Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Którą uczelnię wybrać? A może pisany jest mi wyjazd na misje? Czy powinniśmy wziąć ślub? Lepiej podjąć pracę na pełen etat czy może na jego część? W codzienności stajemy przed wieloma trudnymi, a jednocześnie nierzadko decydującymi o naszej przyszłości, wyborami.
Opierając się pismach św. Ignacego Loyoli papież Franciszek wygłosił w grudniu katechezę na temat rozeznawania. Wspomniał też o sposobach na rozpoznawanie czy dana decyzja jest zła czy dobra. Okazuje się bowiem, że istnieje kilka wskazujących na to sygnałów. Umiejętność ich dostrzeżenia pomoże nam iść naprzód z nadzieją, ale i ufnością. Tak naprawdę proces podejmowania decyzji kończy się dopiero wtedy, gdy Bóg potwierdzi, że: „dana rzecz pochodzi od Niego” – mawiał św. Ignacy.
Święty wskazuje na wiele różnych znaków, które mogą świadczyć o dobrze podjętej decyzji. My postanowiliśmy wyszczególnić jedynie trzy najważniejsze: radość, pokój oraz pewna łatwość we wdrażaniu w życie danego wyboru.
Wewnętrzna radość
Pierwszym znakiem potwierdzającym słuszność podjętej przez nas decyzji jest to, co św. Ignacy określa pocieszeniem duchowym. Poznać je można po radości i pokoju, jakie wywołuje. „Pocieszeniem nazywam każdy wzrost nadziei, wiary i miłości oraz wszelką radość wewnętrzną, która wzywa i pociąga do spraw niebieskich i do zbawienia duszy, kojąc ją i wprowadzając pokój Stwórcy i Pana” – pisze św. Ignacy.
Papież wyjaśnia, że pocieszenie duchowe to "doświadczenie wewnętrznej radości, która pozwala nam we wszystkim dostrzegać obecność Boga”. „Pocieszenie to wewnętrzny ruch, który dotyka naszych głębin. Nie jest jaskrawy, ale subtelny, delikatny, jak kropla wody na gąbce” – powiedział, posługując się metaforą samego św. Ignacego.
Innymi słowy: pocieszenie przybliża nas do Boga. W przeciwieństwie do smutku, niepokoju, nudy, lenistwa i rozdarcia, które nas od Niego skutecznie oddalają. Wiedza o tym, jak rozpoznać oba stany, pomaga nam potwierdzić lub odrzucić daną decyzję.
Niezwykle istotne jest przyjrzenie się skutkom podjętego wyboru. Odczuwam stan wewnętrznego ukojenia czy może raczej przygnębienia? Pocieszenie powinno utwierdzić mnie w przekonaniu, że mogę iść dalej wybraną przez siebie drogą. I odwrotnie: uczucie pustki sygnalizuje, że należałoby zawrócić lub obrać jakiś inny kierunek. Przy czym św. Ignacy precyzuje, że aby uznać pociechę za autentyczną, musi być ona trwała. Nie może więc jawić się jako ulotna radość.
Św. Ignacy pisze to wszystko, opierając się na osobistym doświadczeniu. To właśnie pocieszenie duchowe, którego doznawał podczas czytania pobożnych książek, wywołało w nim prawdziwe poruszenie i przyczyniło się do wybrania takiej a nie innej drogi. Ich lekturze oddawał się po tym, jak musiał leżeć w łóżku po doznaniu poważnej kontuzji. Z drugiej strony zauważył, że gdy czytał "światowe" książki, chwilowa radość szybko ustępowała miejsca uczuciu pustki i niezadowolenia.
„Myśli tego świata są na początku atrakcyjne, ale potem szybko tracą swój blask" – zauważył papież. „Myśli o Bogu przeciwnie: choć początkowo mogą budzić pewien opór, kiedy się im podda, przynoszą nieznany dotąd, trwały pokój” – dodał.
Trwały pokój
Pokój, który nie jest chwilowy tylko długotrwały, jest jasną wskazówką co do prawidłowo podjętej decyzji. "Chodzi o pokój, który przynosi harmonię, jedność, zapał i gorliwość” – podkreśla papież. Ale też uświadamia, że jesteśmy we właściwym miejscu. Taki pokój pomaga uporządkować dzień, pozwala harmonijnie się rozwijać i żyć w zgodzie z prawidłową hierarchią wartości. Dzięki temu czujemy, że jesteśmy w stanie z odwagą i nową energią stawiać czoła pojawiającym się trudnościom.
Łatwość działania
„Cechą charakterystyczną dobrego ducha jest dodawanie odwagi i siły, a także łaska pocieszenia i otarcia łez, natchnienia i pokoju ducha, które ułatwiają i usuwają wszelkie przeszkody pojawiające się na drodze wiodącej do obranego dobra” – pisał św. Ignacy.
Dlatego ostatecznym potwierdzeniem podjęcia właściwej decyzji jest względna łatwość wdrożenia jej w życie. Możemy mieć wtedy poczucie, że sami nie wiemy jak to się stało, ale ostatecznie wszystko poszło dobrze. Czyli coś, co wydawało się tak trudne, że aż nie do pokonania, przychodzi jakby z łatwością i nagle staje się możliwe do osiągnięcia. Zupełnie jakby jakaś niewidzialna ręka usuwała pojawiające się po drodze przeszkody. „Kiedy jesteśmy do czegoś powołani, Pan daje nam pewną łatwość w praktykowaniu tego, do czego nas powołuje” – podkreśla ks. Pierre-Marie Castaignos, który pracuje z narzeczonymi podczas przygotowań do małżeństwa.
Kiedy więc radość i pokój są głębokie i trwałe, a wszystkie elementy wydają się pasować do danej układanki, pozostaje nam tylko zaangażować się w dokonanie właściwego wyboru. „Wiedza duchowa jest daremna, jeśli nie ma konsekwencji dla naszych zobowiązań życiowych, jeśli nie przekłada się na decyzje” – głosił jezuita ks. Arnaud de Rolland podczas konferencji wielkopostnej.
Każdy ochrzczony katolik jest wezwany do naśladowania Chrystusa i upodabniania się do Niego poprzez wybory, jakich dokonuje w codziennym życiu. Taki był też ostateczny cel, do którego dążył św. Ignacy, i który powodował, że każdego dnia powtarzał on modlitwę: „Niech Jego nieskończona dobroć udzieli nam wszystkim obfitej łaski, abyśmy zawsze czuli Jego świętą wolę i chcieli doskonale ją wypełniać”.