separateurCreated with Sketch.

Chrześcijanie mają tupet – Cieśla Królem Świata

Rzeźbiarz rzeźbi głowę Chrysusa na krzyżu
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Dariusz Dudek - 26.11.23
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
W pierwszym wieku istnienia chrześcijaństwa wyznawcy Chrystusa Króla byli zdecydowaną mniejszością na świecie. Ale trzeba powiedzieć, że mieli tupet!

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

„Cesarz kłamie”

Zachowały się monety z wizerunkiem cesarza z tamtych lat, który zasiadał na tronie w otoczeniu siedmiu gwiazd. Imperator uznawany był za „filius divi” czyli bożego syna i był gwarantem pokoju na świecie (warto zaznaczyć, że cesarz August oficjalnie zakończył wszystkie wojny w cesarstwie i ogłosił Pokój Rzymski – Pax Romana). 

Chrześcijanie – ta mała grupka ludzi – mieli czelność powiedzieć, że cesarz kłamie. Kto inny bowiem dzierży siedem gwiazd w dłoni (Ap 3,1), jest prawdziwym Bożym Synem (Mk 1,1) i przynosi rzeczywisty pokój (J 20, 21) i jest nim Jezus Chrystus – cieśla, wędrowny nauczyciel i skazaniec pochodzący z małego narodu – Król Wszechświata.

Dlaczego król?

W Starym Testamencie Boga nazywano Królem. Skąd taki tytuł? Król w starożytności był tym, na którym opierało się całe państwo. On był gwarantem jego istnienia, rządził nim, to znaczy dbał o jego rozwój, bronił przed wrogami i nadawał prawo. Z tej racji należała mu się cześć i szacunek.

Bóg jest nazywany Królem z tego powodu, że stworzył świat i wciąż podtrzymuje go w istnieniu. Dał prawo – prawo naturalne poznawane rozumem i prawo Dziesięciu Przykazań. Z tej racji należy Mu się cześć i szacunek.

Chrystus – pełnoprawny Król wszystkiego

Jezus Chrystus jest jednak Królem nie tylko dlatego, że jest Bogiem. Urodził się w rodzie Dawida i dziedziczy tytuł po swoim praprzodku. Co więcej, Jego królowanie zatwierdził lud Izraela w trakcie Jego uroczystego wjazdu do Jeruzalem, a nawet zrobiła to zwierzchnia władza Rzymu. Piłat kazał na krzyżu powiesić tabliczkę z Jego „winą”: „Jezus Nazarejczyk Król Judejczyków”. Być może był to gest szyderczy, ale w gruncie rzeczy był profetycznym uznaniem Jezusa za władcę! W końcu królowanie Jezusa potwierdził sam Bóg Ojciec, gdy wskrzesił Go i postawił po swojej prawicy zgodnie z Psalmem 110: „Rzekł Pan do Pana mego: siądź po mojej prawicy”.

Jezus wypełnił proroctwa i został oczekiwanym przez Izraela Królem Mesjaszem, ale zamiast zrobić to, co według Żydów powinien – wypędzić okupanta – mówi, że Jego Królestwo nie jest z tego świata.

Królestwo – niepopularna forma rządów

Papież Pius XI ustanowił Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata w 1925 r., czyli w momencie, gdy monarchia jako forma rządów przechodziła do lamusa. 

Monarcha był w tamtym czasie kimś otoczonym splendorem, przepychem, zachowującym dystans  wobec ludzi i... niemającym realnej władzy. Czy warto zatem nazywać Chrystusa Królem? On pokazuje nowy i prawidłowy sposób panowania. Na głowie nie ma ciężkiej złotej korony, ale obskurny wieniec z cierni, który rani Jego głowę. To nie jest Król, który skinieniem palca posyła ludzi na wojnę, ale sam staje do walki z największym wrogiem człowieka – grzechem i szatanem.

Papież Pius XI powiedział, że Chrystus panuje w rozumach ludzkich, bo jest prawdą, panuje w woli, bo nakłania do czynienia dobra i panuje w sercu, bo jest najbardziej godny miłości ze wszystkich istot na ziemi. Symbolem Jego królowania jest serce – przebite z miłości do człowieka.

Na czym polega Królestwo Chrystusa?

Królestwo Jezusa nie jest z tego świata. Nie chodzi w nim o terytorium, granicę, wojsko i wysoki budżet, ale o panowanie w sercach ludzkich czyli pełnienie Jego woli. Kiedy modlimy się „Przyjdź Królestwo Twoje”, nie prosimy przecież o rozrost Watykanu albo jakichś ziemskich struktur, ale by świat poddawał się woli Bożej.

Królestwo, Panowanie Jezusa nie jest z tego świata, bo nie chodzi w nim o zysk i potęgę, ale o służbę. Każdy ochrzczony jest obdarzony królewską godnością, która nie polega na niczym innym, jak na służbie i układaniu spraw tego świata według Bożej woli.

Uroczystość Chrystusa Króla u progu Adwentu

Jak ta uroczystość ma się do Adwentu, który za chwilę rozpoczniemy? Myślę, że przypomina nam o dwóch rzeczach – tak jak dwie części ma Adwent. Po pierwsze, uświadamia nam, że czekamy na powtórne przyjście Jezusa Chrystusa, który jest władcą całego wszechświata. Wydaje się czasem, że ten wszechświat o nim zapomina, że wszystko na tym świecie jest nie tak, jak powinno. Jezus ma jednak przed oczami tysiące lat istnienia cywilizacji i widzi całą jej przyszłość. I On już zna finał i ma plan.

Do drugie Adwent przygotowuje nas na świętowanie przyjścia na świat Chrystusa w ludzkim ciele. Potężny Król całego świata staje się pokornym sługą. Staje się dla nas wzorem i przypomina nam, że już tu na ziemi mamy poddawać się Jego panowaniu, bo On ma plan nie tylko dla całego świata, ale i dla każdego z nas – nazywamy to powołaniem.

Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata to przypomnienie, że Bóg czuwa nad całym światem, niesie dobrą nowinę o miłości i zaprasza, byśmy budowali Jego Królestwo na ziemi, czyli poddawali się Jego woli i Jego panowaniu.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.