Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Nocne eskapady, rabowanie pociągów i banków, rewolwer schowany w fałdach spódnicy – to dla niej codzienność. Nadzoruje magazyny broni, przewozi ładunki wybuchowe, szyfruje informacje. Historia (i archiwalne zdjęcia) Oli Piłsudskiej.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Hanka ściska z całej siły gumki długich majtek pod kolanami i wypełnia nogawki amunicją. Ola kiwa głową nieprzekonana. Swoją serię wsuwa do specjalnego pasa, owija się nim, na wierzch zarzuca falbaniastą bluzkę. Do tego peleryna, kapelusz i dama pokaźnych kształtów gotowa na spacer trotuarem. Idą dziarsko, ale z wdziękiem, nie wzbudzając żadnych podejrzeń. Nagle Hanka szepcze: „Pękła. Pękła mi taśma od majtek”. Naboje sypią się spod spódnicy. „Wiejemy!”. Zdziwieni żołnierze zbierają cenne znalezisko z ulicy. „Szkoda, jaka szkoda, tyle amunicji!” – martwi się Ola*.
Jej historię w książce Kobieta, którą pokochał Marszałek opisuje Katarzyna Droga.
Aleksandra Szczerbińska i niebieskie sukienki
1885. Trzyletnia Ola Szczerbińska zaczyna chorować. Trawi ją 40-stopniowa gorączka, rodzina załamuje ręce.
Julia modliła się o zdrowie córki pod obrazem Matki Boskiej, Piotr w milczeniu, nerwowo chodził po pokoju, wreszcie przykląkł obok żony. Złożyli ślub, że jeśli dziewczynka przeżyje, przez trzy lata będą ubierać ją tylko w niebieskie sukienki, niebieskie jak szaty Najświętszej Panienki.
Dziewczynka zdrowieje, rodzice dotrzymują ślubu. Po latach zapewni, że już do końca życia nie sprawi sobie niebieskiej sukienki – tak bardzo ma ich dość.
Wcześnie traci rodziców i sześcioro rodzeństwa (z jedenaściorga dzieci zostanie tylko pięcioro). Pod opieką babki i ciotki kończy tajną szkołę w Suwałkach, potem rządowe gimnazjum rosyjskie. Marzy, by zostać lekarzem, ale kiedy (w wieku 14 lat) idzie na cmentarz na ekshumację, ten pomysł przechodzi jej na dobre.
Czytaj także:
Warkocze pod maciejówką. Dziewczyny, które walczyły o niepodległość
Ola Piłsudska: PPS to moja bajka!
W końcu prosi seniorkę rodu o zgodę na wyjazd do szkoły pani Siemiradzkiej w Warszawie – chce uczyć się buchalterii, arytmetyki, geografii handlowej, prawa. „Co za wstyd będzie! Na całe Suwałki” – załamuje ręce ciotka. Ale babka Zahorska każe wnuczce podążać za głosem serca.
Ola wyjeżdża do Warszawy. Dodatkowo zapisuje się na Uniwersytet Latający, by studiować literaturę i historię. Włącza się w działalność Polskiej Partii Socjalistycznej – podoba jej się, że łączy patriotyzm z postulatami społecznymi.
Sama szkoli dziewczyny włączające się w PPS, transportuje mauzery i browningi od dostawców w Polsce i za granicą. Rewolwery przywiązuje do nóg, dynamit (który często przyprawia ją o mdłości) wciska w gorset. Musi nauczyć się chodzić jak kobieta obfitych kształtów, by – choć czując się komicznie – nie wzbudzać podejrzeń. Jest w tym świetna.
Podejmuje pracę urzędniczki, znajduje też posadę w biurze fabryki wyrobów skórzanych na Woli. I w końcu, podczas spotkań ze znajomymi, po raz pierwszy wysłuchuje przejmujących opowieści o „Wiktorze”, czyli Józefie Piłsudskim, który uciekł ze szpitala psychiatrycznego w Petersburgu, wywinął się spod szubienicy i jawnie kpi sobie z Moskali. Poznają się w 1906 roku, gdy Ziuk (jak go nazywają) przyjeżdża na inspekcję amunicji. Koleżanki ostrzegają Olę przed niezwykłym urokiem tego człowieka, ale jej serce nawet nie zadrży.
Czytaj także:
Piłsudski kochał Niepokalaną? Co św. Maksymilian Kolbe myślał o Marszałku
Ola – kobieta, którą pokochał Marszałek
W 1907 r. trafia do więzienia na 3 tygodnie. Ona – panienka z dobrego domu – musi wyczesywać grzebieniem pożyczonym od prostytutki całe garście wszy. Po wyjściu (zwolniona z braku dowodów) farbuje włosy na blond i wyjeżdża do Kijowa i Lwowa. Wstępuje do Związku Walki Czynnej – prowadzi korespondencję i bibliotekę, tłumaczy książki, bierze udział w magazynowaniu i przerzutach broni, pomaga na odległość więźniom zesłanym na Sybir.
„Wiktora” spotyka na konferencjach. Sporo rozmawiają. Wie, że jest żonaty. Że dla Marii przeszedł niegdyś na protestantyzm. Ale serce nie sługa – czasem nie respektuje wartości wyniesionych z domu.
W 1912 r. powstaje kobieca służba wojskowa – pierwsza w historii Polski, a prawdopodobnie i świata. Do oddziału we Lwowie wstępuje 60 kobiet. Piłsudski ustala “babom” ostry plan szkoleniowy – uczą się terenoznawstwa, obsługi broni, poznają materiały wybuchowe, organizację armii rosyjskiej.
Po wybuchu I wojny światowej Ola zostaje komendantką kurierek w Polskiej Organizacji Wojskowej. Za tę działalność zostaje aresztowana. Trafia na Pawiak, do Szczypiorna (więziona w ziemiance w towarzystwie szczurów), następnie do Lauban. Tam ratuje życie prostytutkom, które chcąc popełnić zbiorowe samobójstwo, najedzą się igieł. Ola karmi je kaszą. Zawsze chętna do pomocy. Zawsze odważna.
Ola i Ziuk, czyli ślub w sekrecie
Zostaje zwolniona po roku więzienia. Już wtedy Piłsudski cieszy się sławą dowódcy Legionów. Ola jedzie do Warszawy i zatrudnia się w biurze suszarni jarzyn. Wraca też do POW, angażuje się w prace Ligii Kobiet. W międzyczasie spotyka się z Ziukiem i staje się dla niego najważniejszą powierniczką.
W lutym 1918 r. rodzi córkę Wandę. Ma 35 lat. W tym czasie Piłsudski przebywa w twierdzy magdeburskiej. Zaledwie 11 dni po porodzie Ola bierze córeczkę ze sobą do pracy. Nie ma żadnego doświadczenia w opiece nad noworodkiem. Musi zaufać wyłącznie intuicji. I zrezygnować z działalności politycznej.
W 1920 roku na świat przychodzi Jadwiga, zwana Jagódką. W 1921 r., po śmierci Marii, Piłsudski (który w 1916 r. powrócił do wiary katolickiej) oświadcza się Oli.
Ślub Aleksandry Szczerbińskiej, „panny lat 39, utrzymującej się z własnych funduszów”, jak głoszą akta parafialne, i Józefa Piłsudskiego, „Naczelnika Państwa, wdowca lat 55 liczącego”, odbył się po cichu, 25 października 1921 roku w kaplicy w Belwederze. Ślubu udzielił kapelan Naczelnika, ksiądz Tokarzewski.
Zamieszkują razem w Belwederze, a następnie w willi Milusin – to najszczęśliwsze lata ich rodzinnego życia. Marszałek pozwala córkom, by wchodziły mu na głowę. Pokazuje im świat, uczy stawiać pasjansa. Ola pisze dla niego na maszynie, podaje mu śniadania i hektolitry przesłodzonej herbaty. I choć Ziuk zawsze robi wszystko po swojemu, uważnie słucha jej zdania.
Piłsudski – to już nie ten sam człowiek
Po zamachu majowym Ziuk staje się samotnikiem. Zamiast żony na oficjalne spotkania zabiera „sekretarza” – Kazimierę Iłłakowiczównę. Coraz więcej czasu spędza też z lekarką Eugenią Lewicką, dając miastu powód do plotek. Ale Ola stara się puszczać je mimo uszu. Znów musi być dzielna.
Zakłada towarzystwa, organizuje kwesty, zwołuje zebrania. Odwiedza najbiedniejsze dzielnice i ze wszystkich sił stara się wspierać ubogich, sieroty. Pomaga stworzyć np. szkołę pomocnic domowych dla bezdomnych dziewcząt czy stowarzyszenie na rzecz edukacji dzieci ulicy.
A przy tym wszystkim nadal jest tak samo dobrą żoną, zatroskaną o bezpieczeństwo rodziny. Poważną, ale z poczuciem humoru. Razem z Ziukiem przez dwa tygodnie śmieje się z listu od Hyzi Eymontówny:
Kocham cię, Marszałku, bo obroniłeś Polskę i robisz pożondek, ja też chce ci pomagać i robić pożondek w szufladach, żeby służyć Polsce.
W marcu 1935 r. Piłsudski rozchorowuje się na dobre, chudnie. Lekarz diagnozuje nieoperacyjnego raka wątroby. Marszałek umiera w maju, opatrzony sakramentami. Zdąży jeszcze poprosić, by jego serce spoczęło w Wilnie.
Czytaj także:
Emancypantka, katoliczka, socjalistka. Opowieść o Kazimierze Iłłakowiczównie
Ostatni raz w Polsce
Gdy wybucha wojna, Ola, Wanda i Jadwiga wracają z wakacji do Warszawy. Łapią za łopaty i kilofy, by razem z innymi budować rowy przeciwlotnicze. 6 września Ola odbiera telefon: „Pani marszałkowo, proszę uciekać z miasta natychmiast. Rząd podjął decyzję. Oddadzą Warszawę najeźdźcy”.
Ola chce wyjechać na Podlasie i urządzić tam szpital polowy. Koniec końców trafia do Brańczyc, gdzie zakasuje rękawy i jak rasowy dowódca ustala strategię obrony. Ale i stąd musi uciekać. Najpierw do Wilna, potem do Londynu. Nie przypuszcza jeszcze, że po raz ostatni widzi Polskę.
Umiera w 1963 roku. Wanda (zm. 2001) zostaje lekarzem psychiatrą, Jagoda (zm. 2014) całą wojnę pracuje w lotnictwie, a potem zajmuje się architekturą.
*Wszystkie cytaty pochodzą z książki Katarzyny Drogi “Kobieta, którą pokochał Marszałek”, Znak literanova 2018