Dokładnie 5 lat temu do wiernych zgromadzonych na placu św. Piotra wyszedł nowy papież – Franciszek. I powiedział: Dobry wieczór!
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
W dziejach papiestwa i w stosunku do wieloletnich pontyfikatów niektórych poprzedników Franciszka pięć lat nie stanowi szczególnie długiej epoki. Niemniej okres ten pokazał już zasadnicze tendencje obecne w duchowości papieża i w kierunkach jego posługi.
Czytaj także:
Pasterz, który był we wszystkich slumsach swojego miasta. 80 urodziny Franciszka
Spróbujmy w dużym skrócie przedstawić najczęściej wskazywane przez sympatyków Franciszka i jego krytyków zalety i wady obecnego pontyfikatu. Jak to zresztą często w życiu bywa, to, co jedni uważają za atuty i pozytywy, drudzy odbierają jako słabości i błędy. Zacznijmy więc od zalet.
1. Papież bliskości i skracania dystansu
Imponującą zaletą osobowości Franciszka jest bezpośredniość i otwartość. Od pierwszych słów, skierowanych do wiernych oczekujących w Rzymie na wynik konklawe i słynnego „Buona sera!”, poprzez odrzucenie niektórych, tradycyjnych papieskich strojów oraz insygniów, aż po zamieszkanie w mniej wystawnym od Pałacu Apostolskiego Domu Świętej Marty i rezygnację z limuzyn, Franciszek nieustannie skraca dystans.
Wszystkie te gesty, nieraz stanowiące złamanie przyjętego protokołu papieskiej etykiety, wskazują, że Franciszek konsekwentnie stara się unikać wszelkich manifestacji elitarnego blichtru, zbędnych konwenansów oraz widocznych elementów papieskiej władzy, podkreślających jego wysoką pozycję. Papież łamie także z powodzeniem dotychczasowe stereotypy watykańskie i chętnie promuje na ważnych funkcjach kobiety.
Czytaj także:
„Papież nie bał się mnie objąć”. Opowieść człowieka zdeformowanego przez chorobę
2. Otwartość i umiejętność dialogu
Ta cecha pontyfikatu kardynała Bergoglio stanowi bez wątpienia kontynuację najlepszych, ekumenicznych tradycji jego poprzedników – od Benedykta XVI aż do Jana XXIII. Franciszek spotkał się już nie tylko kilka razy z prawosławnym patriarchą Konstantynopola (który zresztą określił jego pontyfikat mianem „radykalnie ewangelicznego”), ale również liderami Światowej Federacji Luterańskiej i patriarchą Moskwy i całej Rosji.
Papież jest również ceniony przez licznych przywódców religijnych i polityków, niekiedy dystansujących się od Kościoła katolickiego. W tych wszystkich kontaktach papież nie stara się wcale przemilczać różnic dzielących go ze swoimi rozmówcami, podkreślając przy tym stale wspólny fundament łączący ludzi o różnych poglądach – szacunek i miłość bliźniego.
Czytaj także:
Katolicy, luteranie i 500-lecie Reformacji. Czy rozłam należy świętować?
3. Wychodzenie na peryferie
Kościół katolicki wychodzący na obrzeża i poszukujący zagubionych lub wątpiących, będący, zgodnie z nauczaniem świętego Jana Chryzostoma szpitalem polowym dla grzeszników – to ideał, który Franciszek potwierdza własną postawą niemal codziennie.
Chce zmierzać z Ewangelią do osób o nieuregulowanej sytuacji kanonicznej: rozwiedzionych, porzuconych, samotnych, zmagających się z nałogami i grzechami, ludzi, których niekiedy odrzucamy w imię własnej pychy i faryzeizmu.
Czytaj także:
Jak interpretować „Amoris laetitia”? Franciszek daje wskazówki
4. „Zielony” jak św. Franciszek
Bez wątpienia rys ekologiczny i wołanie o ochronę przyrody jest jedną z ważniejszych zalet obecnego pontyfikatu. Obszerny wykład chrześcijańskiego stosunku do natury i ekosystemu przekazany w encyklice „Laudato si” z 2015 roku pokazuje, że postawa lekceważenia i niszczenia środowiska naturalnego jest ciężkim grzechem i postawą sprzeczną z byciem uczniem Chrystusa.
Czytaj także:
Smog jako problem duchowy. Franciszek wiedział, co pisze o zanieczyszczeniach. Zaglądamy do „Laudato si”
5. Ubodzy w sercu Kościoła
Franciszek nie tylko zrezygnował z dużej części dworskiego ceremoniału, ale nieustanne wskazuje, że ubodzy i wykluczeni – dzisiaj szczególnie imigranci oraz ofiary wojen – znajdują się w centrum troski Kościoła.
Papież jasno pokazuje, że niesprawiedliwy podział bogactw, zawiść i wyzysk są sprzeczne z nauczaniem Chrystusa.
Czytaj także:
Papież Franciszek: Zaproście ubogich do waszych kościołów
A teraz główne wady pontyfikatu, na które wskazują obserwatorzy.
1. (Nie)świadomy PR
Grono krytyków Franciszka wskazuje, że część z jego symbolicznych gestów, służących skróceniu dystansu do wiernych i ukazaniu przystępnych cech osobowości papieża, może mieć oblicze typowego, piarowego ocieplenia wizerunku. Przeprowadzka do Domu Świętej Marty nie oznacza rezygnacji z utrzymywania Pałacu Apostolskiego.
Zasadniczo też, za czasów obecnego pontyfikatu papieska ochrona wcale nie ma mniej pracy, a nie raz musi zmagać się z nieoczekiwanymi problemami wynikającymi z nieoczekiwanych gestów papieża podczas spotkań publicznych.
2. Wieloznaczne wypowiedzi i gesty
Krytycy Franciszka podają przykłady spontanicznych wypowiedzi papieża (np. podczas improwizowanych konferencji w samolocie), które mogą być interpretowane w sposób sprzeczny z tradycją nauczania Kościoła katolickiego. Największe wątpliwości dotyczą opinii dotyczących homoseksualizmu (wracając z Armenii Franciszek poparł opinię, że katolicy powinni przeprosić homoseksualistów za wielowiekową dyskryminację i dodał, że nie może oceniać gejów, którzy z dobrą wolą szukają Boga).
Wielu obserwatorów negatywnie odniosło się także do zwyczajowego błogosławieństwa, które papież nieświadomie przesłał parze homoseksualistów oraz pozytywnej opinii Franciszka wygłoszonej w wywiadzie dla dziennika „Corriere della Serra” o niektórych społecznych dokonaniach działaczki politycznej Emmy Bonino, która jest zwolenniczką aborcji.
Czytaj także:
Co Franciszek tak naprawdę powiedział o Medjugorie?
3. Problem „Amoris Laetitia”
Spory wobec interpretacji niektórych zapisów adhortacji „Amoris Laetitia” ogłoszonej w 2016 roku to poważne wyzwanie dla Franciszka. Szczególnie dotyczy to dopuszczenia pod pewnymi warunkami i po duchowym rozeznaniu duszpasterza do Komunii świętej tych katolików, którzy żyją w powtórnych związkach.
Czterej kardynałowie: Carlo Caffarra, Walter Brandmüller, Raymond L. Burke i Joachim Meisner wystosowali specjalny dokument („dubia”) poddający krytyce tego rodzaju interpretację, a nie doczekawszy się odpowiedzi, wystosowali do papieża list prosząc o audiencję, który również nie doczekał się reakcji. Według niektórych obserwatorów problem relacji z krytycznymi kardynałami pokazuje nieumiejętność zmierzenia się papieża z odmiennymi poglądami teologicznymi w Kościele.
Czytaj także:
Kard. Müller dla Aletei: o Polsce, Medziugorie, „Amoris laetitia” i teologii wyzwolenia
4. Impas w dialogu z tradycjonalistami
Za obecnego pontyfikatu trwa dalej dialog Watykanu z tradycjonalistycznym Bractwem Kapłańskim Świętego Piusa X (popularnie zwanych „lefebrystami”). Franciszek nie zdecydował się jednak wciąż nadać Bractwu uporządkowanego statusu kanonicznego, np. w postaci prałatury personalnej.
Co więcej, konflikt Watykanu z posługującym się klasycznym rytem rzymskim zgromadzeniem Franciszkanów Niepokalanej, działającym na mocy decyzji Jana Pawła II i Benedykta XVI (motu propria „Ecclessia Dei” i „Summorum Pontificum”), który w 2013 roku zaowocował zakazem sprawowania przez zgromadzenie tradycyjnej liturgii pokazuje, zdaniem niektórych, niezrozumiałą rezerwę papieża wobec przedsoborowej duchowości.
Czytaj także:
Franciszek i Bractwo św. Piusa X. Bliżej porozumienia
5. Kuria Rzymska wciąż do reformy?
Sceptyczni wobec pontyfikatu komentatorzy przypominają również, że przeprowadzenie reformy Kurii Rzymskiej była jedną z pierwszych zapowiedzi Franciszka w 2013 roku. Papież powołał nawet w tym celu specjalną komisję kardynałów, przekształconą później w ośmioosobowy organ doradczy – Radę Kardynałów.
Zdaniem niektórych watykanistów, do tej pory trudno dostrzec namacalne efekty pracy tego organu, poza zmianami w funkcjonowaniu Banku Watykańskiego.