separateurCreated with Sketch.

10 tys. przymusowych aborcji. Wstrząsające dane o prześladowaniach chrześcijanek ujrzały światło dzienne

Nigeryjska chrześcijanka protestuje przeciw prześladowaniom
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Karol Wojteczek - 12.12.22
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Jedna z rozmówczyń Reutersa zadeklarowała, że, mimo tragedii jaką przeżyła, pragnęła urodzić dziecko, które nosiła pod sercem.

Niespełna miesiąc temu ujrzał światło dzienne najnowszy raport organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie opisujący prześladowania chrześcijan na świecie. Duża jego część poświęcona została nakreśleniu sytuacji wyznawców Chrystusa w Nigerii. Od kilku lat sytuacja ta ulega stałemu pogorszeniu. Jedynie od początku ubiegłego roku w pogromach zginąć miało przeszło 7,6 tys. nigeryjskich chrześcijan.

Wstrząsający epilog do wspomnianego wyżej sprawozdania dopisała w ostatnią środę (7.12) agencja Reuters. Zgodnie z pozyskanymi przez jej dziennikarzy informacjami, w ciągu ostatnich 10 lat nigeryjska armia zmusiła do aborcji co najmniej 10 tys. zgwałconych przez islamistów kobiet, w dużej mierze chrześcijanek.

Działania te wynikają z przeświadczenia władz, iż dzieci dżihadystów są niejako "genetycznie skażone" i w przyszłości również wyrosną na radykalnych bojowników. Samym islamistom zależeć ma zresztą na swoistej "ekspansji demograficznej". Stąd masowe, zwłaszcza w północnej Nigerii, porwania młodych kobiet i przymusowe wydawanie ich za mąż.

Jak podkreśla Reuters, najmłodsze z poddanych aborcji ofiar to ledwie 12-letnie dziewczynki. Procedura jest zaś przeprowadzana na ogół w fatalnych, zagrażających życiu warunkach sanitarnych. Co ważne, niektóre z rozmówczyń agencji podkreślają, iż aborcja, do której je zmuszono, stanowiła w ich odczuciu kolejną torturę. Wiązała się bowiem z dalszym cierpieniem fizycznym i problemami zdrowotnymi. W co najmniej kilku przypadkach zakończyć miała się nawet zgonem kobiety.

„Gdyby pozwolili mi zostać z dzieckiem, chciałabym je urodzić” - stwierdziła w rozmowie z Reutersem 20-letnia Bintu Ibrahim, odbita przed trzema laty przez armię z rąk dżihadystów. Wedle jej relacji, kobietom, które protestowały przeciw aborcji, żołnierze grozić mieli śmiercią.

O wiarę i o ziemię

Chrześcijanie stanowią w Nigerii ok. 50% procent społeczeństwa. W najgorszym położeniu znajdują się wspólnoty ze stanów na północy kraju, zdominowanej przez muzułmanów. Szacuje się, że rocznie z powodu wiary w Jezusa Chrystusa ginie w tym państwie ok. 1500 osób.

Napięcia potęgują jeszcze przez spory o ziemię uprawną pomiędzy chrześcijańskimi rolnikami a muzułmańskimi plemionami pasterskimi. Od czasu zamieszek z 2009 r. coraz bardziej aktywna jest również organizacja terrorystyczna Boko Haram. Dąży ona do ustanowienia w Nigerii ustroju opartego na prawie szariatu. Prócz niej w regionie działa zbliżona ideowo Zachodnioafrykańska Prowincja Państwa Islamskiego.

Areną szczególnie gwałtownych pogromów i prześladowań wobec zamieszkałej tam mniejszości chrześcijańskiej jest od kilku lat stan Kaduna. W najtragiczniejszej z takich masakr, w marcu 2014 r., zginęło ponad dwieście osób. Do dalszego nasilenia aktów przemocy doszło w Kadunie w 2015 i 2016 r. po wyborach parlamentarnych i zabójstwie dokonanym na jednym z muzułmańskich pasterzy.

Lider smutnego rankingu

Według opublikowanego na początku roku raportu organizacji Open Doors w Nigerii miało miejsce niemal 80% spośród odnotowanych w ostatnim czasie morderstw wyznawców Chrystusa (choć rzecz jasna dane dla np. Afganistanu są dalece niepełne). Od października 2020 r. do września 2021 r. w kraju tym z powodów religijnych życie straciło ok. 4650 osób. Nigeria pozostaje też państwem, w którym w minionym roku zamordowano największą liczbę kapłanów – 4. Liczne są również porwania duchownych i sióstr zakonnych.

Aby przeciwdziałać tej fali przemocy, rząd Nigerii opracowuje w tych dniach projekty ustaw, które penalizować mają wręczanie okupów, a także zaostrzać kary za uprowadzenie, do kary śmierci włącznie.

Dla zachowania kruchej równowagi społecznej prezydent kraju naprzemiennie wybierany jest spośród chrześcijan i muzułmanów. Od 2015 r. funkcję tę pełni wyznający Allaha Muhammadu Buhari. Istnieją obawy, iż początek prezydentury jego chrześcijańskiego następcy spowodować może dalsze nasilenie przemocy.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.