W chrześcijaństwie chodzi o przyjaźń
Śp. ks. Krzysztof Grzywocz w czasie jednej z konferencji wygłoszonej w Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów w Krakowie powiedział, że w chrześcijaństwie chodzi o przyjaźń – wszystkie instytucje, przepisy, prawa i tradycje mają służyć temu, by człowiek mógł wejść w tę najgłębszą relację z Bogiem i drugim człowiekiem.
Jeśli jednak stracimy z oczu to, czym naprawdę jest przyjaźń, możemy się pogubić i stać się albo niewolnikami prawa, albo nieliczącym się z nikim samowładcą. O co chodzi w prawdziwej przyjaźni?
Elred z Rievaulx i „Przyjaźń duchowa”
Ks. Grzywocz mówiąc o przyjaźni odnosi się do średniowiecznego dzieła „Przyjaźń duchowa”, którą napisał opat cysterski Elred z Rievaulx. Pisał je 17 lat opierając na swoich doświadczeniach. Był praktykiem, a nie teoretykiem. Zobaczył wiele na dworze szkockiego króla Dawida. Poznał wiele wzniosłych i patologicznych relacji. Jako opat starał się, by w klasztorze panowała braterska atmosfera. Owocem jego przemyśleń jest krótkie dziełko „Przyjaźń duchowa”, w którym chciał pokazać reguły dobrej przyjaźni. Najpierw mówi o jej trzech rodzajach.
1Przyjaźń cielesna
Pod tym słowem kryje się związek, który powstał w nie do końca świadomy sposób. Współczesnym językiem możemy powiedzieć, że zrodził się z niezaspokojonych potrzeb, z których osoba nie do końca zdaje sobie sprawę. To potrzeby dziecka: akceptacji, bezpieczeństwa, zdrowych granic. Osoba będzie oczekiwać od swojego „przyjaciela” ich zaspokojenia tak, jak powinien to zrobić rodzic.
Taka „przyjaźń” jest od początku burzliwa, zachłanna i mogłoby się wydawać, że bardzo obiecująca. Z biegiem czasu, gdy dochodzi do poważnych tematów, tzw. „dorosłych”, związek się rozpada.
2Przyjaźń światowa
Motywem tej „przyjaźni” jest chęć uzyskania korzyści. Może to być wsparcie finansowe, znajomości, które ułatwią uzyskanie pracy lub posłanie dziecka na studia, lub dostęp do rozrywki kosztem majętnego „przyjaciela”.
Filozof Martin Buber nazwał takie relacje „ja – to”. Druga osoba nie jest podmiotem, ale narzędziem, które można wykorzystać.
3Przyjaźń duchowa
To największy dar, jaki może mieć człowiek. To prawdziwa przyjaźń, która ma wartość dla samej siebie, a nie dla wymiernych korzyści. Ta relacja rozpoczyna się przez wybór i rozwija się na przestrzeni lat.
Przyjaźń się rozwija
Rozwój przyjaźni składa się z czterech etapów: wybór, próba, dopuszczenie oraz „najwyższa zgodność w sprawach boskich i ludzkich, połączona z życzliwością i miłością”.
Z różnych znajomości i koleżeństwa wyłaniają się przyjaźnie. W spotkaniach z innymi poznajemy samego siebie i drugą osobę, aż w końcu jesteśmy w stanie wybrać kogoś do grona przyjaciół. Choć nasza kultura pozbawiona jest rytu zawiązania przyjaźni, ten wybór jest podobny do zawarcia małżeństwa – to świadoma i wolna decyzja.
Dopiero sprawdzona osoba może być dopuszczona do bliskości, a stopniowe i wzajemne odsłanianie serc doprowadzi do wspomnianej zgodności i życzliwości. Przyjaźni można się uczyć dopiero będąc w przyjaźni! W jej trakcie należy stale pytać samego siebie, czy nie ma we mnie cech, które mogą niszczyć tak bliski związek.
Nie każdy jest zdolny do przyjaźni
Nie każda osoba jest zdolna do przyjaźni. Jest kilka cech, które to uniemożliwiają:
- Łatwe wpadanie w gniew – ktoś nie panuje nad swoim gniewem i może skrzywdzić i obrazić.
- Niestałość – prawdziwy przyjaciel jest wierny na zawsze i tym różni się od znajomego.
- Podejrzliwość – przyjaciel musi ufać.
- Gadulstwo – chodzi o plotkarstwo. Nie może być przyjacielem ktoś, kto zdradza sekrety.
Dla jakich ludzi jest zatem przyjaźń? Elred odpowiada na to bardzo krótko:
„Zrodzić się może pomiędzy ludźmi prawymi, rozwijać pomiędzy lepszymi, dochodzić zaś do pełni pomiędzy doskonałymi”.
Źródło: „W duchu i przyjaźni” ks. Krzysztof Grzywocz