separateurCreated with Sketch.

Franz Werfel: w czasie wojny ukrywał się w Lourdes, a potem napisał „Pieśń o Bernadecie”

Franz Werfel
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
On, Żyd urodzony w Pradze, wychowany przez katolicką nianię, niezbyt przejęty do tej pory kwestiami religii i wiary wyznaje, że wszystkie wydarzenia, które miały miejsce w Lourdes w 1858 r. są prawdą. I składa nieoczekiwany ślub: „Jeśli dotrzemy do Ameryki, zaśpiewam pieśń Bernadety najpiękniej, jak potrafię”.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Franz Viktor Werfel, niemieckojęzyczny Żyd, urodzony w Pradze, w 1890 r. znany jako dramaturg i satyryk, ośmieszający reżim Hitlera. Aż do Anschlussu Austrii mieszkał w Wiedniu. W 1938 r. uciekł, razem z żoną, do Paryża. Nigdy nie słyszał o Lourdes, choć od objawień minęło 80 lat. Ale to on jest autorem Pieśni o Bernadecie, jednego najpiękniejszych tekstów, jaki powstał o niezwykłej dziewczynie z Pirenejów i jej rozmowach z Maryją. Jak to się stało?

Ucieczka... w ramiona Maryi

„W ostatnich dniach czerwca 1940 roku, w ucieczce po upadku Francji, oboje, moja żona i ja, mieliśmy nadzieję uniknąć naszych śmiertelnych wrogów na czas, aby przekroczyć granicę hiszpańską do Portugalii, ale musieliśmy uciekać z powrotem w głąb Francji, w tę samą noc, kiedy wojska niemieckie zajęły przygraniczne miasto Hendaye. Departamenty Pirenejów zamieniły się w fantasmagorię – bardzo obóz chaosu” – pisze Werfel w bardzo osobistej przedmowie do Pieśni o Bernadecie. To ten moment w historii pisarza, gdy uciekając przed Niemcami dociera do Lourdes, niewielkiej miejscowości w Pirenejach. Ścigany przez gestapo ukrywa się w pokojach wynajmowanych u ludzi. 

„Ta dziwna migracja ludzi wędrowała po tysiącach dróg, blokując miasta i wsie: Francuzów, Belgów, Holendrów, Polaków, Czechów, Austriaków, wygnanych Niemców; i, zmieszani z nimi, żołnierze pokonanych armii. Ledwo wystarczało na jedzenie, aby powstrzymać skrajne napady głodu. Nie było schronienia. Każdy, kto wszedł w posiadanie tapicerowanego krzesła na nocny odpoczynek, był obiektem zazdrości. Nie było benzyny” – pisał Werfel i dodawał, że to od pewnej rodziny osiadłej w Pau dowiedzieli się, że Lourdes jest jedynym miejscem, w którym, przy odrobinie szczęścia, można znaleźć dach. „Ponieważ Lourdes znajdowało się zaledwie trzydzieści kilometrów dalej, poradzono nam, abyśmy podjęli próbę i zapukali do jej bram. Poszliśmy za tą radą i znaleźliśmy wreszcie schronienie w małym miasteczku Lourdes u podnóża Pirenejów” – notował. Werfel, choć niewiele wie o miasteczku, niemal od razu poznaje niezwykłą historię maryjnych objawień. Ludzie mówią chętnie, opowiadają też o Bernadecie. A on jest pisarzem i umie słuchać.

Ślub złożony Matce Bożej

W czasie pięciu tygodni pobytu w Lourdes nasiąka tajemnicą spotkania dziewczyny z Matką Jezusa. Opowieści zapadają w nim tak głęboko i mocno, że nie potrafi przestać o nich myśleć. Urzeczony wyznaje, że wierzy, że to wszystko prawda. On, Żyd urodzony w Pradze, w zamożnej rodzinie, wychowany przez katolicką nianię, mówiący po niemiecku, niezbyt przejęty do tej pory kwestiami religii i wiary wyznaje, że wszystkie wydarzenia, które miały miejsce w Lourdes w 1858 r. są prawdą. I – zaskakując siebie i żonę – składa nieoczekiwany ślub: „Jeśli dotrzemy do Ameryki, zaśpiewam pieśń Bernadety najpiękniej, jak potrafię”.

Po pięciu tygodniach pobytu i ukrywania się w Lourdes Werflowie wyruszają do Prowansji. Trafiają do obozu w Les Milles koło Aix-en-Provence, stamtąd zostają zwolnieni dzięki interwencji amerykańskich organizacji i przyjaciela, Thomasa Manna. We wrześniu 1940 r. wyruszają pieszo przez Hiszpanię do Portugalii, skąd w październiku wypływają do Nowego Jorku. Pragnienie napisania o Bernadecie – i zobowiązanie – które Werfel podjął, dojrzewają w jego sercu w czasie podróży przez ocean. Już rok później w USA ukazuje się powieść pt. Pieśń o Bernadecie.

Światowy bestseller

Książka jest wydarzeniem, ma aż 619 stron, trafia na listę bestsellerów New York Timesa i jest na niej obecna przez cały rok, zajmując pierwsze miejsce przez trzynaście tygodni. Trwa wojna, a mimo film oparty na Pieśni... powstaje już w 1943 r. a Jennifer Jones, która zagrała Bernadetę, dostaje za tę rolę Oscara. „To powieść, ale to nie jest fikcja” – pisze we wstępie Werfel i zaraz dodaje: „Odważyłem się napisać Pieśń o Bernadecie, mimo że nie jestem katolikiem. Pewnego dnia, w okresie największych utrapień, uczyniłem ślub, że jeśli będzie mi dane wydostać się z beznadziejnego położenia i wylądować szczęśliwie u zbawczych wybrzeży Ameryki, to przed rozpoczęciem jakiejkolwiek innej pracy zaśpiewam światu pieśń o Bernadecie, najpiękniej, jak tylko potrafię. Swoje ocalenie zawdzięczam Maryi, ślubowanie złożone wypełniam”.

Franz Werfel zmarł w 1945 r. w Los Angeles, po Pieśni o Bernadecie napisał jeszcze trzy książki. Jednak to powieść o biednej dziewczynie z Lourdes przyniosła mu sławę, doczekała się wielu przekładów i wznowień.


Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.