Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
W piątek, 25 marca papież Franciszek dokona aktu poświęcenia Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi (jego polski tekst znaleźć można tutaj). Dzień zawierzenia wyznaczony został na uroczystość Zwiastowania Pańskiego, a główne obchody odbędą się w Bazylice św. Piotra. Równolegle, w sanktuarium w Fatimie, aktu dokona papieski legat i jałmużnik, kard. Konrad Krajewski. Do włączenia się w poświęcenie, które dokona się w łączności z biskupami z całego świata, Ojciec Święty wezwał również wszystkich wiernych.
Ukraina przygotowuje się do zawierzenia
W ramach przygotowań do aktu poświęcenia w Kościele katolickim na Ukrainie trwa nowenna przed uroczystością Zwiastowania Pańskiego.
„W miejscach, gdzie toczą się walki i trwa ostrzał, przygotowanie duchowe ma charakter bardziej indywidualny. Tam, gdzie jest jeszcze możliwość spotykania się, odbywają się nabożeństwa, msze św., adoracje Najświętszego Sakramentu” – wyjaśnił ordynariusz diecezji charkowsko-zaporoskiej, bp Pawło Honczaruk.
W czwartek, 24 marca, ukraińscy wierni odmawiać będziemy modlitwę przebłagalną, przepraszając Boga za grzechy osobiste i grzechy narodu.
Czy poświęcenie zatrzyma wojnę?
Decyzję papieża Franciszka o ponowieniu aktu ordynariusz uznaje za konkretny znak z nieba, dany Ukrainie za pośrednictwem Kościoła. "Jest to łaska od Boga” – podkreślił duchowny. Dodał jednak, że choć modlitwa zawsze przemienia ludzkie serca to owoce aktu poświęcenia będzie można zobaczyć prawdopodobnie po pewnym czasie.
Hierarcha zauważył jednocześnie, że Bóg zmienia rzeczywistość często "w inny sposób, w innym zakresie i w innej przestrzeni" niż sobie wyobrażamy czy oczekujemy. "(...) możemy jednak być pewni, że uczyni zdecydowanie więcej niż oczekujemy czy możemy sobie wyobrazić” – zapewnił.
„Wierzymy jednak, że to, co Bóg nam ofiaruje, będzie dla nas najlepsze. (...) Trzeba Bogu zaufać” – zaznaczył bp Honczaruk.
Jak wojna zmieniła Ukraińców?
Ordynariusz zauważył także, że wojna zmieniła ludzi na Ukrainie, przyznając, że osobom wierzącym łatwiej zachować jest pokój serca. Na znaczeniu zaś w oczach Ukraińców straciły wartości materialne, takie jak dom, samochód czy praca. "Na twarzach wierzących nie ma przerażenia. Natomiast w przypadku ludzi, którzy nie mają odniesienia do Boga, otaczająca rzeczywistość druzgocze” – zwrócił uwagę hierarcha.
Bp Honczaruk zaznaczył też, że posługa obecnych wśród mieszkańców Ukrainy duchownych nie ogranicza się do sprawowania sakramentów, modlitwy czy rozmów z ludźmi. Zajmują się oni także np. rozwożeniem chleba czy rozładowywaniem samochodów.
Charków nie składa broni
Charkowski ordynariusz zrelacjonował także sytuację w atakowanym od pierwszego dnia wojny mieście. "Cały czas trwa bombardowanie. Rosjanie działają chaotycznie. Strzelają do cywili, którzy gdzieś się pojawią, np. idą do sklepu czy apteki. W związku z tym w każdej chwili można zginąć" – opisywał.
Duchowny wskazał też, że wiele dzielnic miasta jest odciętych od wody, prądu, gazu i dostaw niektórych lekarstw, a ludzie w nich zmuszeni są do nieustannego przebywania w ukryciu. "Są osoby, które, ze strachu, od 24 dni nie wychodzą ze schronów" – dodał ordynariusz. Zaznaczył też, że władze miasta, mimo nieustannego zagrożenia, starają się w miarę możliwości sprzątać, odgruzowywać, dostarczać lekarstwa.
Według podanych dziś (23.03) przez władze ukraińskie danych, w wyniku rosyjskich ataków na Charków, zniszczeniu w mieście uległy 1143 obiekty infrastruktury, w tym 998 budynków mieszkalnych.
