Przebaczyć temu, kto wyrządził ci krzywdę wydaje ci się wykonalne, ponieważ rana jest tak głęboka? Przekonaj się, czy ta metoda pozwoli ci o parę kroków przybliżyć się do tego, kto cię zranił!
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
„Nie potrafię temu komuś wybaczyć”, „Nigdy się na to nie zgodzę!”. Nad niektórymi wydarzeniami czy ludźmi, którzy nas zranili i do których bez przerwy wracamy myślą, czasami zwyczajnie nie jesteśmy w stanie przejść. Niezależnie od tego, jak wielka spotkała nas niesprawiedliwość, dane doświadczenie może, mimo wszystko, doprowadzić do naszej wewnętrznej przemiany, trzeba tylko postarać się wyciągnąć z niego pozytywną lekcję. Wypierając je, blokujemy się i stajemy na przeszkodzie działaniu Boga. Dane doświadczenie nas zamyka, izoluje i uniemożliwia ewolucję. Jak zrzucić z siebie balast w postaci wszystkich uraz, które nas przytłaczają, aby zacząć żyć tu i teraz oraz odzyskać wolność?
Listy, które sprawią, że na nowo odkryjesz radość kochania
Niektórzy terapeuci proponują swoim pacjentom napisanie listu, który docelowo zostanie spalony. Chodzi o to, by się w nim wyładować i w sposób wręcz przesadny zawrzeć w nim wszystkie zarzuty, jakie mamy pod adresem rodziców, bliskich, szefa… Krótko mówiąc, wszystkich, którzy nas skrzywdzili.
Warto wypróbować ten sposób, ale uwaga, obowiązuje absolutny zakaz wysyłania tego listu! Chodzi o „list śmietnik”, który pozwala nam uzewnętrznić targające nami uczucia. Dzień po dniu możemy dodawać kolejny fragment do listu, aż poczujemy, że jest nam lżej.
„W końcu udało mi się wszystko z siebie wyrzucić!” Możemy go przeczytać bliskiej osobie, do której mamy pełne zaufanie, aby upewnić się, że faktycznie te „porządki” przyniosły zamierzony skutek. Ale nie zatrzymujmy się w tym przykrym punkcie! Napiszmy drugi list, tym razem przepełniony miłością.
Ten powinien być pozytywny. Można w nim wyrazić swoje uznanie za wszystko, co otrzymaliśmy od danej osoby. Przywołajmy dobre wspomnienia, starajmy się zrozumieć jej problemy, aż zagości w nas współczucie. Dopisujmy stopniowo kolejne fragmenty do tego listu, aż poczujemy w sobie pokój i przebaczenie Boże.
Ten dwuetapowy proces jest często niezbędny, aby przeszłość przestała nas ograniczać i aby nauczyć się nabrać dystansu, do tego, co nas spotkało. Dzięki tej metodzie wyjdziesz z trudnego doświadczenia umocniony, bardziej kochający, a przede wszystkim, pozytywnie nastawiony!
Yves Boulvin (formator w dziedzinie relacji interpersonalnych, psycholog i konsultant)
Czytaj także:
Dlaczego dobrze jest prosić Boga o przebaczenie podczas wieczornej modlitwy?
Czytaj także:
Jim Carrey: Przebaczenie otwiera i przemienia ludzkie serca