Dystans 100 kilometrów pokonany wpław. Wyczynu tego dokonał polski pływak Sebastian Karaś i zrobił to jako pierwszy na świecie. Samodzielne przepłynięcie Bałtyku zajęło mu 28 godzin i 30 minut.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Informację o imponującym dokonaniu młodego polskiego pływaka podał we wtorek 29 sierpnia, tuż przed północą Antoni Rokicki, menadżer sportowca oraz członek specjalnego zespołu wspierającego – Team Karaś.
Sebastian wystartował z plaży w Kołobrzegu dokładnie o godzinie 19:09. Do wyspy Bornholm, która stanowiła jego metę, dotarł we wtorek w nocy, ok. 23:30.
https://www.facebook.com/100km.sebastian.karas/videos/1919357828328573/
Podczas tego sportowego wyzwania, pływak cały czas był asekurowany przez zespół płynący tuż obok niego w łodzi. Nie nawiązywał jednak z nimi kontaktu, ani też nie mógł do tejże łodzi w chodzić. Posiłki za pomocą specjalnego „kija” otrzymywał w odstępach około 40-minutowych.
Czytaj także:
Stulatek bije kolarskie rekordy. Większość z nas może pomarzyć o takiej formie…
Temperatura i zmęczenie
Antoni Rokicki, menadżer młodego pływaka przyznał, że największym wyzwaniem dla Karasia była niska temperatura wody w Morzu Bałtyckim oraz zmęczenie. Nie kryjąc wzruszenia, przyznał:
Kiedy był już bardzo blisko duńskiego brzegu, jakieś 5–6 km przed, zmęczenie dało mu się we znaki. Nie poddał się jednak. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że udało mu się przepłynąć Bałtyk jako pierwszemu człowiekowi na świecie.
https://www.facebook.com/100km.sebastian.karas/videos/1919283408336015/
Druga próba
Sebastian Karaś ma 26 lat oraz tytuł mistrza Polski w pływaniu. Na swoim koncie ma także rekord Polski z 2015 roku w przepłynięciu 41 kilometrów kanału La Manche w 8 godzin i 48 minut.
Pływakowi udało się także trzy razy przepłynąć 20 km z Helu do Gdyni w czasie 4 godzin i 14 minut.
Pierwszą próbę przepłynięcia Bałtyku Sebastian Karaś podjął już przed rokiem. W 2016 roku, po pokonaniu 30 km w 8 godzin przerwał swoją wyprawę z uwagi na niesprzyjające falę oraz chorobę morską.
Czytaj także:
We Francji sport na receptę, czyli w zdrowym ciele zdrowy duch
Źródło: PAP, tvn24.pl