Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Kopię niemego filmu z ks. Janem Machą tuż przed Bożym Narodzeniem przekazał do Archiwum Joachim Żmij z Łąki pod Pszczyną. Autorem nagrania był zaś ks. Karol Żmij, wujek mężczyzny. Ukazane w filmie Michałkowice są dziś częścią Siemianowic Śląskich.
Łatwiej byłoby skreślić szóstkę w totolotka, niż znaleźć film z ks. Janem Machą dwa tygodnie po jego beatyfikacji! – skomentował znalezisko w rozmowie z "Gościem Niedzielnym" dr Wojciech Schäffer z Archiwum Archidiecezjalnego.
W czasie gdy ks. Żmij nagrywał swój film, późniejszy męczennik i błogosławiony był diakonem. Na odnalezionym nagraniu widzimy go dwukrotnie. Najpierw, w trakcie parady młodych, tuż za muzykami hutniczej orkiestry po prawej. Następnie zaś w parku zamkowym, jako widza pokazu gimnastycznego. W drugiej ze scen ks. Macha wypowiada jakieś słowa, specjalistom od czytania z ruchu warg nie udało się ich jednak póki co rozpoznać.
Eksperci Archiwum Archidiecezjalnego wsparci przez pracowników Muzeum w Chorzowie zidentyfikowali za to kilka innych obecnych na nagraniu osób, w tym ojca bł. Jana – Pawła, oraz ks. Józefa Kanię, późniejszego kapelana Armii Krajowej w Rybniku, straconego w Auschwitz.
Autor filmu, ks. Karol Żmij, podzielił smutny los bł. ks. Jana Machy. Schwytany przez Niemców w obławie przeciw polskiej inteligencji, odesłany został najpierw do obozu w Dachau. Skazany na zagłodzenie, zmarł ostatecznie w niemieckim obozie koncentracyjnym Mauthausen-Gusen. Po śmierci duchownego jego rzeczy osobiste Niemcy odesłali bliskim z probostwa w Lipinach. Trzy nakręcone przez ks. Żmija filmy przeleżały kilka dekad w szufladzie u pana Joachima.
Sytuację zmienił dopiero ubiegłoroczny apel Filmoteki Śląskiej o nadsyłanie starych taśm z nagraniami z regionu. Koszt ich prywatnej digitalizacji był bowiem dla mężczyzny zbyt wysoki. Póki co Filmoteka nadała postać cyfrową dwóm z trzech zachowanych nagrań ks. Żmija.
Nie zakończyliśmy jeszcze prac nad filmem z ks. Machą. W planie mamy stabilizację i usunięcie rys – zapowiada z kolei Andrzej Tuziak z Instytucji Filmowej Silesia Film.
Źródło: "Gość Niedzielny"