Trudno jest znaleźć kogoś, kto przynajmniej nie słyszałby o Wenecji – tajemniczym mieście masek karnawałowych z „najelegantszym salonem Europy” w opinii Napoleona (to określenie placu św. Marka), ale salonem pełnym… wody.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Wody, która z roku na rok podnosi się, zagrażając zabytkom. Istnieje przypuszczenie, że Wenecja zostanie zatopiona w przeciągu 70 lat. Do tego czasu mamy więc jeszcze chwilę, dlatego warto doświadczyć w tym pięknym miejscu następujących 5 rzeczy:
1Przepłynąć wenecki Canal Grande
Na szczęście nie wpław. Można dać się ponieść wodom prawie 4-kilometrowego „wielkiego kanału” na pokładzie tramwaju, taksówki lub, osławionej już, gondoli. Co ciekawe, wśród kilkuset gondolierów, tradycyjnie wenecjan, znajdziemy jednego Polaka.
W ten sposób zobaczymy zachwycające pałace i galerie, które są trudno dostępne dla oka pieszego turysty, a i sama przejażdżka na pewno przysporzy nam niezapomnianych przeżyć – gondolierzy często śpiewają lub snują opowieści dla swoich podróżnych.
I choć zapewne niektóre wąskie kanały wciąż pozostaną dla nas niedostępne, możemy podziwiać je z niezliczonej ilości uroczych mostków, które „niby senna powieka opadają na kanały”, jak je opisywał Julio Cortázar.
2Podziwiać zabytki Wenecji
A wśród nich na honorowym podium powinny znaleźć się:
– Prawie 1000-letnia bazylika św. Marka, słynąca ze złotych ozdób i mozaik, których łączna powierzchnia wynosi ponad 8 tys. metrów kwadratowych. Świątynia zrobiła tak znaczące wrażenie na Aleksandrze Gierymskim, że artysta postanowił uwiecznić ją na płótnie. Dodatkową część bazyliki stanowi dzwonnica, najwyższy budynek w mieście (ok. 99 m), na której znajduje się taras widokowy z ujmującą panoramą Wenecji.
– Pałac Dożów, czyli siedziba władz Wenecji, wraz z charakterystycznymi koronkowymi łukami. To arcydzieło powstawało między XIV a XVI wiekiem.
– XVII-wieczna bazylika Santa Maria della Salute zaprojektowana przez Baldassare Longhena, która powstała z wdzięczności wenecjan, gdy została pokonana epidemia dżumy.
Czytaj także:
Wenecja w Głogówku! Fascynująca historia bazyliki mniejszej na Świętej Górze
3Kontemplować wenecką sztukę
Tutaj z pomocą przychodzą:
kolekcja Peggy Guggenheim w postaci imponującego zbioru dzieł sztuki, wśród których pojawiają się m.in. Picasso, Pollock i Dali; galeria Punta della Dogana z kolekcją sztuki współczesnej prezentowanej na tle efektownej XVII-wiecznej przestrzeni; czy wspaniałe Muzeum Szkła na wyspie Murano, którego eksponaty zazwyczaj są warte ponad kilkaset euro.
4Napić się kawy w najstarszej kawiarni w Europie – Caffè Florian z 1720 r.
Nazwa kawiarni oryginalnie zupełnie inna, przechrzczona została na cześć jej właściciela, Floriano Francesconi, przez samą klientelę, która od początku skupiała artystów. Warto dodać, że w tamtych czasach było to jedyne miejsce, w którym dopuszczano obecność kobiet, a (być może właśnie dlatego) częstym gościem bywał Casanova. W czasie walk w 1848 r. kawiarnię zaadaptowano jako miejsce dla rannych, dziś pełni już swoją podstawową funkcję.
Czytaj także:
Caffè Greco w Rzymie – tu spotykała się polska śmietanka artystyczna
5Zgubić się wśród krętych uliczek Wenecji…
…których koniec czasami prowadzi wprost do kolejnego kanału. A tym samym wybrać się na nieprzewidywalne odkrywanie miasta. Ono samo „oprowadzi” nas tylko wtedy, gdy oddamy mu swoją decyzyjność i każdy wybór kolejnego skrętu podejmiemy pod wpływem emocji. Czy spodobają się nam wijące się bluszcze na ścianie w prawej uliczce, czy bardziej zaintryguje nas posąg lwa w otwartym wejściu na podwórze po lewej stronie? Wybór powinien być intuicyjny.
Przy czym nie należy się obawiać tego „zagubienia” w dobie internetu, GPS-u czy pobranych map offline. Dzięki nim powrót na plac św. Marka będzie dziecinnie prosty.
Czytaj także:
Podróż bez mapy. A gdyby tak zgubić się we własnym… życiu?
Trzeba jednak pamiętać, aby – niezależnie od punktów naszej wycieczki – wsłuchać się w Wenecję i oddać jej swoją całą uwagę, nie ingerując w jej przestrzeń. Okazuje się bowiem, że większe zagrożenie dla przyszłości Wenecji stanowi fala turystów niż ta morska.
Czytaj także:
Katedra we Florencji i jej dzwony o dziwnych nazwach… [zdjęcia]