Liturgia godzin – modlitwa Chrystusa
Jednych nuży, innych zachwyca – Liturgia godzin od wieków towarzyszy Kościołowi. Jest modlitwą liturgiczną, stąd księża mają obowiązek jej odmawiania. Jednak po Soborze Watykańskim II mnóstwo osób świeckich z pasją poświęca czas na modlitwę brewiarzową.
Z pewnością wielu z nas spostrzega czasem księdza w konfesjonale, skupionego na modlitwie nad tajemniczą księgą nazywaną brewiarzem, czyli Liturgią godzin. Niesłusznie jest kojarzona z modlitwą dla księży, gdyż tak naprawdę jest „codzienną modlitwą ludu Bożego”, a więc nas wszystkich. Dlaczego ta modlitwa jest dla wielu tak bardzo pociągająca? I jak odmawiać brewiarz, jeśli wcześniej się tego nie robiło?
Brewiarz, czyli co?
Czym właściwie jest brewiarz? To uporządkowany zbiór wszystkich psalmów, z wyjątkiem tzw. psalmów złorzeczących, którymi chrześcijaninowi trudno byłoby się modlić. W psalmach odnajdujemy całą paletę emocji, począwszy od radości z powodu bliskości Boga, euforii z powodu Jego błogosławieństwa, aż po ból oddalenia od Boga i rozpacz z powodu ataku wrogów.
Z tego powodu Liturgię godzin warto łączyć z modlitwą w ciszy, w której możemy po prostu być z Bogiem jak z przyjacielem. Psalmy poszerzają serce, dzięki nim możemy lepiej wyrazić nasze emocje w relacji z Bogiem. Niezależnie od tego, czy doświadczamy tęsknoty, lęku, cierpienia czy opuszczenia – w tym wszystkim możemy mówić do Boga Jego słowami.
Z pewnością brewiarza nie warto traktować jako czegoś do „odrobienia”. Takie „odhaczanie” sprzyja mechanicznej modlitwie, w której mniej jest tęsknoty za Bogiem, a więcej tęsknoty, żeby modlitwa wreszcie się skończyła. Warto się nie spieszyć. Po krótkim czytaniu (znajduje się w połowie jutrzni i nieszporów) można zrobić krótszą lub dłuższą chwilę ciszy.
Liturgia godzin, czyli… na „ty” z Bogiem
Liturgia godzin jest czymś więcej niż tylko recytacją psalmów. W swej istocie jest modlitwą Chrystusa, który modli się do Ojca. Odmawiając brewiarzowe psalmy, włączamy się w modlitwę Jezusa – On modli się w nas.
A zatem Liturgia godzin polega na pozwoleniu, aby Chrystus modlił się we mnie. W brewiarzowych psalmach ciągle zwracamy się do Boga „na ty”.
Kiedyś ks. Stanisław Musiał zwrócił uwagę, że taki sposób zwracania się do Boga podczas liturgii kontrastuje z licznymi tytułami, którymi zwracamy się do osób duchownych. W Liturgii godzin mówimy do Boga Jego słowami. Tak oto naśladujemy dziecko, które zaczyna mówić, powtarzając słowa rodziców. Rezygnujemy z własnych słów i modlimy się Słowem Bożym.
Siedem razy na dzień Cię wysławiam… (Ps 119)
W Kościele, zgodnie z tradycją biblijną, przetrwała tęsknota człowieka za modlitwą siedem razy w ciągu dnia. Obecnie Liturgia godzin rozpoczyna się wezwaniem, czyli jednym psalmem.
O poranku modlimy się jutrznią, która jest wspomnieniem Zmartwychwstania Chrystusa. Modlitwa w ciągu dnia składa się z modlitwy przedpołudniowej, południowej i popołudniowej, zwykle wybieramy jedną spośród nich. Wieczorem w nieszporach dziękujemy za cały dzień, upamiętniając Odkupienie, a przed snem odmawiamy kompletę, prosząc o spokojną noc i szczęśliwą śmierć.
Oprócz tych godzin mamy jeszcze godzinę czytań, którą jako lectio divina możemy odmówić o dowolnej porze dnia.
Skrócone wydania brewiarza
Nietrudno zauważyć, że może nam być trudno odprawiać codziennie całość Liturgii godzin, która mieści się w czterech tomach. Dlatego na początek dobrze jest zacząć od „wydań skróconych”, czyli jednotomowych.
Ciekawą propozycją jest tzw. Mała Liturgia godzin wydana przez Pallotinum. Znajdziemy w niej jutrznię, nieszpory i kompletę, ale również teksty odpowiednio dobrane do poszczególnych okresów liturgicznych. Gdy głód modlitwy skłoni nas do poszukiwania „czegoś więcej”, wówczas warto sięgnąć po jednotomowe wydanie przygotowane z myślą o zakonach żeńskich (wydane również przez Pallotinum). Tam znajdziemy właściwie niemal wszystko co w czterech tomach, poza jednym – czytaniami z Godziny Czytań.
Gdy chcemy uniknąć większych inwestycji, możemy skorzystać z serwisu Internetowej Liturgii Godzin (www.brewiarz.pl), w której codziennie możemy odnaleźć pełne teksty. Na początku możemy zacząć od jednej godziny, na przykład od jutrzni lub nieszporów, i być wierni tej modlitwie każdego dnia. Gdy już oswoimy się z tym sposobem modlitwy, możemy sięgnąć po pozostałe godziny.
Od brewiarza do Eucharystii
Liturgia godzin i Eucharystia stanowią nierozerwalną całość. W dzień wspomnienia danego świętego usłyszymy o nim na Eucharystii, a także pomodlimy się modlitwą za jego wstawiennictwem w Liturgii godzin.
Z powodu tego głębokiego pokrewieństwa modlitwy liturgiczne możemy łączyć. Gdy na przykład jutrznię lub nieszpory chcemy połączyć z Eucharystią, wówczas odmawiamy hymn, psalmy i pieśń z brewiarza, uczestniczymy we mszy świętej, a po niej, jako dziękczynienie po komunii, odmawiamy Pieśń Zachariasza lub Magnificat.
Świętowanie, czyli jest radość!
W święta i uroczystości można szczególnie doświadczyć dostojności Liturgii godzin. Osobne hymny, psalmy i czytania, połączone bardzo precyzyjnie z tym, co właśnie wspominamy. W modlitwie Kościoła szczególną rolę odgrywają tzw. wigilie, a więc modlitwa wieczorem lub w nocy, poprzedzająca święto lub uroczystość.
W Liturgii godzin odnajdziemy wówczas możliwość przedłużenia godziny czytań o dodatkowe pieśni i czytania z Ewangelii. Te pełne świętowania noce to bardzo ważne momenty. Warto je celebrować, choćby przedłużając kompletę lub w inny ulubiony przez siebie sposób.
Modlitwa językami… z brewiarzem
Świat stał się dziś „globalną wioską”, dlatego możemy spróbować modlitwy innymi językami... w bardziej konwencjonalny sposób. W języku angielskim możemy korzystać z brewiarzowego serwisu brytyjskiego Universalis (http://universalis.com) lub amerykańskiego Divine Office (https://divineoffice.org), który zawiera również nagrania wspólnej modlitwy. Twórcy serwisu amerykańskiego jednak wymagają specjalnego uzasadnienia dla dostępu do modlitwy brewiarzowej, stąd należy wcześniej wysłać e-mail z dobrze uzasadnioną prośbą.
Możemy też korzystać z edycji włoskiej (http://www.liturgiadelleore.it/), francuskiej (https://www.aelf.org/) lub niemieckiej (http://stundenbuch.katholisch.de). Obojętnie, w którym języku się modlimy, Kościół na całym świecie jednym głosem (i najczęściej identycznymi psalmami) uwielbia Boga.