separateurCreated with Sketch.

Nawożenie ziemi ludzkimi prochami. Skąd ten pomysł?

URNA Z PROCHAMI
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Prochy ludzkie służące jako nawóz? To wcale nie abstrakcja ani fantastyka. Okazuje się, że to realny pomysł jednej z partii belgijskich. Inicjatorzy chcą w ten sposób wykorzystywać doczesne szczątki ludzkie.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Ludzkie prochy jako nawóz. Skąd ten pomysł?

Partia Ecolo powołuje się na badania naukowe, według których ludzkie prochy potraktowane w odpowiedni sposób ulegają rozkładowi w ciągu 12 miesięcy. Wówczas mogą być wykorzystane jako środek do nawożenia krzewów i drzew. Pomysłodawcy są dumni ze swojej idei i żywią nadzieję, że to właśnie w belgijskim Mons zostanie wprowadzone to „nowoczesne rozwiązanie”.

Ecolo to francuskojęzyczna partia polityczna, która została założona w 1980 roku, ale większe poparcie uzyskała dopiero w 1990 roku. Należy do Europejskiej Partii Zielonych.

 

Prochy ludzkie do ogródka?

„Daj życie po śmierci, odnawiając ziemię” („donner la vie après sa mort en régénérant la terre”) – takie hasło możemy przeczytać na stronie zwolenników humusacji. „Jest to kontrolowany proces przekształcania ciał przez mikroorganizmy w kompoście złożonym ze ścinek drewna, który w ciągu 12 miesięcy zmienia szczątki w zdrową i żyzną próchnicę glebową” – czytamy na stronie internetowej.

Ponadto ciało złożone w kompoście i pokryte warstwą zmiażdżonej materii roślinnej tworzy „żywy pomnik”. Zwolennicy argumentują takie rozwiązanie przede wszystkim względami ekonomicznymi (w tym niepobieraniem opłat za trumnę, za przeprowadzenie kosztownego pochówku zwłok), ale i kwestiami ekologicznymi (brak zanieczyszczeń związanych z długim rozkładem ciał w przypadku tradycyjnej formy grzebania ciał na cmentarzu, tworzenie bogatej w próchnicę gleby). Warto w tym miejscu dodać, że w prawodawstwie belgijskim nie ma obowiązku składania skremowanych ciał na cmentarzu, a po złożeniu deklaracji woli, prochy mogą spoczywać w miejscu wskazanym przez zainteresowaną osobę.


Grabarze niosą trumnę na cmentarzu
Czytaj także:
Pogrzeb, kremacja, ekshumacja. Jakie jest stanowisko Kościoła?

 

Prochy ludzkie na wzrost roślin

Okazuje się, że nieco wcześniej z pomysłem „organicznego” wykorzystywania ciał zmarłych wyszła jedna z organizacji działających na terenie Stanów Zjednoczonych. Celem Urban Death Projekt jest kompostowanie ciał. Do tego projektu dołączono szkic specjalnego kompostownika, który miałby mieć formę budynku, składającego się z trzech pięter.

Proces rozkładu i wykorzystania zwłok jako nawozu został przedstawiony na stronie www.kickstarter.com i ma wielu zwolenników. Podejście naturalistyczne w traktowaniu ciał jest w ich ocenie jednym z wielu sposobów przeznaczania prochów zmarłych, a tym samym wierzą, że przyczynią się do wzrostu innych organizmów.


MĘŻCZYZNA OBOK TRUMNY
Czytaj także:
Dla kogo jest pogrzeb katolicki?

 

Ekologiczna jakość staje się modna

Czy jesteśmy jako społeczeństwo gotowi na taki sposób postępowania z ciałami bliskich zmarłych? Zapytałam o to moich znajomych.

„Myśl o rozrzucaniu zwłok do gleby jako nawozu przywołuje we mnie słowa: Wszystko idzie na jedno miejsce, powstało wszystko z prochu i wszystko do prochu wraca” – uważa Sławomir. Ale według niego nie sposób czytać literalnie Pisma Świętego. Nie należy też wyrywać z kontekstu jakiegoś zdania i na jego podstawie tworzyć doktryny czy choćby zwyczaju poprzedzonego „modą”. „W Biblii jest również fragment mówiący o tym, by ziemię uczynić sobie poddaną. Dlatego człowiek nie może być nawozem dla wzrostu roślin” – dodaje.



Czytaj także:
Biżuteria z prochów zmarłego? Kościół mówi „nie”

Absurdalność takiego pomysłu wynika także z szacunku i godności, należnych dla ludzkich szczątków. „Bóg stworzył człowieka, dał mu swoją miłość i uczynił koroną pośród stworzeń. Został powołany na ziemię, na obraz i podobieństwo Boże. Pomysł belgijskiej partii jest, mówiąc bardzo delikatnie, dalece nierozważny i pozbawiony elementarnego szacunku dla ciała po śmierci” – mówi Anna.

„Co tu naśladować ? – pyta Paweł. – Jeśli pomysł zostanie zaakceptowany, to w ten sam sposób będą traktowane prochy przodków pomysłodawców, ich rodzin a w konsekwencji także i ich samych” – dodaje. Dla niego trudną do wyobrażenia jest taka forma „pochówku”. „Jak potem iść i choćby pomodlić się nad szczątkami swoich bliskich, jak zaopiekować się mogiłą?”.

Czy pomysł w belgijskim Mons zostanie wdrożony? Póki co wiemy, że członkowie partii Ecolo złożyli swój projekt do rady administracyjnej miasta.

Tekst powstał na podstawie artykułów opublikowanych w:  www.humusation.org, www.kickstarter.com  

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.