Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
W ostatnich dniach kanadyjski aktor Ryan Reynolds często gości w serwisach informacyjnych o tematyce... piłkarskiej. Drużyna Wrexham AFC z Walii, której jest współwłaścicielem, awansowała właśnie na czwarty poziom rozgrywek ligowych w Anglii (League Two).
Po decydującym o awansie zwycięskim meczu fani Wrexham byli zachwyceni. Mały walijski zespół z sięgającą 158 lat historią dostał szansę wypłynięcia na szersze wody. Kiedy w 2021 r. Reynolds oraz Rob McElhenney kupowali klub, wydawało się, że robią to przede wszystkim dla dobrej zabawy. Jednakże przy wielu okazjach ci dwaj aktorzy okazywali wyjątkowe wsparcie piłkarzom i kibicom.
Całym sercem z klubem
Wydaje się, że Reynolds bardzo bierze sobie do serca rolę właściciela klubu. Przed kluczowym meczem gwiazdor filmowej serii Deadpool spotkał się z 9-letnim Calebem Webbem, chłopcem z chorobą Leśniowskiego-Crohna. Jak opowiedziała w Mirror jego mama, Stacey, Reynolds wkłada wiele wysiłku w spotkania z chorymi kibicami:
„Powiedziałabym, że w dziewięciu przypadkach na dziesięć [Ryan Reynolds] przychodzi do sekcji dla niepełnosprawnych, z której mecze oglądają dzieci. Przychodzi, wita się i rozmawia z nimi. Większość dzieciaków nie zdaje sobie sprawy, że jest znanym hollywoodzkim aktorem. Postrzegają go tylko jako przyjaciela. Kiedy po raz pierwszy podszedł do Caleba, powiedział: „Cześć, mały człowieku”, pochylił się i zaczął z nim rozmawiać. Jemu naprawdę na tym zależy”.
Kobieta dodała: „On wszystkich stawia wyżej od siebie. Ma złote serce i naprawdę troszczy się o dzieci. Caleb uważa, że on i Ryan są teraz najlepszymi kumplami. Był klubową maskotką w marcu, a klub traktował go jak członka rodziny królewskiej”.
Spełnione marzenie kibica
Ryan Reynolds ofiarował również swój czas i wsparcie kibicowi choremu na nieuleczalnego raka. Jak podaje BBC, współwłaściciel Wrexham zorganizował dla Jaya Feara i jego rodziny transport do północnej Walii, aby mogli oni obejrzeć mecz i spędzić z nim trochę czasu.
Reynolds, który sam ma czwórkę dzieci, dał Fearowi w prezencie swoją rękawiczkę z drugiego filmu z serii Deadpool i zaprosił go na plan trzeciej części. Chory i jego rodzina byli podekscytowani, powtarzali: „Zapamiętamy to na zawsze”. Rozmowa miała również duże znaczenie dla Reynoldsa. „Spotkanie z Jayem było niesamowite. Zastanawiam się, czy odczuwałbym taką samą niezachwianą radość, gdyby nasze role się odwróciły. Jest wyjątkową osobą, a jego rodzina jest cudowna. Głos mi się trochę łamał, kiedy z nim rozmawiałem i czułem, jak bardzo jego dzieci i żona będą za nim tęsknić” – opisał aktor.
Te wzruszające spotkania przypominają nam wszystkim o ważnej roli, jaką możemy odegrać, wspierając osoby zbliżające się do końca swojego życia. Małe gesty mogą mieć ogromne znaczenie: dać choremu poczucie, że jest pod dobrą opieką i upewnić go, że również bliscy, których opuszcza, taką opiekę otrzymają.