separateurCreated with Sketch.

Karol Okrasa o odpowiedzialności za żonę i dziecko. „Tak mnie wychowano”

Karol Okrasa z żoną Moniką

Karol Okrasa z żoną Moniką

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 23.05.23
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
„Jeśli decydujesz się na małżeństwo i na dziecko, bierzesz pełną odpowiedzialność za te dwie osoby – tak mnie wychowali tato i dziadek” – mówi Karol Okrasa.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Karol Okrasa, znany szef kuchni, prezenter programów kulinarnych, w jednym z wywiadów uchylił rąbka tajemnicy na temat swojej relacji z żoną, z którą poznał się jeszcze w czasach szkolnych.

Karol Okrasa o małżeństwie

Monika Okrasa wspomina, że z Karolem byli sobie pisani:

Spotkaliśmy się po raz pierwszy na egzaminie do warszawskiego technikum gastronomicznego przy ul. Poznańskiej. Do dziś żartuję, że poszłam tam znaleźć męża, bo przecież nie z pasji do kuchni.

Przeczytaj NASZĄ rozmowę z Karolem Okrasą TUTAJ.

Okrasa o odpowiedzialności za rodzinę

Monika i Karol Okrasa mają za sobą 18 lat małżeństwa. Ich córka, Lenka, ma 14 lat. Jej przyjście na świat całkiem odmieniło życie znanego kucharza. Okrasa wspomina:

Pojawienie się córki diametralnie zmieniło moje życie. Lenka jest i zawsze będzie najważniejsza. Oczywiście oprócz Moniki, czyli żony. Jeśli decydujesz się na małżeństwo i na dziecko, bierzesz pełną odpowiedzialność za te dwie osoby – tak mnie wychowali tato i dziadek. W wielu sytuacjach bywam nadmiernie ostrożny, bo wiem, że wszystko, co dotyka mnie, dotyka też ich. Nie chciałbym, żeby córka musiała kiedyś płacić za moje błędy.

Karol Okrasa z żoną Moniką
Karol Okrasa z żoną Moniką

„Idealnie się uzupełniamy”

Zdaniem Okrasy, tworzy on z Moniką idealny duet:

Jesteśmy totalnie różni, dzięki czemu idealnie się uzupełniamy. Monia jest bardzo konkretna, poukładana, wręcz pedantyczna. Dla niej świat idealistyczny jest piękny, ale najchętniej poukładałaby go po swojemu. (śmiech) Jest solidnym balansem dla mnie, żyjącego w stylu „flower power”, niezaśmiecającego sobie głowy niepotrzebnymi sprawami. 

Źródło: Viva.pl

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.