separateurCreated with Sketch.

“Po tych kamieniach chodził jeszcze Jezus!” W Betlejem w zastraszającym tempie ubywa chrześcijan

CHURCH OF THE NATIVITY
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Zelda Caldwell - 06.12.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
W Betlejem, miejscu narodzin Jezusa, jedynie co dziesiąty (12%) mieszkaniec to chrześcijanin. A jeszcze sześć dekad temu było ich w tym mieście 84%!

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Bazylika Narodzenia Pańskiego w Betlejem to jedno z najświętszych miejsc chrześcijaństwa. Powstała w mieście, gdzie Maryja Dziewica urodziła Jezusa. Od czasu, gdy w 327 r. cesarz Konstantyn i jego matka Helena ufundowali w tym miejscu kościół, pielgrzymi ściągają do Betlejem, aby dotknąć miejsca w Grocie Narodzenia, w którym, według tradycji, narodził się Chrystus.

Na przestrzeni kolejnych wieków wspaniała świątynia popadała jednak w ruinę (nie przechodząc poważniejszych remontów od 1480 r.), aż w 2012 r. UNESCO umieściło ją na Liście Dziedzictwa Zagrożonego. Niedługo później nieżyjący już Said Tawfik Khoury powołał do życia Fundację Rozwoju Betlejem (BDF), która ma za zadanie zebrać środki na renowację bazyliki.

W ciągu ostatnich 8 lat rewitalizacja świątyni pochłonęła aż 15 milionów dolarów. Dla ukończenia prac potrzebne są jednak kolejne 2 miliony. BDF, we współpracy z siostrzaną Fundacją Amerykańskich Przyjaciół Rozwoju Betlejem (AFBDF), sukcesywnie gromadzi te środki.

"Bazylika Narodzenia Pańskiego to skarb historii i wiary" – podkreśla Mazan Karam, prezes fundacji. "Wykonaliśmy wielką pracę i nie możemy doczekać się dnia, kiedy przywrócimy ten skarb światu" – dodaje.

W rekordowym roku 2019 świątynię odwiedziło 2,5 miliona pielgrzymów i turystów. "Kolejki do wejścia ciągnęły się na całą ulicę" – relacjonuje Karam. Niestety, pandemia, która uderzyła chwilę później, zatrzymała prace rewitalizacyjne w bazylice.

Trudna sytuacja palestyńskich chrześcijan

Palestyńscy chrześcijanie w ciągłym zagrożeniu żyli jednak jeszcze przed pandemią. W 1922 r., pod koniec epoki osmańskiej, było ich tu ok. 70 tys., co stanowiło 11% mieszkańców Palestyny. Obecnie jest ich tu ok. 47,5 tys., czyli zaledwie ok. 1,7% populacji regionu. W Betlejem, miejscu narodzin Jezusa, jedynie co dziesiąty (12%) mieszkaniec to chrześcijanin. A jeszcze sześć dekad temu było ich w tym mieście 84%!

Według sondażu przeprowadzonego przez Projekt Philos (amerykańską inicjatywę promującą zaangażowanie chrześcijan na Bliskim Wschodze), 59% palestyńskich chrześcijan rozważa emigrację z przyczyn ekonomicznych.

Nadzieja dla Betlejem

Karam postrzega działalność BDF jako klucz do poprawy sytuacji ekonomicznej betlejemskich chrześcijan i narzędzie służące powstrzymaniu ich przed emigracją. "Cała nadzieja w tym, że uda się przywrócić bazylice należną jej świetność" – podkreśla mężczyzna. Prowadzona przez niego fundacja sponsoruje również projekty mające na celu przyciągnięcie pielgrzymów i turystów do Betlejem.

"Celem naszej inicjatywy jest odrodzenie Betlejem i uczynienie z niego na powrót tak ważnego punktu na pątniczej mapie, jakim było w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. Można powiedzieć, że Betlejem było pierwszym celem chrześcijańskich pielgrzymek. Mędrcy, którzy przybyli z Persji, by ujrzeć Jezusa, byli pierwszymi pielgrzymami" – wyjaśnia Karam.

Dzięki darowiznom z zagranicy (głównie z Niemiec, Francji i Stanów Zjednoczonych, ale też z niektórych krajów arabskich) Fundacja Rozwoju Betlejem rozpoczęła prace również nad poprawą infrastruktury w mieście. W tych dniach trwają w Betlejem przygotowania do wdrożenia nowego systemu gospodarowania odpadami, sieci energetycznej opartej na energii słonecznej oraz nowej siatki dróg. "Ulice naszego miasta są wąskie. Niektóre z nich pamiętają jeszcze czasy Jezusa. Projektowane były tak, aby mogły wyminąć się dwa osły" – tłumaczy Mazan Karam.

Wraz z inwestycjami w infrastrukturę w Betlejem rozwinęła się również branża turystyczna. W ciągu ostatniej dekady liczba dostępnych dla podróżnych miejsc noclegowych podwoiła się. "Obecnie w Betlejem funkcjonuje 51 hoteli i 15 domów pielgrzyma prowadzonych przez wspólnoty religijne. To ogromna zmiana względem roku 2011, kiedy startowaliśmy z inicjatywą fundacji" – wyjaśnia prezes BDF.

Niezwykła noc w mieście Jezusa

Nawet otwierając się szerzej na pielgrzymów i turystów, Betlejem pozostaje zależne od sytuacji politycznej w Palestynie. Niedawno na przykład izraelskie Ministerstwo Turystyki zakazało nocnych wizyt w mieście, tłumacząc to przeciwpandemicznymi obostrzeniami sanitarnymi. Autobusy wycieczkowe przyjeżdżające z Izraela mogą zatrzymywać się w Betlejem jedynie na kilka godzin.

"Pielgrzymi i turyści powinni rozważyć przyjazd do naszego miasta od strony Jordanii" – doradza Karam. "Spędzić noc w Betlejem to przeżycie samo w sobie. Spacerując, mijasz setki świątyń. Każdy kamień, po którym stąpasz, ma swoje znaczenie. Najlepiej spędzić u nas kilka dni" – dodaje mężczyzna.

Czy pamiątki uratują Betlejem?

Wielu chrześcijan, którzy pozostali w Betlejem, zarabia na życie, wytwarzając i sprzedając pamiątki z drewna oliwnego, ceramiki czy masy perłowej. Ich wyroby dostępne są m.in. na stronie amerykańskiego Muzeum Biblii. Rewitalizację Betlejem można wesprzeć również przekazując darowiznę na rzecz AFBDF bądź BDF.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.