separateurCreated with Sketch.

Wszystkich Świętych i rodzinne spotkania przy grobach: jak rozmawiać z dziećmi o śmierci?

VISITING GRAVE
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Edifa - 01.11.19
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
"Bóg zabrał twojego tatę” – czy to na pewno dobre sformułowanie? 2 listopada obchodzimy Dzień Zaduszny. Wspominanie zmarłych członków rodziny i pobyt na cmentarzu mogą wywołać u dzieci wiele pytań.

Dzień Wszystkich Świętych, łączy nas – żyjących i zmarłych – we wspólnej modlitwie. Jest ona pieśnią pochwalną ze świętymi, którzy cieszą się wiecznym szczęściem. Tego dnia modlimy się też wstawienniczo za wszystkich tych, którzy oczekując na pełnię Królestwa, pozostają zanurzeni w tym tajemniczym stanie, który nazywamy czyśćcem.

To święto zaprasza nas, by spojrzeć na śmierć jako przejście do życia wiecznego. Śmierć jednak, sama w sobie jest bolesnym doświadczeniem. Oznacza rozłąkę i budzi niepokój przed nieznanym. Czasami może pojawić się w nas pokusa, by jak najdłużej trzymać nasze dzieci z dala od śmierci. Mówimy: "Prędzej czy później odkryją tę rzeczywistość, zdążą się nacierpieć". Nie zawsze, możliwe jest zwlekanie z rozmową na ten temat. Przy tej okazji zastanówmy się jednak czy to w ogóle konieczne.

Nie ukrywajmy prawdy

Każdy z nas wie, że dziecko może się zetknąć ze śmiercią od najmłodszych lat. Umrzeć może ojciec, matka, brata, siostra, babcia albo dziadek etc. Może też stanąć w obliczu własnej śmierci. Jest oczywiste, że z umierającym dzieckiem będziemy rozmawiać o tej rzeczywistości inaczej niż z dzieckiem doświadczającym straty kogoś bliskiego. Jeszcze inaczej będzie wyglądała rozmowa z dzieckiem, które nie miało nigdy kontaktu ze śmiercią.

Niezależnie jednak od sytuacji, rozmowa z dzieckiem o śmierci nie należy do łatwych. Ale każda próba, nawet nie do końca udana, zmierzenia się z tym tematem jest lepsza od milczenia. Przecież każde dziecko zastanawia się nad śmiercią, nawet jeżeli o niej nie mówi, szczególnie wtedy, kiedy czuje, że rodzic nie jest gotowy, by odpowiedzieć mu na nurtujące pytania (albo, co gorsza, jeżeli odkryło, że zostało w tej kwestii okłamane).

Dziecko ma potrzebę, by znać prawdę w każdej dziedzinie. Oznacza to, że nie trzeba czekać na moment, aż sami odważymy się rozmawiać o śmierci z pełnym spokojem. Kiedy na przykład przeżywamy żałobę po śmierci kogoś bliskiego, możemy dziecku pokazać, że my również płaczemy i że doświadczenie śmierci jest trudne dla wszystkich. Pamiętajmy jednak, by nie odsłaniać przez dzieckiem całego naszego cierpienia ani nie zwierzać mu się z naszych trudnych i ciężkich emocji.

Szczególnie musimy zadbać o to, by dziecko wiedziało z całą pewnością, że nadzieja chrześcijańska, zaufanie Bogu oraz wiara w życie wieczne nadają cierpieniu nowy wymiar. Sam Jezus płakał nad grobem swego przyjaciela Łazarza. Śmierć łączy w sobie olśniewające przejście do momentu, by stanąć twarzą w twarz z Bogiem.

Znaleźć odpowiednie słowa

Kiedy rozmawiamy z dziećmi o śmierci, uważajmy, by nie używać pojęć, które mogłyby opacznie zrozumieć. "Niebo" jest tym, co widnieje nad naszymi głowami i dziecko może nie mieć świadomości, że ten termin odnosi się również do Królestwa Bożego. Może więc wyobrazić sobie, że zmarli są zawieszeni ponad nami w powietrzu. Podobnie unikajmy zwrotów: "Bóg zabrał twojego tatę". Dziecko mogłoby odwrócić się od Boga, który "zabiera" mu ojca.

Wyjaśniajcie do skutku

Jak zawsze, a już szczególnie w tak ważkich kwestiach, jak te związane ze śmiercią czy narodzinami, dziecko rejestruje w pamięci tylko to, co je interesuje. Rozumie i przyswaja poszczególne rzeczy stopniowo. Nie dziwmy się więc, jeżeli sytuacja wymaga ponownej rozmowy o sprawach, które wydawały się nam już wyjaśnione. Małym dzieciom często jest trudno pojąć, że w oczekiwaniu na zmartwychwstanie dusza jest oddzielona od ciała poprzez śmierć.

Rozmawiać z dziećmi o śmierci to przede wszystkim rozmawiać o Życiu. O tym życiu, które zaczyna się tutaj na ziemi i znajduje przedłużenie w Życiu wiecznym. To uświadamiać im rzeczywistą obecność wszystkich zmarłych, obecność dyskretną i milczącą, ale prawdziwą. Obcowanie świętych jednoczy w duchu tej samej miłości żyjących na ziemi i przebywających w Niebie.

Nie przestawajmy powtarzać dzieciom, że nie wiemy nic o tym, co czeka nas na tamtym świecie, po śmierci. Tłumaczmy, że Bóg chce nam "zrobić niespodziankę". A skoro Bóg jest najbardziej miłującym ojcem, możemy być pewni, że będzie ona przepiękna!

Christine Ponsard

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.