Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Jak podał dziś (10.05) serwis „Crux”, do odkrycia doszło w ub. tygodniu w zabytkowej kaplicy niedaleko miasta Kara Kusz (Al-Hamdanija) w północnoirackiej prowincji Niniwa. Ojcowie Sakarya i Khozymi zostali zamordowani przez tureckich żołnierzy 28 czerwca 1915 r., tuż przed obchodami uroczystości Świętych Apostołów Piotra i Pawła.
W latach 1915–1918 chylące się ku upadkowi Imperium Osmańskie wymordowało, prócz ok. 1–1,5 mln Ormian i 450–750 tys. Greków, również ok. 250–300 tys. Chaldejczyków i Asyryjczyków, w większości chrześcijan wschodnich obrządków. Wśród nich znalazło się 4 biskupów, 7 sióstr zakonnych i co najmniej kilkudziesięciu księży.
Watykańska Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych prowadzi blisko 40 przewodów beatyfikacyjnych zamordowanych za wiarę chaldejskich męczenników. W gronie tym są również ojcowie Sakarya i Khozymi.
Aby jednak do wyniesienia na ołtarze doszło, konieczne jest ustalenie miejsca pochówku kandydatów. Nastręcza to wielu problemów, gdyż większość ofiar ludobójstwa chowana była w nieoznakowanych, masowych grobach.
Sprawa o. Sakaryi i Khozymiego jest szczególna o tyle, że informacja o przybliżonym miejscu złożenia ich ciał była od przeszło 100 lat przekazywana ustnie wśród chaldejskiej ludności Niniwy. Szczątki duchownych odkrył po tygodniowych poszukiwaniach zespół 5 włoskich lekarzy medycyny sądowej.
By przelana krew nie poszła na marne...
„Zachęcamy wszystkich wiernych do większego oddania się tym dwóm godnym synom Kara Kusz. Przeszło 100 lat temu otrzymali oni koronę męczeństwa. Należy pamiętać o nich jako orędownikach wzrostu wiary i dobrobytu miasta i całego Kościoła katolickiego w Iraku. W ten sposób ich przelana krew nie pójdzie na marne” – powiedział w rozmowie z „Crux” postulator procesu beatyfikacyjnego chaldejczyków, ks. Luis Escalante.
„To duchowa zachęta, powiew Ducha Świętego, bardzo potrzebny na tej ziemi, gdzie tak wiele wycierpieliśmy. Ta siła jest nam konieczna, jeśli jako chrześcijanie mamy pozostać na ziemi, na której narodziła się nasza wiara” – dodał chaldejski duchowny z Kara Kusz, o. Georges Bahnan Jiji Jahola.
„Strach towarzyszy nam zawsze (...). Ale po naszej stronie jest też silna wola pozostania pomimo niezliczonych wyzwań. Chrześcijanie w Iraku potrzebują pokoju i jedności. Inspirują się tymi świadkami wiary, którzy pozostali silni pomimo faktu, że pozostanie chrześcijaninem nie było ani wygodne, ani łatwe” – zakończył ks. Jahola.
Zamieszkujący tereny północnego Iraku chrześcijanie ponownie padli ofiarą brutalnych prześladowań w latach 2014–2017, gdy region Niniwy okupowały siły ISIS. Zginęło wówczas co najmniej kilkuset Asyryjczyków i Chaldejczyków, a setki tysięcy przedstawicieli tych ludów musiały uciekać z kraju. W latach 2003–2021 liczba irackich chrześcijan spadła z 1,5 mln do ok. 250 tys. wiernych. Liczne są wciąż w tym kraju przypadki przymusowej konwersji na islam, pod groźbą śmierci.