Bóg niemiłosierny
Prosty przykład: przebaczenie.
Ktoś pożyczy komuś pieniądze. Ten, który pożyczył, pomimo upomnień nie oddaje. Raz, drugi, trzeci… Jak reagujemy? „Koniec! Więcej mu nie pożyczę!”, mówimy. I myślimy, że Bóg jest taki sam.
„Upiłem się – raz, drugi, trzeci… Bóg mi nie wybaczy”, uważasz.
A właśnie, że ci wybaczy, bo On jest nieskończenie cierpliwy, tylko do Niego przyjdź. Przyjdź do konfesjonału, wyznaj Mu swoje grzechy. Wyspowiadaj się z istoty, a nie z drobiazgów. Przed Bogiem trzeba stanąć w szczerości.
Jezus jest Lekarzem – przyjmuje chorych.
My przyjmujemy zdrowych, mówimy: „Jak się zmienisz, to przyjdź”.
Miłość miłosierna
Gdy po zmartwychwstaniu ukazuje się swoim uczniom, nie mówi do nich: „Wy tchórze”.
Gdy przyjdziesz do kościoła skruszony po popełnionym grzechu, Jezus zapyta z troską: „Synu/córko, a głodny/-a nie jesteś?”.
Czy wierzysz w to, że w konfesjonale czeka na ciebie cierpliwa, nieoceniająca cię, pokorna Miłość? Czy przychodzisz do Boga po miłosierdzie?
*Tekst pochodzi z książki „Dbaj o dziś. 365 dni ze słowami ks. Piotra Pawlukiewicza”, Wydawnictwo Esprit.