EWTN to przede wszystkim telewizja ewangelizacyjna, apologetyczna i liturgiczna. Nie będziemy emitować reklam oraz angażować się w życie polityczne.O telewizji EWTN, która niebawem uruchomi swą polską edycję, opowiadają: ks. Piotr Wiśniowski, dyrektor generalny EWTN Polska oraz Piotr Pietrus, dyrektor zarządzający EWTN Polska.
Przemysław Radzyński: Eternal Word Television Network (Telewizyjna Sieć Wiekuistego Słowa) – największa globalna katolicka sieć telewizyjna będzie miała swoją polską sekcję.
Ks. Piotr Wiśniowski: EWTN powstała 37 lat temu w Irondale w stanie Alabama, czyli stanie, w którym jest ok. 4 proc. katolików. Założyła ją matka Angelica Rizzo.
Klaryska klauzurowa…
Ks.PW: Nie miała żadnego przygotowania, żeby stworzyć tak wielkie konsorcjum. Każdy element jej życia i tworzenia EWTN można odczytywać w kategoriach cudu. Jest to telewizja, która powstała z niczego – tylko dzięki wierze i dobrej woli.
Na czym polegał fenomen matki Angeliki?
Piotr Pietrus: Na prostocie.
Ks.PW: Myślała, mówiła i działała. Nie było tutaj jakichś kalkulacji.
Znane są jej słowa, że „budżet jest wymysłem diabła”.
Ks.PW: Kiedy nie mamy budżetu, to nastawiamy się wyłącznie na wiarę i nie ograniczamy Pana Boga w Jego hojności.
To jest recepta na sukces globalnej telewizji?
PP: Matka Angelica o sprawach bardzo trudnych i skomplikowanych mówiła w sposób prosty i bezpośredni. To właśnie tym zachwyciła telewidzów EWTN.
Początki tej telewizji w latach 80. to była matka Angelica, siedząca przed kamerą i odpowiadająca na pytania od widzów.
PP: Przybliżała w ten sposób to, co dla niej było najważniejsze.
Ks.PW: Jednocześnie była tam autentyczność. Ona żyła tym, co mówiła. Starsza pani koło sześćdziesiątki, zakonnica za murem klauzury dochodzi do wniosku, że Pan Bóg wysyła ją na niwę ewangelizacji. Pan Bóg wiedział co robi, bo USA to przede wszystkim raj technologiczny. Ameryka słynie z ludzi, którzy potrafią robić show, kręcić filmy i robić telewizję. Ale pokierowała tym osoba totalnie spoza branży, a wręcz przeciwnie – była antybranżowa.
Ale w Polsce zabierają się za to ludzie, którzy mają medialne doświadczenie…
Ks.PW: To nie jest tak do końca. Dyrektorem generalnym jest ks. Piotr Wiśniowski. Skończyłem teologię i to, co umiem robić najlepiej, to głosić Dobrą Nowinę i zbierać datki. To samo będę robił dla EWTN Polska. Będę dużo mówił w pięknych słowach, ale prawdziwych, bo opartych na przesłaniu matki Angeliki. I zbierał pieniądze, żeby ta telewizja mogła istnieć. Ponadto EWTN Polska będą tworzyli pasjonaci zakorzenieni w Kościele katolickim i profesjonaliści w swoich dziedzinach.
PP: Dyrektorem finansowym EWTN w USA jest znakomity manager kanałów sportowych z Nowego Jorku.
Ks.PW: Gość zarabiał grube pieniądze w stolicy biznesu i przeniósł się do Irondale w Alabamie. To tak, jakby ktoś z TVP czy TVN w Warszawie przeniósł się, z całym szacunkiem, do Pcimia.
Inny przykład. Wybitny chemik zostawił swój etat na uczelni, skończył prawo i został głównym prawnikiem EWTN, bo matka Angelica go o to poprosiła. Tak działała ta kobieta.
PP: Ludzi do tworzenia tego dzieła Pan Bóg powołuje i namaszcza. Podobnie było z nami.
Jak Pan Bóg powołał i namaścił Polaków?
PP: Historia wiąże się z naszą fundacją Vide et Crede, która jest pokłosiem I Kongresu Nowej Ewangelizacji, który w 2013 roku odbył się we Wrocławiu. Od początku wiedzieliśmy, że współczesny człowiek operuje obrazem, a komunikacja wizualna jest najbardziej przemawiająca. Żeby zafunkcjonować w przestrzeni publicznej z wartościami, Kościół musi się do tego przygotować.
Dlatego naszym pierwszym krokiem była sieć billboardów, przez które ewangelizujemy na ulicach. Do tego doszły działania w internecie. Ale to były pojedyncze eventy, a nie ciągła ewangelizacja.
Potem postawiliśmy na kino i podjęliśmy się wraz z ojcami franciszkanami organizacji Międzynarodowego Festiwalu Filmów „Niepokalanów” we Wrocławiu, który wcześniej miał miejsce w Niepokalanowie i Warszawie. Naturalną konsekwencją stała się telewizja – ona ma największy wpływ na odbiorcę. Dziś dodatkowy czynnik stanowi oglądanie telewizji na życzenie (VOD) i na smartfonach, a niekoniecznie na dużych ekranach telewizorów. Nie może nas w tej sferze zabraknąć.
Co zobaczymy w EWTN Polska?
Ks.PW: Na początku bardzo mocno będziemy wzorowali się na modelu amerykańskim. Będzie dużo programów i filmów tłumaczonych na język polski. Nasze studio też zacznie realizować programy i produkować filmy. Pierwszą i pewną rzeczą będzie msza święta transmitowana z kaplicy św. Maksymiliana Kolbego w Niepokalanowie.
Dlaczego stamtąd?
Ks.PW: To oczywiste. Św. Maksymilian to wizjoner mediów i prekursor polskich mediów katolickich. To był geniusz. Wszyscy znamy go jako męczennika z Auschwitz. Ale to jest przede wszystkim gigant, jeśli chodzi o jego pomysły medialne.
„Rycerz Niepokalanej” tuż przed wojną miał milionowy nakład. O. Kolbe miał najnowocześniejsze urządzenia drukarskie; wybudował lotnisko, żeby rozsyłać „Rycerza”. A gdyby nie wybuch II wojny światowej, to na początku lat 40. byłoby tam zapewne funkcjonujące studio telewizyjne.
PP: Kluczem dla nas będzie wejście w dialog z młodym widzem. Chcielibyśmy w nowoczesnej formie przekazywać tradycyjnie katolickie treści.
Ale program będzie na pewno zrównoważony, bo pojawi się też katolicka telewizja w stylu retro. Zależy nam na tym, żeby pokazać np. abp. Fultona Sheena, matkę Angelicę czy Scotta Hahna – te rzeczy są w Polsce zupełnie nieznane. Pojawią się programy muzyczne, lista przebojów.
Mamy bardzo dużą swobodę kształtowania programu EWTN Polska. W zasadzie nieograniczony dostęp do globalnych zasobów EWTN. Poza programami amerykańskimi, dysponujemy też tymi produkowanymi w krajach Ameryki Południowej i Europy. Możemy tak dobrać programy, żeby zachęcić także młodszego widza.
Ks. PW: EWTN to liczna grupa ludzi na całym świecie, którzy myślą w kategoriach Wiekuistego Słowa. Bo czemu służymy jako dziennikarze, prezenterzy, technicy? Wiekuistemu Słowu! Ono jest tutaj najważniejsze!
Wspomniał Ksiądz, że EWTN powstała w stanie, w którym jest tylko 4 proc. katolików. W Polsce – przynajmniej nominalnie – proporcje są zupełnie odwrotne. Jaki to będzie miało wpływ na polski oddział EWTN?
Ks.PW: Amerykanie zobaczyli w Polsce ogromny potencjał dla globalnej sieci EWTN. Kiedy zapyta się katolika w Stanach, Chinach czy na Filipinach, jacy święci są świętymi na XXI wiek, to wszyscy zapewne powiedzą – Faustyna, Jan Paweł II, Maksymilian.
Co to znaczy? To jest nasz potencjał! Poza tym, że będziemy produkowali dla własnych widzów, to będziemy też opowiadali o polskich świętych w języku angielskim i hiszpańskim widzom na całym świecie. A to jest czysta promocja Polski przez najlepszy polski produkt – naszych świętych. Lepszej promocji nie zrobią ani politycy, ani polska kiełbasa.
EWTN Polska będzie konkurencją dla Tv Trwam?
Ks. PW: To ojciec Tadeusz Rydzyk, jeżdżąc po świecie, często modli się za wszystkie media katolickie w Polsce. A mając takie bogactwo tradycji i ludzi Kościoła myślę, że jest miejsce nie tylko na jedną katolicką stację, ale na wiele takich inicjatyw.
PP: Tv Trwam ma swoją specyfikę – swoich widzów, swój repertuar i model działania. EWTN to przede wszystkim telewizja ewangelizacyjna, apologetyczna i liturgiczna. Nie będziemy też emitować reklam oraz angażować się w życie polityczne.
Ks.PW: Oczywiście w naszej telewizji będą mogli się pojawić politycy, ale jeśli będą cokolwiek komentowali, to przede wszystkim działanie w ich życiu Słowa Bożego albo odnosili się do Katolickiej Nauki Społecznej.
PP: Chcemy być dopełnieniem oferty na polskim rynku, a nie konkurencją. Nas jest za mało, żebyśmy ze sobą konkurowali.
Ks. PW: Słowo konkurencja w Kościele brzmi źle. Nie możemy dzielić się na tych „od Pawła i tych od Apollosa”. Wszyscy jesteśmy od Chrystusa. Wszyscy służymy ewangelizacji. Duch Święty tchnie przez wszystkie sposoby głoszenia Słowa Bożego.
Czytaj także:
Siostry podwinęły rękawy habitów i wprowadziły się na Manhattan [galeria]
Studio EWTN Polska powstaje we Wrocławiu.
PP: Tak, ale myślę, że w niedalekiej przyszłości powstanie też oddział w Warszawie. To nieuniknione, bo w stolicy mieszczą się siedziby najważniejszych instytucji kościelnych i społecznych.
W jaki sposób będzie można oglądać EWTN Polska?
PP: W pierwszej fazie wystartujemy w internecie. To jest forma, którą możemy wprowadzić od razu. Rozmawiamy też z sieciami kablowymi i partnerami sieci satelitarnych.
Telewizja wystartuje 19 października.
PP: W dniu inauguracji Międzynarodowego Festiwalu Filmów „Niepokalanów” we Wrocławiu Michael Warsaw – szef główny EWTN, otworzy EWTN Polska.
Ks.PW: 19 października jest wspomnienie bł. ks. Jerzego Popiełuszki, a 22 października, czyli w trakcie trwania Festiwalu, wspominamy św. Jana Pawła II – to bardzo mocne wsparcie. Bł. Jerzy jest męczennikiem za prawdę, a prawda to najważniejsza wartość, o którą przede wszystkim warto walczyć w mediach.
Czytaj także:
O. Szustak tworzy katolickiego Netflixa. Pokazuje nowe studio filmowe