Rafka jest szczególną orędowniczką osób cierpiących, które z ufnością proszą za jej wstawiennictwem o ulgę w cierpieniu oraz o zdrowie.
Św. Rafka: kanonizowana przez Jana Pawła II
Niezwykły i piękny Liban leży w miejscu, gdzie przenikają się 3 kontynenty: Europa, Azja i Afryka. Przyciąga pielgrzymów i turystów z różnych stron świata. Słynne cedry, niektóre mające nawet po tysiąc lat, są pięknym symbolem tego malowniczego kraju.
Czytaj także:
Św. Szarbel: tajemnicze światło nad grobem i olej płynący z ciała mnicha
Antyczny Byblos, Tyr i Sydon przypominają nam opowieści z Ewangelii i z księgi Pieśni nad Pieśniami. Uczeń Pawła i Barnaby, ewangelista Marek założył w Byblos pierwszą wspólnotę, dlatego możemy powiedzieć, że chrześcijaństwo na tych terenach istnieje od czasów Jezusa.
Jan Paweł II nawiązując do tych wydarzeń, podkreślał, że Liban to też Ziemia Święta. To właśnie on z wielką miłością i zaangażowaniem uczcił osobę pokornej mniszki – dzięki niemu Rebeka Pietra Chobok Ar-Rajes, czyli Rafka, została ogłoszona świętą.
Liban nadal jest ostoją chrześcijaństwa na Bliskim Wschodzie. A znani dziś na całym świecie: św. Charbel i św. Rafka przypominają nam silne drzewa cedrowe, zakorzenione w ziemi libańskiej. Niezwykłe jest to, że opowieści i świadectwa pomocy tych niezwykłych świętych płynną nie tylko od chrześcijan, ale również też od wyznawców innych religii. A także osób niewierzących lub zagubionych, szukających sensu swojego życia.
Perła wśród libańskich kobiet
Większość z nas zna opowieści o życiu i cudach św. Szarbela i kilku milionach wiernych rocznie pielgrzymujących do wsi Annaya, aby prosić niezwykłego świętego o pomoc w swoich życiowych problemach, nie tylko dotyczących zdrowia. Świat coraz bardziej odkrywa również świętą o orientalnym imieniu Rafka – można powiedzieć, że jest to perła wśród libańskich opowieści o dzielnych kobietach.
Św. Rafka pochodziła z rodziny maronitów. Urodziła się w 1832 roku i jej życie naznaczone cierpieniem trwało 82 lata. Sekretem jej świętości jest proste, skromne życie zakonne. Rafka była niezwykłą kobietą, pełną dobroci i miłości do Boga i ludzi.
Być może jest nam to trudno zrozumieć, ale marzyła o noszeniu krzyża wspólnie z Jezusem. Pewnego dnia w modlitwach szczególnie poprosiła, aby Jezus zesłał jej cierpienie. W tym właśnie momencie poczuła ogromny ból nad oczami, rozsadzający czaszkę. Zaczęła stopniowo tracić wzrok. Rafka, ciesząca się dotychczas doskonałym zdrowiem, nagle ciężko zaniemogła. Ale gorąco dziękowała w modlitwie za ten dar cierpienia, który trwał wiele lat.
Pod koniec życia przeniesiono Rafkę wraz z innymi mniszkami z klasztoru św. Szymona do nowego klasztoru św. Józefa w Jrabta, który znajduje się w pobliżu Byblos. Nowy klasztor malowniczo wkomponowany w górski krajobraz, dzięki wytrwałej i ciężkiej pracy mniszek stał się w krótkim czasie rajem na ziemi: zadbany i kwitnący, do którego teraz zmierzają tysiące pielgrzymów potrzebujących pomocy niezwykłej mniszki.
Czytaj także:
Libańscy chrześcijanie postawili gigantyczny pomnik św. Charbela
Współczująca Święta
Rafka jest szczególną orędowniczką osób cierpiących, które z ufnością proszą za jej wstawiennictwem o ulgę w cierpieniu i zdrowie. Każdego roku do klasztoru św. Józefa w Jrabta są przesyłane świadectwa ludzi proszących o uzdrowienie.
Jedną z takich osób jest Violette Alagha Shehadeh, mieszkająca z rodziną w Byblos, która prosiła Rafkę o pomoc i została wysłuchana. Violette pochodzi z Hadchit, który znajduje się w pobliżu słynnej Kadisza, czyli malowniczej doliny na północy Libanu, po drodze do rezerwatu biblijnych cedrów. Cisza i niezwykła panorama powodują, że jest to miejsce idealne do medytacji i refleksji. Dlatego od wieków stanowi schronienie dla klasztorów i pustelni. W języku syriackim (odmiana języka aramejskiego) Kadisza oznacza Świętą Dolinę.
Violette bardzo cierpiała z powodu mocnego zranienia w szczękę. Nie mogła jeść, nie mogła mówić i normalnie funkcjonować bez silnego bólu. Cierpiąca z wielką ufnością zwróciła się o pomoc do św. Rafki. Pewnej nocy obudziła się o trzeciej nad ranem i zobaczyła mniszkę stojącą nad jej głową: rozpoznała znajomą twarz Rafki.
Ze zdziwieniem usłyszała mechaniczne instrumenty działające w jej ustach, a potem zasnęła. Następnego ranka poczuła, że jest całkowicie wyleczona. Pani Violette wybrała się od razu do swojego lekarza, któremu opowiedziała całą historię. Lekarz wysłuchawszy opowieści swojej pacjentki, zrobił prześwietlenie i porównał ze zdjęciem zrobionym wcześniej. Był w szoku, ponieważ zdjęcie potwierdziło medycznie świadectwo Violetty, że została uzdrowiona!
Szósta rana Jezusa
Rafka mówiła, że Bóg może uczynić nieskończenie więcej, niż prosimy czy rozumiemy. Centrum jej życia była msza święta i kiedy już była w bardzo ciężkim stanie i nie potrafiła samodzielnie chodzić, czołgała się ze swojej celi do kaplicy, aby uczestniczyć w liturgii…
Przez całe też życie powtarzała: Nie zapominajcie o szóstej ranie, jaką miał Jezus – na ramieniu! Rafka tłumaczyła, że ta rana na ramieniu, na której Jezus niósł ciężki krzyż, była szczególnie bolesna. Do dzisiaj siostry z klasztoru św. Józefa, w którym przebywała św. Rafka, odmawiają 6 razy: Ojcze nasz, Zdrowaś, Maryjo i Chwała Ojcu dla uczczenia niezwykłej świętej.
Można powiedzieć, że świętość Rafki i jej niezwykłe życie to piękne świadectwo, o tym, że Liban niesie przesłanie cywilizacji miłości chrześcijańskiej dla całego Bliskiego Wschodu. A także dla świata, bez względu na wyznanie, pochodzenie czy kolor skóry. Uzdrawiająca moc miłości i współczucia jest dla wszystkich.
Czytaj także:
Fenomen św. Szarbela: Domy Modlitwy, uzdrowienia, nawrócenia oraz błogosławieństwo olejami