Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Zastanawiałeś się czasem, jak w średniowieczu odmierzano czas? Zegary były rzadkie i drogie. Ludzie musieli szukać innych metod, by śledzić upływający czas. W Europie odwoływano się do Liturgii Godzin (seria modlitw i nabożeństw opartych na tekstach biblijnych, mających na celu uświęcanie dnia). Natomiast świece odgrywały istotną rolę w mierzeniu czasu. Pomysłowi mnisi wymyślili candela horaria, czyli dosłownie „świecę odmierzającą czas”.
Świeca zamiast zegara
Candela horaria miała znaki wskazujące odstępy czasu. Gdy się paliła, znaki wizualnie przedstawiały upływające godziny. Świece były wykonane głównie z wosku pszczelego, więc paliły się równomiernie, dzięki czemu były bardziej „dokładne”. Wydzielały też niewiele dymu.
Jak czytamy w artykule w Medievalists.net, długość świec była różna. Każdy cal odpowiadał określonej ilości czasu. Na przykład, jeśli cal odpowiadał 12 minutom, to 12-calowa świeca paliłaby się przez około dwie godziny.
Zegary świecowe
Aby zapewnić dokładność, świece były standaryzowane pod względem grubości i jakości. Ale ważne było też utrzymywanie stałego tempa spalania. Nie trzeba dodawać, że kandelabrów nie można było trzymać na zewnątrz. Były one z konieczności ograniczone do użytku w pomieszczeniach.
Te „zegary świecowe” były używane głównie w środowiskach religijnych, pomagając klasztorom, zakonom i kościołom w przestrzeganiu harmonogramów. Jednak gospodarstwa domowe czasami posiadały własne wersje świec do odmierzania czasu.