Ma na koncie całe morze cudów. Jednak ten, o którym chcę opowiedzieć, choć zewnętrznie niepozorny, bezsprzecznie świadczy o tym, że św. Katarzyna ze Sieny miała rozmach.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Przenieśmy się do czternastowiecznej Sieny. Niedawno przybył do niej brat Rajmund z Kapui i Katarzyna Benincasa poprosiła go, by został jej stałym spowiednikiem. Urodziła się w rodzinie farbiarza jako ostatnie, dwudzieste piąte dziecko (jej siostra bliźniaczka zmarła zaraz po urodzeniu).
Od dzieciństwa słynęła z religijności. Nie żeby zaraz nie ssać piersi w piątki, ale już jako nastolatka złożyła ślub czystości, co ściągnęło na nią najpierw gniew matki, a potem także prześladowania ze strony reszty rodziny. Umartwiała się, pościła, a swój pokój zamieniła w pustelniczą celę. Codziennie uczestniczyła we mszy św. i równie często chciała przyjmować Ciało Pańskie, jednak wówczas tego nie praktykowano. Jej pobożność zwróciła uwagę najpierw świeckich, a potem nawet kleru, także tego w biało-czarnych habitach. Zresztą właśnie do dominikańskiego kościoła miała najbliżej, zarówno geograficznie, jak duchowo.
Nawrócić spowiednika
Rajmund zgadza się ją prowadzić duchowo, jednak ma wątpliwości: „Spotykałem w tym czasie kobiety o rozchwianej psychice, ulegające łatwo nieprzyjacielowi […]. Przychodziły mi do głowy różne myśli, które w sprawie Katarzyny trzymały mnie w niepewności”. Zmęczony tym stanem poprosił o pomoc Ducha Świętego. I Ten podsunął mu pomysł, by prosić penitentkę o to, by pomodliła się dla dominikanina o skruchę i nawrócenie.
Obecnie żyjący współbrat Rajmunda, o. Marek Pieńkowski, mawia, że nawracanie księży przypomina prostowanie świni ogona – i tak wróci do poprzedniego kształtu. To pokazuje skalę trudności zadania, które przed penitentką postawił spowiednik.
Ponadto diabeł, choć może zwodzić różnymi sztuczkami, nie jest w stanie obdarzyć nikogo skruchą połączoną z doświadczeniem Bożego miłosierdzia. Takie doświadczenie jest mu bardzo nie na rękę, bo otwiera serce na Boga, a zamyka na pokusy. Jak widać, dominikanin mądrze to sobie wymyślił, czy też raczej bardzo skutecznie wysłuchał natchnienia, które przyszło w odpowiedzi na jego modlitwę.
Poszedł więc do domu Benincasów i poprosił Katarzynę, by wymodliła mu odpuszczenie grzechów oraz by otrzymał jego potwierdzenie tak oczywiste, „jak bulla z Kurii Rzymskiej”. Przemyślność prośby polegała na tym, że nie powiedział wprost, że chodzi mu o skruchę (choć jest konieczna do odpuszczenia grzechów) – taka inteligentna sztuczka z repertuaru zakonu prawników i teologów.
Choroba prowadząca do życia
Następnego dnia miał atak chronicznej choroby, na którą cierpiał. Penitentka, choć sama w złym stanie zdrowia, odwiedziła go i zaczęła mu mówić o dobroci Boga i naszej niewdzięczności wobec Niego. I wtedy jej słuchacz nagle doświadczył wizji: „Ujrzałem siebie stojącego bez żadnego okrycia przed sprawiedliwym Sędzią i świadomego, że zasługuję na śmierć […]. Jednocześnie jednak widziałem łaskawość Sędziego, który mnie nie tylko uwalnia od śmierci, ale swoją szatą osłania moją nagość, umieszcza mnie w swoim domu i usługuje mi”. Obraz ten sprawił, że skruszony Rajmund wybuchnął płaczem tak wielkim, że o mało nie pękło mu serce.
Katarzyna umilkła i pozwoliła mu się wypłakać. Wkrótce wyszła, na odchodnym mówiąc spowiednikowi, że oto stał się świadom darów Bożych. Przy okazji zyskał także pewność, skąd pochodzą natchnienia i uczynki penitentki, ale tym się chyba nie pochwalił. W końcu nawet dominikańska pokora ma granice.
Rajmund był duchowym opiekunem Sienenki aż do jej śmierci 29 kwietnia 1370 roku. Współpracowali przy reformie Kościoła i zakonu, a brat z Kapui kierował się wskazówkami dawanymi przez mistyczkę. Zmarł w opinii świętości, a nawet został beatyfikowany. Pozostawił po sobie wiele dzieł, wśród nich także żywot tej, która wymodliła mu nawrócenie.
*Źródło cytatów: Rajmund z Kapui, “Żywot św. Katarzyny ze Sieny”, przekł. K. Suszyło, Poznań 2010.
Czytaj także:
Należy pokonać trzech wrogów duszy. Cytaty z listów św. Katarzyny ze Sieny
Czytaj także:
Straciła syna, rozstała się z mężem i służyła chorym jako… dominikanka
Czytaj także:
Tylko 4 kobiety otrzymały tytuł doktora Kościoła. Oto one