Franciszek odniósł się także do spekulacji na temat swojego przyszłego miejsca zamieszkania na potencjalnej emeryturze. Stwierdził, że nie chciałby mieszkać ani w Watykanie, ani w Argentynie. "Jestem biskupem Rzymu. Byłbym biskupem seniorem Rzymu" – zaznaczył Ojciec Święty w rozmowie z hiszpańskojęzycznym, nadającym z USA nadawcą.
Zapytany o to, czy odpowiednią lokalizacją byłaby uważana za katedrę diecezji rzymskiej bazylika św. Jana na Lateranie papież odpowiedział "może". Dodał również, że jako ewentualny emeryt chciałby posługiwać wiernym w konfesjonale.
W dalszej części rozmowy Ojciec Święty raz jeszcze podkreślił, że póki co nie rozważa rezygnacji. "Nie czuję, by Pan mnie o to prosił" – zaznaczył. Stwierdził również, że z humorem traktuje plotki o swojej rychłej dymisji, powodowanej jakoby złym stanem zdrowia. Papież dodał, że choć problemy z kolanem martwiły go i uniemożliwiły mu pielgrzymkę do Afryki, dziś, dzięki leczeniu, jego dolegliwości osłabły.
Jednocześnie Franciszek podkreślił, że nie wyklucza ustąpienia z papieskiego tronu w dalszej przyszłości. "Przykład, który dał nam papież Benedykt, jest tak wielki, że jeśli zobaczę, że nie jestem w stanie, albo że robię coś źle lub jestem przeszkodą, mam nadzieję, że siła tego przykładu pomoże mi podjąć decyzję" – zadeklarował Ojciec Święty.
"Benedykt XVI jest człowiekiem świętym i dyskretnym, i wiedział, jak to zrobić dobrze. Ale na przyszłość warto jest pewne rzeczy wyjaśnić wcześniej" – dodał na zakończenie Franciszek. Wskazał też, że w przyszłości status papieża emeryta będzie musiał zostać uregulowany w kościelnych przepisach.