Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Zaledwie trzy tygodnie temu Krzysztofowi udało się spełnić jedno z największych marzeń. Zobaczył na żywo swojego syna debiutującego w biało-czerwonych barwach. Nikola Zalewski wszedł w 66 minucie meczu z San Marino, wygranego przez Polskę 7:1. W doliczonym czasie premierowego występu zaliczył asystę przy golu Adama Buksy, który ustalił wynik spotkania. Kamery telewizyjne uchwycił wówczas moment, w którym Krzysztof Zalewski rozpłakał się ze wzruszenia.
"Nawet w najskrytszych marzeniach nie myślałem, że Nicola może zadebiutować w wieku 19 lat. Kiedyś, może, powoli – tak. Ale że aż tak szybko i tak dobrze? Nie spodziewałem się tego" – mówił po meczu ojciec piłkarza w rozmowie z TVP Sport. "Cała nasza rodzina jest w ogromnej euforii. Dotknęliśmy nieba" – dodał.
Mężczyzna od dłuższego czasu zmagał się z nawrotem choroby nowotworowej. "Po sześciu miesiącach chemioterapii było dobrze, później miałem zapaść i w ostatniej chwili mnie "wyciągnęli". Niedawno po prostu przestałem oddychać i było naprawdę groźnie. Ale wierzymy, jesteśmy pełni optymizmu. Ja się nie poddaję. Teraz jest trochę lepiej i zamierzam jechać na dwa mecze syna. (...) Ha! Nie przeżyję, jeżeli nie zobaczę Nicoli na żywo w koszulce kadry" – zapowiadał jeszcze w sierpniu w wywiadzie dla "Sportowych Faktów".
Zaangażowanie mężczyzny odegrało dużą rolę w rozwoju kariery piłkarskiej Nikoli. "Przez pięć lat codziennie dowoziłem syna na treningi 60 kilometrów w jedną stronę – z Poli, wsi pod Rzymem. Zostawiałem go pod bramą ośrodka treningowego i czekałem w furgonie. Zimą, bez ogrzewania. Czasem wstyd było nawet wysiadać z auta, bo jeździłem prosto z pracy, piachem ubrudzony" – wspominał.
To on również zachęcał syna do występów w reprezentacji Polski. Nikolą była bowiem zainteresowana również kadra młodzieżowa Włoch, gdzie od 1989 r. mieszka rodzina Zalewskich. "Od początku liczyła się tylko nasza reprezentacja. Dla syna, dla mnie i całej rodziny to największy honor. Nicola jest dumny" – tłumaczył Krzysztof Zalewski w jednym z ostatnich wywiadów.
Źródło: TVP Sport / "Sportowe Fakty"