separateurCreated with Sketch.

„Wystarczyłoby jedno słowo, bym nie zrobiła tego kroku”. Bolesne realia aborcji

Profesor Bogdan Chazan

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - publikacja 09.04.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
„Zespół poaborcyjny to nie mit. To fresk zasłonięty przez wstyd, ból i ciszę. Teraz mamy narzędzia, by go odsłonić” – mówił psychiatra dr Artur Mnich podczas konferencji „TAK dla życia – w obronie kobiet”. W Sejmie wybrzmiały świadectwa, które zostają z człowiekiem na długo.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

24 marca 2025 r. w Sejmie RP odbyła się konferencja „TAK dla życia – w obronie kobiet”, zorganizowana z okazji Narodowego Dnia Życia. Na sali zasiedli parlamentarzyści, lekarze, terapeuci, działacze społeczni. Ale to nie statystyki ani polityczne postulaty przykuły uwagę. To osobiste historie, świadectwa i – paradoksalnie – milczenie.

„Chciałbym zacząć od chwili ciszy” – powiedział psychiatra dr Artur Mnich. Wspominał prof. Philipa Naya, zmarłego niedawno kanadyjskiego pioniera badań nad zespołem poaborcyjnym. „Nie mogło to wybrzmieć w parlamencie Kanady, niech wybrzmi tutaj, w Sejmie Rzeczypospolitej” – dodał. Milczenie trwało dłużej, niż oczekiwano.

Trauma, której przez lata zaprzeczano

Dr Mnich mówił o „fresku zasłoniętym warstwami bólu” – tak określił zespół poaborcyjny, który przez lata był wykluczany z klasyfikacji medycznych. Dziś wraca jako złożona trauma, której skutki psychiatra obserwuje w codziennej praktyce.

Opowiadał o kobietach, które przeżywają na nowo koszmary zabiegu, o matkach, które nie potrafią przytulić dziecka, o ojcach zmagających się z poczuciem winy. „Aborcja nie kończy się w gabinecie lekarskim. Zaczyna się wtedy cicha wojna w psychice, relacjach, rodzinie” – mówił.

Dr Mnich wskazywał na mechanizmy dysocjacyjne – odrętwienie emocjonalne, rozdzielenie ciała i psychiki, zachowania kompulsywne. Objawy zespołu poaborcyjnego szczególnie nasilają się w rocznice aborcji.

Rekolekcje Winnica Racheli

O tym, co dzieje się z kobietą po aborcji, mówiła Małgorzata Maria Kozieł z Winnicy Racheli. Opowiadała o rekolekcjach dla osób po doświadczeniu aborcji – intymnych, weekendowych, cichych. Ale skutecznych.

„Przyjeżdżają różne osoby – kobiety, mężczyźni, niewierzący, osoby z innego kręgu kulturowego, ostatnio również muzułmanki. Pan Jezus wie, kogo przyprowadzić” – powiedziała z prostotą. Czasem przyjeżdżają też ocaleńcy – ci, którzy mieli być abortowani, ale przeżyli. I żyją ze świadomością, że ich rodzeństwo zginęło.

Opowieści o uczestnikach rekolekcji poruszały do głębi. O kobietach, które od lat chodzą na terapię, ale dopiero w tej przestrzeni odzyskują godność. „One odzyskują dzieci. Wierzą, że one żyją. Nadają imiona. Piszą listy. Często wtedy okazuje się, że to nie była jedna aborcja. I to wtedy przychodzi szloch. Rozmrożenie. Prawda”.

„My nie oceniamy tych kobiet. My im towarzyszymy. Wiemy, że czyn był zły, ale one bardzo cierpią” – mówiła Kozieł. Zwracała uwagę, że zespół poaborcyjny nie dotyczy tylko kobiet. „Najczęściej kobieta nie chciała tego zrobić. Ale nikt nie powiedział: 'Nie rób tego'. Ojciec dziecka mówi: 'Uszanuję twoją decyzję'. Lekarz milczy. Rodzina odwraca wzrok. A przecież jedno słowo mogłoby wszystko zmienić”.

Wiele z uczestniczek Winnicy po rekolekcjach zaczyna nowe życie. Niektóre wracają do wspólnoty jako wolontariuszki, inne podejmują studia psychologiczne, jeszcze inne zakładają fundacje pro-life. Ale wszystkie mówią jedno: gdyby wtedy ktoś był przy mnie – to by się nie wydarzyło. „To jest przejście paschalne. Ze śmierci do życia. Ze wstydu do prawdy. Z zamknięcia do relacji. Jezus naprawdę działa. I daje nowe serce” – zakończyła Kozieł.

Aborcja nie kończy się na zabiegu

Prof. Paweł Mierzejewski w wykładzie „Aborcja a zdrowie psychiczne - czy przesłanka psychiatryczna do aborcji jest uzasadniona?” przedstawił wyniki badań, które jasno wskazują na to, że kobiety, które dokonują aborcji, częściej cierpią na zaburzenia psychiczne i są obarczone większym ryzykiem popełnienia samobójstwa. A zatem nie ma żadnego medycznego i naukowego uzasadnienia do wydawania zaświadczeń przez lekarzy psychiatrów o wskazaniach do aborcji.


Z kolei prof. Maria Ryś podczas prelekcji „Aborcja - możliwości pomocy kobietom po stracie dziecka w prenatalnym okresie jego rozwoju” wskazała na ogromną rolę przebaczenia, nie tylko w przypadku kobiet, które dokonały aborcji, ale i mężczyzn przeżywających zabicie dziecka.

Aborcja jako rana społeczna

Profesor Bogdan Chazan przypomniał, że aborcja to nie tylko dramat jednostki, ale i społeczeństwa. „To trucizna dla serc i umysłów. Niszczy pokój społeczny. Polaryzuje. I jest wykorzystywana do celów politycznych”.

Na zakończenie konferencji uczestnicy podpisali apel o ochronę życia: „Wzywamy polityków do stanowczych działań zmierzających do przywrócenia praworządności. W sobotę po konferencji byliśmy współorganizatorem protestu pod 'AboTak' i uruchomiliśmy elektroniczną zbiórkę podpisów pod apelem 'Stop bezkarnemu łamaniu prawa do życia', pod którym już podpisali się między innymi: Bogdan Chazan, lek. med. Artur Mnich, prof. Paweł Mierzejewski" - napisali organizatorzy.

Ale najważniejsze tego dnia były nie paragrafy, lecz słowa i milczenie. A może jeszcze ważniejsze – świadectwa. W Sejmie wybrzmiała prawda, której nie da się już zagłuszyć. Aborcja to nie jest temat ideologiczny. To temat ludzki. I duchowy.

Całość konferencji dostępna tutaj:

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More