separateurCreated with Sketch.

W tym kościele można założyć na głowę koronę cierniową

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Joanna Operacz - 19.01.24
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
W sanktuarium Pana Pokuty w meksykańskiej Guadalajarze w każdy piątek ksiądz nakłada na głowy wiernych koronę cierniową. Kult pasyjny trwa tu od 200 lat.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Pokuta

Kościół św. Jana, czyli sanktuarium Pana Pokuty, mieści się w zabytkowej części miasta Guadalajara w Meksyku. W każdy piątek odprawiane są tutaj trzy msze święte (rano, w południe i wieczorem), a po każdej wierni ustawiają się w kolejce do księdza, który nakłada im na głowy koronę cierniową zdjętą z krucyfiksu.

Nie do końca wiadomo, skąd wziął się ten zwyczaj. Ale najważniejsze, że wiadomo, o co w nim chodzi – o podjęcie pokuty. Od dziecka tutaj przychodzę, już ponad 50 lat, rodzice nas zabierali na nabożeństwa do sanktuarium, gdzie Pan nas zaprasza do pokuty – mówi Cristina Landeros. – To bardzo ważne, bo w dzisiejszym świecie mało skłonni jesteśmy starać się usuwać to, co przeszkadza nam w drodze do Boga, poświęcać się, umartwiać czy podejmować wysiłki, by coraz bardziej podobać się Chrystusowi albo naśladować Go w ofierze i wysiłku, jednocząc się z Jego Męką – podkreśla kobieta.

Krzyż słynący łaskami

Ozdobna korona na co dzień spoczywa na skroniach Pana Jezusa wiszącego na krzyżu.

Krucyfiks ma ciekawą historię. Nie wiadomo, co jest tu faktem, a co legendą, ale według tradycji w pobliskim klasztorze pod koniec XVI w. miał mieszkać zakonnik, który bardzo pragnął mieć figurę Jezusa Ukrzyżowanego. Pewnego razu do furty klasztornej zapukali ludzie, którzy przynieśli naturalnej wielkości wizerunek Chrystusa na krzyżu, wykonany z pasty z trzciny kukurydzianej. Chcieli go sprzedać franciszkanom, lecz przełożony odmówił ze względu na śluby ubóstwa. Sprzedawcy nalegali i stwierdzili, że zostawią figurę w klasztorze, a po zapłatę przyjdą później. W międzyczasie wspomniany zakonnik ubłagał przeora o przyjęcie tego pięknego wizerunku.

Po przeszło stu latach figura była już bardzo zniszczona i wysłano ją do renowacji do pobliskiego klasztoru dominikanek. Mniszki nie zdążyły zabrać się za pracę, ponieważ wizerunek … sam się odnowił. Od tej pory ponoć zaczęły się przy nim dziać również inne cuda. Na przykład jedna z zakonnic została uzdrowiona z paraliżu. Do cudownego krucyfiksu zaczęły przychodzić pielgrzymki.

Źródło: misyjne.pl

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.