Przetaczająca się przez Europę fala upałów doprowadziła już do śmierci co najmniej 1500 osób. W dotkniętych nimi krajach z powodu suszy wybuchły też liczne pożary. W samej jedynie Hiszpanii ogień strawić miał w tym roku przeszło 200 tys. ha terenu. Dla całej Europy jest to już ponad 500 tys. ha.
W ostatnią niedzielę (17.07) płomienie podeszły m.in. pod norbertańskie X-wieczne opactwo Saint-Michel de Frigolet na południu Francji. Ogień udało się powstrzymać zaledwie kilkadziesiąt metrów od murów klasztoru. Szerzej o tej sytuacji pisaliśmy tutaj.
Rozległy kompleks pod patronatem św. Michała Archanioła prócz mieszkań ewakuowanych zakonników zawiera w sobie m.in. bazylikę Niepokalanego Poczęcia oraz papieskie sanktuarium św. Józefa.
Już kolejnego dnia (18.07) w obliczu zagrożenia ze strony pożogi stanęła następna świątynia, również poświęcona Księciu Wojsk Niebieskich. Tym razem padło na położoną w Bretanii (północno-zachodnia Francja) XVII-wieczną kaplicę Saint-Michel de Brasparts.
Tutaj płomienie udało się powstrzymać dosłownie kilka metrów od historycznego budynku. Wokół niego spłonęło ok. 1700 ha roślinności oraz co najmniej kilkadziesiąt gospodarstw. W akcji ratowania świątyni udział wzięło 260 strażaków.
Jak, na poły żartobliwie, wskazują w komentarzach francuscy internauci, św. Michał Archanioł w obu przypadkach udzielał najwidoczniej nadprzyrodzonego wsparcia gaszącym teren ratownikom.
Położona na odosobnionym, otoczonym bagnami i wrzosowiskami wzgórzu kaplica Saint-Michel de Brasparts powstała w dawnym miejscu kultu druidów. Mieszkańcy regionu po dziś dzień pielgrzymują do niej (niektórzy boso), prosząc o pomyślne zbiory i uzdrowienie bliskich.
Szczególną popularnością świątynia cieszyła się w czasie I wojny światowej, gdy Francuzi z całego kraju przybywali tu prosząc za wstawiennictwem św. Michała Archanioła o jak najszybsze nastanie pokoju.
