Św. Józefie, przez trzydzieści lat z miłością i poświęceniem opiekowałeś się Synem Bożym, dlatego teraz, przez trzydzieści dni będę Cię prosił, abyś mnie samego otoczył taką samą opieką.
Każdy chrześcijanin powinien kiedyś udać się do Karmelu na niedzielną Eucharystię, aby przeżyć ją w modlitewnej łączności z siostrami obecnymi pod drugiej stronie kraty. Kaplica sióstr wychodzi na ołtarz i tam styka się z nawą główną przeznaczoną dla pozostałych wiernych.
Czytaj także:
Z redakcji do karmelu. Historia młodej dziennikarki, która trafiła za klauzurę
Pomimo iż w trakcie mszy świętej siostry i zgromadzeni ludzie praktycznie się nie widzą, stanowią jedną, prawdziwie zjednoczoną wspólnotę. Tworzą ją nie tylko karmelitańskie pieśni i atmosfera modlitwy właściwa temu miejscu, lecz także to absolutnie niezwykłe, spontaniczne porozumienie, jakie nawiązuje się, kiedy ktoś przystępujący do Komunii świętej ukradkiem zerka za kratę, a w odpowiedzi zostaje obdarowany uśmiechem.
W wielu klasztorach karmelitańskich przyjęło się, że po zakończonej Eucharystii wierni witają się z siostrami i powierzają ich modlitewnej pamięci przeróżne intencje, z jakimi tam przybyli.
Od pracy jest św. Józef
Pewna rodzina wybrała się kiedyś do karmelitańskiego klasztoru w mieście San Carlos de Bariloche (Argentyna). Jest on przepięknie położony tuż nad jeziorem Nahuel Huapi w sąsiedztwie słynnego w okolicy Domu Salezjańskiego, który użycza gościny rodzinom spragnionym odpoczynku u podnóża Andów.
Siostry dla każdego znalazły chwilę, głaskały dzieci przez kratę, uśmiechem witając wszystkich, którzy do niej podchodzili. Każdorazowo pod koniec rozmowy przymykały oczy i powtarzały: „Czyli ty nazywasz się Ester, a my będziemy się modlić o zdrowie dla twojej córki Justyny”. „Zgadza się, siostro” – padała odpowiedź.
Czytaj także:
Ta starożytna modlitwa za wstawiennictwem św. Józefa podobno nigdy nie zawodzi
Kiedy nadeszła kolej wspomnianej rodziny na przedstawienie swojej intencji, poprosiła ona gorąco o modlitwę w sprawie pracy. Dwie siostry słysząc te słowa, poderwały się z miejsca i powiedziały do małżonków: „Od pracy jest święty Józef”. Następnie pobiegły po obrazek z 30-dniową modlitwą o jego orędownictwo.
Pomimo całego mnóstwa intencji złożonych na ręce sióstr, wszyscy wierni, w tym także ci małżonkowie, opuścili klasztor wdzięczni karmelitankom za wrażliwość na ich indywidualne potrzeby oraz przekonani, że ich prośby za pośrednictwem sióstr z pewnością trafią do św. Józefa, o którym święta Teresa z Ávila mawiała: „Jak do tej pory nie przypominam sobie, aby w czymś mnie nie wysłuchał”.
Poniżej podpowiadamy, jak można prosić św. Józefa o wstawiennictwo.
30-dniowa modlitwa za wstawiennictwem św. Józefa
Święty Józefie, przez trzydzieści lat z miłością i poświęceniem opiekowałeś się Synem Bożym, dlatego teraz, przez trzydzieści dni będę Cię prosił, abyś mnie samego otoczył taką samą opieką.
- Proszę Cię o to przez wzgląd na nieskończoną dobroć Ojca, z woli którego Syn narodził się i dorastał w ziemskiej rodzinie.
- Proszę Cię o to przez wzgląd na ból, jakiego doświadczałeś, kiedy w chwili zwątpienia chciałeś odprawić Maryję, naszą Niebieską Matkę.
- Proszę Cię o to przez wzgląd na smutek, jaki Ci towarzyszył, kiedy prowadziłeś do stajenki Twoją Małżonkę, Tabernakulum Boga na Ziemi, aby porodziła Dziecię w żłobie.
- Proszę Cię o to przez wzgląd na lęk, jaki Cię ogarnął, kiedy nad Dzieciątkiem Jezus zawisł wyrok śmierci.
- Proszę Cię o to przez wzgląd na zatroskanie i niepewność, które nie opuszczały Cię, kiedy pełen ojcowskiej miłości przez trzy dni poszukiwałeś nauczającego w Świątyni Jezusa.
- Proszę Cię o to przez wzgląd na niewzruszoną ufność Ojcu, kiedy patrzyłeś, jak dłonie Jezusa umiejętnie obchodzą się z drewnem i wiedziałeś, że kiedyś zostaną przebite gwoźdźmi.
- Proszę Cię o to przez wzgląd na wszystkie te słodkie i niezapomniane chwile, kiedy Jezus w Twoich objęciach szukał ojcowskiej czułości.
- Proszę Cię o to przez wzgląd na Twoją radosną wędrówkę do Nieba, gdzie oczekiwałeś Maryi i Jezusa.
- Proszę Cię o to przez wzgląd na niewyczerpaną radość, z jaką przyglądasz się Twemu przybranemu Synowi zasiadającemu w Boskiej chwale.
Święty Józefie, ukochany Ojcze, jestem pewien, że mnie wysłuchasz ze względu na miłość, jaką masz ku nam. Do Twego serca kieruję prośbę o potrzebną mi łaskę, ufając, że przedstawisz ją Twojemu Synowi. Proszę Cię, abyś wysłuchał wszystkich, którzy prosili mnie o modlitwę, abyś obdarzył ich wszystkim, co jest im potrzebne i dla nich pożyteczne. Święty Józefie, ukochany Ojcze, módl się za nami, abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Czytaj także:
Jak św. Józef znalazł mi męża: litania, list i 100 procent mnie samej. Świadectwo