Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Przygotowywane przez 2 miesiące malowidło o rozmiarach 25 na 5 metrów stanowić ma odpowiedź na nasilający się hejt wobec postaci Jana Pawła II. Za realizację muralu odpowiada grupa kibicowska Ultravaganza, specjalizująca się m.in. w przygotowywaniu opraw stadionowych. Kibice (przy wsparciu lokalnych przedsiębiorców) wzięli również na swoje barki zdobycie finansowania projektu. W środowisku fanów Śląska Wrocław udało się zebrać potrzebne na ten cel 15 tys. PLN.
"Zależy mi na tym, żeby mural miał wymiar artystyczny i dobry poziom. Trzeba też na bieżąco wprowadzać poprawki w wielkim formacie. Projekt nietrudno wykonać, ale dużo trudniej przełożyć to na ścianę" – wyjaśniał w rozmowie "Gazetą Wrocławską" bezpośredni wykonawca dzieła, Karol Tobiasz. Mężczyzna najpierw naniósł szkic na ścianę za pomocą rzutnika, następnie pokrył go farbami.
Ukończony dziś (4.07) mural podziwiać można na budynku klasztoru Sióstr Maryi Niepokalanej przy ul. kard. Bolesława Kominka (obok wjazdu na Ostrów Tumski). Wizerunkowi Jana Pawła II towarzyszy herb wrocławskiego klubu oraz cytat z wypowiedzianych przez niego w dniu inauguracji pontyfikatu słów: "Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi!". Całe dzieło podpisane jest zaś słowami: "Twoją troską był zawsze Bóg, wiara i Polska. Ojcze Święty, dziękujemy za pontyfikat. Kibice wrocławskiego Śląska".
"To nasza odpowiedź na nasilający się ostatnimi czasy hejt i niesłuszne oskarżenia wobec tego wielkiego Polaka, któremu wiele zawdzięczamy. Padają bezkarne bluzgi. Nie podoba nam się to. Jako społeczność kibicowska dziękujemy bardzo siostrom mariankom za zaufanie. Cieszymy się, że możemy tak ważne treści przekazywać w tak popularnym miejscu" – stwierdził jeden z kibiców pragnący zachować anonimowość. Członkowie Ultavaganzy zapowiadają również, że to nie ostatnie tego rodzaju dzieło, jakie przyozdobi ulice Wrocławia.
"Jan Paweł II to pierwszy papież, który zasiadł jako piłkarski kibic na trybunie stadionu. W młodości grał w piłkę nożną, był wysportowany (...). Jako zawodnik stawał niejednokrotnie na bramce, bywał też obrońcą. Papież po prostu kochał sportowców, a sportowcy kochali Jego" – przypomniały przy okazji na swoim fanpage'u siostry marianki.