19 lutego odeszła Jane „Nightbirde” Marczewski, 31-letnia dziewczyna z głosem anioła, która zachwyciła swoim talentem jurorów amerykańskiego "Mam talent". Po jej śmierci na Facebooku pojawiła się ostatnia wiadomość od Jane, w której dzieli się swoimi przemyśleniami na temat smutku i żałoby.
Poświęć chwilę na wysłuchanie jej ostatnich słów, które pocieszają nie tylko jej fanów, ale każdego, kto opłakuje stratę bliskiej osoby:
Jej słowa odzwierciedlają myśli papieża Franciszka dotyczące żałoby:
Rodzina wiary
Rodzina zmarłej piosenkarki podzieliła się z Daily Mail słowami, które daje nam trochę więcej wglądu w to, jaka była Jane – kobieta z wielkim głosem i jeszcze większą wiarą:
„Z najgłębszym bólem serca potwierdzamy, że po czteroletniej walce z rakiem, Jane Marczewski, znana wielu z was jako Nightbirde, zmarła 19 lutego 2022 roku. My, jej rodzina, jesteśmy zdruzgotani jej śmiercią i jest to dla nas niewyobrażalna strata. Wielu pamięta ją z "America's Got Talent", gdzie wykonała swoją piosenkę "It's OK" i zainspirowała miliony ludzi na całym świecie swoim przesłaniem wiary i tym, że nigdy się nie poddawała. Ci, którzy ją znali, cieszyli się jej niesamowitą osobowością i poczuciem humoru. Na każdą okazję miała dowcipny żart – nawet jeśli żart był z niej. Jej trwałym dziedzictwem będzie dar nadziei, który dała tak wielu osobom, poprzez swoją muzykę i siłę, którą odnalazła w Jezusie. Dziękujemy wszystkim za przesyłanie wyrazów miłości i wsparcia”.
Nie jest niespodzianką, że ojciec piosenkarki, Mitch, i brat Andrew, są pastorami. Mitch skorzystał z okazji, aby powiedzieć nieco więcej o chrześcijańskim życiu swojej córki:
„Zanim została Nightbirde, lata liceum poświęciła na wolontariat w duszpasterstwie młodzieży w kościele Cornerstone w hrabstwie Licking w stanie Ohio. Spędziła też wiele nocy i weekendów prowadząc uwielbienie na chrześcijańskich wydarzeniach w całym Ohio. To było w tym czasie, kiedy pielęgnowała swoją miłość do muzyki i posługi… Kiedy nie pisała ani nie śpiewała, dzieliła się wiarą w Jezusa z zaniedbaną młodzieżą z jej sąsiedztwa, dostarczając im przekąski po szkole”.
Szwagierka Nightbirde, Katelyn Marczewski, również opublikowała w mediach społecznościowych kilka inspirujących przemyśleń na temat zmarłej piosenkarki:
"Jest wiele rzeczy, których nie rozumiem. Jest tysiąc pytań, na które nie mam odpowiedzi. Ale po tym wszystkim wiem na pewno, że Bóg jest dobry. Wiadomość o odejściu Jane dotarła do mnie o 4 rano w niedzielę. Przyszło to częściowo jako szok, a częściowo jako wiadomość, której się spodziewałam. Jane opuściła Ziemię z nadzieją w Jezusie. Wszystko inne – sława, pieniądze, sukces – wszystkie rzeczy, do których ludzie dążą – pozostały w tyle".
Dała też świadectwo głębokiej wiary Jane i jej rodziny: