widocznym, mocnym znakiem działania Jezusa i trudno porównywać np. sakrament pojednania z posługą egzorcysty. To sakrament pojednania jest najwłaściwszym egzorcyzmem i u naszych prawosławnych braci egzorcyzm włączony jest nawet w ten sakrament. Natomiast niektórzy, nawet księża, podchodzą do sakramentaliów, czyli środków pomocniczych, z takim troszeczkę lekceważącym uśmiechem.
Tym niemniej na drodze wiary nie możemy lekceważyć darów, jakie daje nam Kościół, począwszy od wody święconej czy nawet wody egzorcyzmowanej. Stanowią one wielką pomoc. Tego m.in. nauczyłem się od o. Carmine. Wodę stosował on nie tylko na rozpoczęcie modlitwy i egzorcyzmów, gdzie jest ona niezbędna, ale błogosławił nawet wodę przynoszoną ze sklepu. W trakcie egzorcyzmu wykorzystywane są też sól i olej. Jest z nimi związana specjalna formuła w rytuale i to również są dodatki, których używamy codziennie, przy przygotowywaniu posiłków.
Egzorcyści opisywali również przypadki, gdy dręczonemu podawano herbatę na wodzie święconej lub obiad z dodatkiem soli egzorcyzmowanej. Wiadomo, woda jest pierwszą materią, używaną przy Chrzcie Świętym, w tym procesie przechodzenia z ciemności do światła, do życia. Stąd zresztą powiedzenie, że diabeł boi się święconej wody.
Czytaj także:
Co zrobić, by szatan nie miał do mnie dostępu? Rozmowa z egzorcystą
Z ks. Januszem Konopackim CSMA, proboszczem parafii p.w. bł. Marii Assunty i św. Anastazji w Nepi oraz egzorcystą diecezji Civita Castellana, rozmawia ks. Piotr Prusakiewicz CSMA.
Jest to fragment rozmowy, która w całości ukazała się w piśmie „Któż jak Bóg. Dwumiesięcznik o aniołach i życiu duchowym” (6/2018). Publikujemy ten materiał za zgodą autora oraz wydawcy