separateurCreated with Sketch.

Nie szukaj innego “ja”. Jesteś wyjątkowy taki, jak jesteś

Post
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Michael Rennier - 15.06.23
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Im bardziej stajemy się „sobą”, tym jesteśmy szczęśliwsi i tym bardziej jasne staje się, że Bóg nie popełnił błędu, kiedy stworzył nas jako wyjątkowe jednostki.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W dzisiejszych czasach wydaje się, że wszyscy próbujemy stać się kimś innym. Nie ma znaczenia, kim, tak długo, jak nowa osoba jest zupełnie inna niż to, kim jesteśmy teraz. Może zawsze tak było, to niespokojne niezadowolenie, chęć zmiany tożsamości, naciągane marzenia o zostaniu innym, lepszym człowiekiem bez śladu tego, kim jesteśmy obecnie.

Niezależnie od tego, czy jest to nowo pojawiające się zjawisko, czy nie, zauważam je znacznie częściej w sposób jawny i subtelny.

W telewizji widzimy, jak aktorzy i gwiazdy reality show poddają się operacjom plastycznym w coraz młodszym wieku. Jest to trend, który przenika całe społeczeństwo. W mediach społecznościowych filtry są starannie manipulowane do tego stopnia, że ​​​​na zdjęciach, które publikujemy, nawet nie wyglądamy jak my. Hashtagujemy i kadrujemy nasze posty w taki sposób, aby wyolbrzymiać nasz styl życia, do tego stopnia, że ​​staje się on nie do odróżnienia od kłamstwa. 

Oczywiście w całym społeczeństwie coraz częściej pojawiają się pytania o tożsamość płciową, ponieważ ludzie wypróbowują nowe osobowości, eksperymentują z wszelkiego rodzaju fizycznymi przemianami i fizycznymi wynalazkami na podstawowym poziomie biologicznym.

Dlaczego chcemy być inni?

Nawet w kręgach, w których się obracam, czyli katolickich kręgach homeschoolingu, wszyscy udajemy, że nasze indywidualne homeschoolingi są niesamowitymi, doskonale prowadzonymi, uporządkowanymi szkołami o klasycznym programie nauczania. 

Mogę zaświadczyć, że pokusa, by to zrobić, by udawać, że mój zlew w kuchni nie jest obecnie zastawiony brudnymi naczyniami, maluch trzeci dzień z rzędu nie nosi spodni odwrotnie, a nastolatka nie ma do nadrobienia całego z chemii, jest ogromna. Muszę przyznać, że czasami, kiedy wracam z pracy do domu na lunch i widzę, jak dzikie i chaotyczne jest nasze gospodarstwo domowe, żywię skryte pragnienie, aby nasza rodzina doświadczyła jakiegoś przełomowego wydarzenia. Co by było, gdybyśmy wszyscy byli inni?

Czuję też ciężar w mojej duszy, który mówi mi, że to, kim jestem, nie jest wystarczająco dobre. Nie jestem tym, kim powinienem być, aby z powodzeniem wykonywać swoją pracę, być ojcem moich dzieci i utrzymywać nasz dom.

Wydaje mi się, że jeśli moje życie i rodzina nie są idealne i odczuwam niezadowolenie, to tylko dlatego, że jestem za to bezpośrednio odpowiedzialny. Ułożyłem sobie życie w ten sposób, prawie wbrew własnej woli, bo brakuje mi czegoś fundamentalnego. Może po prostu nie posiadam odpowiednich narzędzi, osobowości i moralnego charakteru.

To są przemijające chwile, te paraliżujące zwątpienie w siebie, a później, kiedy myślę jaśniej, rozumiem, że negatywność powoduje zniekształcony obraz siebie, który nie jest prawdziwy, ale kiedy jestem w trakcie doświadczania negatywnych emocji, są one potężne. Sprawiają, że chciałbym być kimś innym. Kimś lepszym. 

Żyć swoim życiem

Być może głównym celem, który każdy z nas powinien sobie każdego dnia postanowić, jest życie swoim własnym życiem....

Przypomina mi się zachęta do szczęśliwego życia św. Antoniego z Padwy. Mówił: „Bądź taki, jakim stworzył cię Bóg. Nie szukaj innego „ty”. Nie rób siebie inaczej, niż on cię stworzył”. Uwielbiam spokój w tym cytacie. Antoni ma poczucie spokoju co do swojej tożsamości, wiedząc, że jeśli Bóg go stworzył, to jest dobro i wartość w przeżywaniu dokładnie swojej tożsamości i nie próbowaniu jej zmieniać.

Każde dążenie do nadziei, każdy projekt samodoskonalenia, każdy krok w kierunku lepszego życia nie jest ucieczką od tego, kim jesteśmy. Jest to raczej krok do pełni potencjału, który każdy z nas ma w sobie. Im bardziej stajemy się sobą, tym jesteśmy szczęśliwsi i tym bardziej jasne staje się, że Bóg nie popełnił błędu, kiedy stworzył nas jako wyjątkowe jednostki.

Bez względu na to, z kim jestem w danej chwili – super-edukatorami, ludźmi, których bardzo podziwiam, ludźmi, którzy odnieśli sukces dokładnie tak, jak ja tego pragnę – chcę pozostać sobą. Najgorszą możliwą reakcją byłoby zacząć naśladować tych innych ludzi. A nie jestem nimi. Nigdy nie będę. 

Najlepszą możliwą reakcją byłoby pozwolenie im zainspirować mnie do bycia niesamowitym na swój własny sposób i z moimi własnymi darami. Jasne, mój „sukces” może być powierzchownie mniejszy i mniej imponujący. Z definicji nie dorównuje to sukcesom tych, którzy mnie inspirują, ale wydaje mi się, że najlepszym hołdem, jaki możemy złożyć tym, których podziwiamy, jest wykorzystanie ich przykładu jako iskry, która rozpala ogień odzyskiwania naszej tożsamości.

Św. Antoni Padewski nie był świętym, jak inni święci. Był sobą. Po prostu będąc sobą, stał się zadziwiającym światłem łaski i miłości. Ty i ja, jeśli zobowiążemy się do bycia najlepszą możliwą wersją samych siebie, możemy również rozpalić wewnętrzny ogień, który leży w każdym ludzkim sercu.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.