Jak podało Radio Warszawa, nieznani sprawcy obalili figurę Matki Bożej ustawioną w ogrodzie domu zakonnego Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi w warszawskim Aninie. O celowości działania świadczy fakt obwiązania statui kablem telefonicznym. Na szczęście, jak podaje ks. Marek Doszko, proboszcz parafii Matki Bożej Królowej Polski, na terenie której znajduje się dom, figura spadła na miękką ziemię i liście, dzięki czemu nie uległa uszkodzeniu.
Przełożona anińskiego domu zakonnego s. Elżbieta Łaniewska zwróciła w rozmowie z Radiem Warszawa uwagę, że profanacja ma miejsce w dniu wspomnienia założyciela zgromadzenia, św. Zygmunta Szczęsnego-Felińskiego. "To dla mnie wielkie przeżycie, bo ojciec założyciel tyle dobrego robił. Jutro miało być w tym domu nagranie telewizyjne w związku z ratowaniem dzieci żydowskich i ks. Godlewskim, a wydarzyło się takie coś. Dla mnie to nie do pomyślenia, że ktoś podnosi rękę na Matkę Bożą" – dodała s. Łaniewska.
Incydent w Aninie miał miejsce zaledwie dwa dni po napaści w parafii św. Józefa na szczecińskich Pomorzanach. Wówczas to 33-letni mężczyzna usiłował zniszczyć znajdujący się w przedsionku kościoła krzyż, a następnie uderzył interweniującego w obronie świątyni wikarusza. Kapłan trafił do szpitala ze złamaniem szczęki. Sprawca ataku został ujęty przez policję, prawdopodobnie jest osobą z zaburzeniami psychicznymi.
Ostatnie raporty nt. aktów agresji wobec katolickich miejsc kultu, instytucji i pomników wskazują, że liczba tego rodzaju napaści rośnie zarówno w Europie, jak i Stanach Zjednoczonych.
Źródło: Radio Warszawa