separateurCreated with Sketch.

Dlaczego Jezus zdecydował się przyjąć chrzest z rąk św. Jana?

Baptism of Christ
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Edifa - 12.01.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Dlaczego Jezus pozwolił się ochrzcić św. Janowi? Bez żadnego szczególnego powodu. Jemu samemu chrzest nie jest do niczego potrzebny. To my go potrzebujemy. I to codziennie.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Dlaczego Jezus pozwolił się ochrzcić św. Janowi? Bez żadnego szczególnego powodu. Jemu samemu chrzest nie jest do niczego potrzebny. To my go potrzebujemy. I to codziennie.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

„W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie” (Mk 1, 9). Jednak On, Książę Nowego Przymierza, nie potrzebuje oczyszczenia właściwego dla Starego Przymierza.

Ten chrzest z definicji nie jest też chrztem chrześcijańskim, którego fundamentem jest właśnie Jezus. Ponadto, ten znak skruchy za grzechy nie oddziałuje w żaden sposób na Tego, który, par excellence, nie ma żadnego grzechu, z którego potrzebowałby być oczyszczony. Ten chrzest wydaje się zbędny. A tymczasem…

 

Przez swój chrzest Jezus objawia zbawcze plany Ojca

Jezus wykonuje ten gest nie dla siebie, ale dla nas. W ten sposób Jego osoba staje się łącznikiem pomiędzy dwoma Testamentami. Jezus streszcza Stary Testament, rozpoczynając Nowy. Zapewnia ich łączność, ustanawiając jednocześnie to, co je rozdziela: siebie samego. Ten sam Bóg, jednak przebacza przed Nim i przez Niego. Ten Bóg to On sam. Chrzest, którego chciał Jezus, udzielony Mu przez Jana, łączy w sobie zamysł obecny w całej Biblii. Ten sam Bóg miłości przebacza, zbawia, kocha. Jezus nie próbuje przeżyć, ale to ukazywać. Objawia zbawcze plany Ojca.

Podobnie dzieje się w liturgii: ukazuje ona to, czym Bóg chce nas obdarzyć. Jak mówił św. Augustyn, i co usłyszymy w jednej z prefacji mszy świętej: „nasze hymny pochwalne niczego Tobie nie dodają, ale przybliżają nas do Ciebie, przez Chrystusa, Pana naszego”. Dziękujemy Bogu za to, że jest dla nas Bogiem. Pozwala nam uczestniczyć w swojej chwale. Tak, Bóg dobrze wie, o co Go prosimy, ale chce, byśmy prosili o to dla siebie przez Chrystusa. To nam dobrze robi, ponieważ prowadzi nas do Niego.

 

Modlitwa, która głęboko przemienia

Musimy zrozumieć, jak bardzo przemieniająca może być modlitwa, a zwłaszcza liturgia, która niesie w sobie wszystkie możliwe modlitwy. Nie dlatego, że działa cuda w stylu: „modlę się, hop, i już zadziałało!”, ale dlatego, że głęboko nas przemienia. Czyni nas chrześcijanami i tym samym uczy nas widzieć i działać na sposób Boży.

Nasze myśli i czyny kształtują się poprzez tę przemianę. A ich wynik nie jest już taki sam. To właśnie się zmieniło! Cudem jesteśmy my sami, którzy zwracamy się w stronę Boga. Mogą tego doświadczyć ci, którzy codziennie lub niemal codziennie odprawiają liturgię godzin, np. nieszpory lub kompletę. Ich modlitwa oddycha Kościołem.

Brat Thierry-Dominique Humbrech


DZIECKO
Czytaj także:
Chrześcijanie zafascynowani tajemnicą Wcielenia: Bóg stał się bratem człowieka


BAPTISM
Czytaj także:
Czy katolik może unieważnić własny chrzest?

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.