Jak podkreślił na konferencji prasowej ks. Jarosiewicz, prace nad stworzeniem zmotoryzowanej kaplicy trwały 7 lat. Mobilne Oratorium Uwielbienia stanowić ma wotum wdzięczności za beatyfikację matki Elżbiety Róży Czackiej i ks. kard. Stefana Wyszyńskiego.
Kierujący Fundacją "SMS z nieba" duchowny przypomniał przy tym, iż na terenie diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej jest wiele wiosek oddalonych od najbliższego miejsca sprawowania Eucharystii. Ruchoma kaplica wyjść ma naprzeciw duchowym potrzebom ich mieszkańców, a także licznych na terenie województwa turystów. Towarzyszyć będzie też dużym wydarzeniom kulturalnym, np. koncertom i festiwalom.
"Tworzymy wygodną, cichą przestrzeń dla modlitwy i spotkań z Bogiem wszędzie tam, gdzie akurat świątyń czy duchownych brakuje. Tam, gdzie jest taka potrzeba" – podsumował ks. Jarosiewicz. "Mobilne Oratorium Uwielbienia zostało przygotowane w taki sposób, aby osoby przychodzące na modlitwę były skoncentrowane tylko na Najświętszym Sakramencie. Nie ma tam zbędnych ozdób, całe wnętrze wykonane jest z troską o utrzymanie ogromnej prostoty" – czytamy na stronie www.mobilneoratorium.pl.
Strona udostępnia również bogaty materiał fotograficzny ilustrujący historię powstawania kaplicy, począwszy od zakupienia pojazdu będącego wcześniej food truckiem, poprzez jego remont i przebudowę, aż po błogosławieństwo miejscowego ordynariusza, bp. Edwarda Dajczaka.
Pomysł zmotoryzowanej kaplicy nie jest pierwszą tego rodzaju inicjatywą ks. Jarosiewicza. Przed kilkoma laty wyjechał on na drogi diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej mobilnym konfesjonałem.