Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Pocałunek z Elvisem
Swoją karierę zaczęła od filmu z Elvisem Presleyem „Kochając Ciebie”. Spełniła wtedy marzenie prawie każdej nastolatki zamieszkującej ówczesne Stany Zjednoczone. Nie dość, że wystąpiła u boku bożyszcza nastolatek, to miała możliwość pocałowania go na wielkim ekranie. Zapytana w wywiadzie o to, jak wyglądał ów pocałunek, odpowiedziała: „Limit pocałunku na ekranie wynosi 15 sekund, ten trwa już 40 lat”. Długo, jak na zakonnicę, można by pomyśleć. Siostrze Dolores na pewno poczucia humoru nie brakuje…
Od tego przełomowego filmu jej kariera przybrała większych rozmiarów. Czasopisma rozpisywały się na temat jej wyglądu, a także talentu. Wystąpiła u boku Marlona Brando, współpracowała z Hitchcockiem, poznała również Jana XXIII. Z papieżem udało jej się nawet zamienić kilka słów, które miały wpływ na jej powołanie.
Podczas nagrywania filmu „Franciszek z Asyżu” przebywała w Rzymie. Umówione spotkanie z Janem XXIII przebywało bardzo pogodnie, aktorka przedstawiła się, mówiąc: „Nazywam się Dolores, gram Klarę”. Papież odpowiedział jej: „Nie. Ty jesteś Klarą”. Słowa te na długo pozostały w głowie młodej aktorki…
Modlitwa w Hollywood
Dolores od początku życia była bardzo wytrwała w modlitwie. Zwłaszcza w modlitwie o jej marzenie aktorskie. W filmie „God is bigger than Elvis” wspomina, że mieszkając już w Hollywood, często wstawała o 6, aby jeszcze przed zdjęciami uczestniczyć we mszy świętej i przyjąć Komunię. „O rolę w filmie «Kochając Ciebie» również bardzo się modliłam”, wspomina obecna benedyktynka. Od tamtej pory Dolores stała się ogromną gwiazdą. Pojawiała się na salonach, wśród sław i bogatych ludzi Los Angeles.
Nie zatraciła jednak swoich wartości. W 1957 roku wystawiając „The pleasure of his company” na Broadwayu, Dolores była przemęczona natłokiem pracy. Koleżanka doradziła jej odpoczynek u sióstr benedyktynek w Betlejem, w stanie Connecticut, w opactwie Regina Laudis. Dolores początkowo wyśmiała ten pomysł, twierdząc, że do zakonnic na pewno nie pojedzie. Po namowach, aby odpuściła trochę i pojechała odpocząć Dolores zgodziła się. Z jej wspomnień można dowiedzieć się, że ten wyjazd miał ogromne znaczenie w jej życiu. Po raz pierwszy udało jej się spotkać z samą sobą. Napełniła swoje serce pokojem. Co prawda po kilku dniach musiała wyjechać, ale pełna przekonania, że jeszcze tam powróci.
Spokój, miłość i Regina Laudis
Oprócz prężnie rozwijającej się kariery w życiu Hart pojawiła się również miłość do mężczyzny – Dona Robinsona. Chłopak wspomina, że w Dolores zakochał się od razu, odnajdując w niej wspaniałego kompana do śmiechu, żartów i do życia. Była zupełnie inna od reszty dziewczyn i w ciągu sekundy zdobyła jego serce.
Dolores jednak w pamięci miała ukojenie i spokój, którego doświadczyła w monasterze benedyktynek. Wielokrotnie powracała do Regina Laudis. Dopiero przyjęcie oświadczyn, przygotowywanie zaproszeń, sukni ślubnej, pierwsze plany wspólnego domu spowodowały konieczność sprecyzowania swoich życiowych planów. Chociaż narzeczony bardzo ciężko przyjął informację o wstąpieniu do zakonu benedyktynek, uszanował jej decyzję.
Pozostał jej wierny na wiele lat, a dokładniej na 47. Do końca swojego życia odwiedzał wybrankę swojego serca w zakonie, nigdy nie założył rodziny i nie ożenił się.
Sama Dolores wspomina okres wybrania swojej życiowej drogi jako bardzo ciężki. Nie umiała nikomu wyjaśnić, co się wtedy działo w jej sercu. Jak bowiem wyjaśnić działanie Boga? Jak wyjaśnić, czym jest miłość?
W czerwcu 1963 r. wstąpiła do Opactwa Regina Laudis w Betlejem w stanie Connecticut.
Tam odnalazła swoje szczęście i swój spokój. Chociaż wielkim trudem był dla niej śpiew siedem razy w ciągu dnia, praca w ogrodzie i dzielenie łazienki… z dziesięcioma kobietami.
A teraz?
Dolores jednak odnalazła się w Opactwie. Obecnie jest matką przełożoną i sprawuje opiekę nad resztą sióstr. Okazało się, że wstąpienie do opactwa wcale nie oznaczało końca Hollywood.
Po wielu latach siostra Dolores powróciła do Los Angeles. W 2012 roku jako siostra zakonna została zaproszona na rozdanie nagród Oskara, do którego został nominowany film „God is bigger than Elvis” w kategorii krótkie filmy dokumentalne.
Siostra Dolores pojawiła się ceremonii. Wypowiadała się również o Hollywood, który ciągle istnieje w jej pamięci i sercu. Nie opuściła bowiem tego miejsca ze względu na jego grzeszność, jak wiele osób mogłoby dziś przypuszczać. Opuściła je ze względu na powołanie, które odczytała w głębi swojego serca.