1Czy papież obraził amerykańskich katolików?
Paul Baumann z liberalnego amerykańskiego magazynu katolickiego "Commonweal" odpowiada na krytykę Franciszka ze strony konserwatywnych katolików w USA. Uważają oni, że papież sieje zamęt wśród wiernych i że powinien był wynieść do godności kardynalskiej abp. José Gomeza z Los Angeles zamiast bp. Roberta McElroya z San Diego.
Jeden z krytycznych kapłanów stwierdził wręcz, że decyzja Ojca Świętego "obraziła i znieważyła Gomeza, amerykańskich hierarchów i wszystkich Amerykanów, którzy są wierni swojej tradycyjnej wierze katolickiej".
Baumann podkreśla, że "nic", co przeczytał, nie przekonało go, jakoby bp McElroy reprezentował "cokolwiek innego niż ortodoksyjną wiarę katolicką". Autor zauważa również, że, podczas gdy biskupi i kardynałowie mogą nie zgadzać się w wielu sprawach, "Franciszek chce, aby oni, i wszyscy katolicy, rozmawiali otwarcie, szczerze i z pokorą o tych niezgodach".
Dlaczego udawać, że katolicy nie zmagają się z wątpliwościami dotyczącymi homoseksualizmu, ordynacji kobiet czy tzw. prawa aborcyjnego? – zastanawia się publicysta. Podkreśla on jednocześnie, że tym, co uważa za "nieprzekonujące u sympatyków obu stron sporów wokół tych tematów jest przeświadczenie, że wszystkie odpowiedzi na powyższe pytania są oczywiste i niepodważalne".
Baumann odnosi się również do zarzutu, jakoby argentyński papież zachowywał się niejasno i dwuznacznie. Zdaniem autora, wynika to z jego ostrożności i roztropności. "To, co Jezus miał do powiedzenia, też nie zawsze było od razu jasne" – konkluduje publicysta.
2Niemiecki synod zagrożeniem dla Kościoła?
Doświadczony watykański dziennikarz Sandro Magister w artykule na swoim blogu Settimo Cielo ubolewa, że papież Franciszek, świadomy problemów, jakie stwarza niemiecka droga synodalna, pozwala tej inicjatywie "iść naprzód bez większego umiaru".
Jak wskazuje autor, trendy widoczne w niemieckiej tzw. drodze synodalnej zdążyły już "zainfekować" Kościoły we Francji, Irlandii, Szwajcarii i Włoszech. Przyczynić miał się do tego "pragmatyczny leseferyzm" Ojca Świętego.
Zdaniem Magistra Kościół naszych zachodnich sąsiadów naraża się na ryzyko, że na centralnym synodzie o synodalności reprezentować go będzie "wyraźnie postępowe trio": kard. Grech, kard. Hollerich oraz s. Nathalie Becquart. Za "mistrzów" trwającej "doktrynalnej rewolucji" watykanista uważa zaś dwóch kardynałów-nominatów: Roberta McElroya z San Diego i Leonardo Steinera z Manaus.
Sandro Magister przypomina też słowa kard. Waltera Kaspera. Duchowny ten ostrzegł przed ryzykiem, że "Kościół katolicki zamieni się w rodzaj stałego synodu", na którym centralne miejsce zajmą pytania narzucane przez kulturę dominującą.
3Echa Światowego Spotkania Rodzin
Nie da się stworzyć profilu idealnej rodziny lub pary… Nie da się też wskazać gotowej recepty, magicznego projektu duszpasterskiego, zdolnego do rozproszenia niepewności, wątpliwości, słabości, potknięć. Ale pojawiło się wiele propozycji, wiele dobrych pomysłów – analizuje Luciano Moia w comiesięcznym dodatku do dziennika "L'Avvenire" poświęconym rodzinom. Dziennikarz podsumowuje w ten sposób X Światowe Spotkanie Rodzin, które odbyło się w Rzymie w dniach 22-26 czerwca.
Redaktor zwraca uwagę na "głęboką zmianę perspektyw duszpasterskich, do której nakłaniał Franciszek, ale także na dezorientację odczuwaną przez część Kościoła, wezwaną do porzucenia usypiającego spokoju, jaki daje powiedzenie «zawsze tak było»".
W czasie, gdy spada liczba małżeństw, a wzrasta liczba rozstań, Moia podkreśla, że "pilne, dramatycznie pilne było znalezienie odwagi, by wskazać nowy sposób towarzyszenia coraz bardziej zranionym rodzinom, coraz bardziej niepewnym parom i młodym ludziom coraz mniej pociągniętym perspektywą małżeństwa".
W tym celu, jak wzywa papież, konieczne jest "pozostawienie na boku teorii i skupienie się na życiu konkretnych ludzi". Tyko w ten sposób można "zrozumieć, jak i gdzie skoncentrować wysiłki duszpasterskie, aby były bardziej skuteczne". W minionym czterodniowym spotkaniu Luciano Moia dostrzega "wiele nadziei".
4Indyjski taniec na katolickiej liturgii?
Indyjski taniec klasyczny jako część celebracji ku czci Najświętszego Serca Jezusa? Indyjski jezuita i tancerz o. Saju George SJ przybliżył parafianom z austriackiego Grazu szczególną formę modlitwy podczas mszy sprawowanej w oprawie jego grupy tanecznej.
Siedmiu artystów z Kalkuty, ubranych w tradycyjne indyjskie stroje i ozdobionych dzwoneczkami na kostkach, chwaliło i wysławiało Boga wszystkimi mięśniami swoich ciał. Na wejście, idąc wzdłuż centralnej nawy kościoła, machali czerwonymi i żółtymi wstążkami, symbolizującymi Ducha Świętego i języki ognia oraz wydając okrzyki radości. W trakcie pierwszego czytania również wykorzystali gesty wyrażające uwielbienie dla stworzenia i Stwórcy. Podobne akty wykonywali przez całe nabożeństwo.
Zdaniem serwisu Feinschwarz tancerze ci, którzy uczynili animację liturgiczną swoją misją, zapraszają nas do zadania sobie pytania o znaczenie gestów w naszej wierze. Stanowią one "inny wymiar ludzkiej ekspresji… odrębny od śpiewu" – zauważa portal.
Poprzez taniec serce przemawia bardziej niż głowa. Ukazuje emocje takie jak: wyrażanie chwały, strach, żal, smutek, radość itp. Taniec indyjskiej grupy "pokazał, że to, co najbardziej intymne, może być wyrażane przez całe ciało" – podsumowuje Feinschwarz.
5Latynosi przyszłością Kościoła?
Jezuickie czasopismo "America" przypomina, że Latynosi stanowią ok. 40% członków amerykańskich parafii. Odsetek ten czeka dalszy wzrost, ponieważ większość katolików poniżej 30 r.ż. w Stanach Zjednoczonych pochodzi z Ameryki Łacińskiej.
Angielsko-hiszpańska dwujęzyczność tej społeczności stanowi ważne wyzwanie duszpasterskie, mimo że młodzi ludzie znają jęz. angielski na ogół lepiej niż ich rodzice. Skierowane wobec tej grupy działania ewangelizacyjne mogą przybrać charakter międzypokoleniowy, angażujący całe rodziny. Tradycja wspólnego wykonywania czynności, wraz z innymi członkami rodziny, jest bowiem wśród Latynosów dużo żywsza niż w innych amerykańskich społecznościach.
Konieczne przy tym jest uwzględnianie w pracy duszpasterskiej ze wspomnianą grupą charakterystycznych dla niej elementów kultu, jak np. nabożeństwo do Matki Bożej w wizerunku z Guadalupe czy do św. Oskara Romero. Dużym wyzwaniem jest też generalny trend wśród amerykańskiej młodzieży do odchodzenia od jakichkolwiek praktyk religijnych. Konferencja Biskupów USA musi także podjąć wysiłek w kwestii dialogu międzykulturowego.