Sting, wykonując utwór „There is no rose of such virtue”, gra na lutni, by odtworzyć ducha prastarego hymnu, a także nawiązać do atmosfery Bliskiego i Środkowego Wschodu, gdzie swój początek ma cała historia chrześcijaństwa.Niewielu jest muzyków, którzy odnieśli tak ogromny sukces, jak Sting. Mając na koncie ponad 100 milionów albumów sprzedanych na całym świecie, jest jednym z najchętniej słuchanych artystów muzycznych wszech czasów.
Jednym z jego projektów muzycznych jest wydany w 2009 roku album świąteczny o tytule „If on a Winter’s Night…”. Można na nim znaleźć folkowe piosenki, madrygały, hymny z różnych epok muzycznych, włączając w to „Lo, How a Rose E’er Blooming” czy „Now Winter Comes Slowly” kompozytora Henry’ego Purcalla. Sting napisał także samodzielnie jedną z piosenek, jaka pojawiła się na albumie. Jest nią „The Hounds of Winter”. Artysta nad tym krążkiem pracował wraz z 35-osobowym zespołem.
Czytaj także:
Pavarotti i Sting wspólnie wykonali hymn eucharystyczny
We wrześniu 2009 roku w katedrze w Durham (w Anglii) odbył się niesamowity koncert, w trakcie którego Sting wykonał utwór „There is no rose of such virtue”. To XV-wieczny hymn będący częścią Trinity Carol Roll, najstarszego manuskryptu angielskiej muzyki polifonicznej, który przetrwał do naszych czasów.
Sting gra na lutni, by odtworzyć ducha prastarego hymnu, a także nawiązać do atmosfery Bliskiego i Środkowego Wschodu, gdzie swój początek ma cała historia chrześcijaństwa.
Sting w katedrze Durham przeszedł samego siebie. Tuż przed koncertem udał się na wycieczkę po tamtejszej okolicy z 87-letnią przewodniczką Lillian Groves, która otrzymała potem odznaczenie zasłużonej dla angielskiej turystyki – England’s Tourism Superstar of 2016.
Zobacz nagranie z całego koncertu w angielskiej katedrze Durham:
Czytaj także:
Bocelli śpiewa o Maryi. Elektryzująca interpretacja “Ave Maria”!