Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Każdy dom ma swoją niepowtarzalną atmosferę. Kiedy pomyślimy o niej dłużej, możemy dojść do wniosku, że składają się na nią wszystkie te elementy, które odbieramy naszymi pięcioma zmysłami. Są konkretne zapachy, przedmioty, kąty. Typowe dla danego domu smaki i dźwięki.
Niektóre z nich sprawiają, że wspaniała aura nas pochłania, chcemy odbierać od naszych zmysłów więcej i zwyczajnie zostać w takim domu dłużej. Niektóre zaś odwrotnie – odpychają, dystansują i nie zachęcają do dłuższej gościny. Masz podobne doświadczenia?
To, jak tworzymy nasz dom pod kątem tych pięciu zmysłów, ma znaczący wpływ na to, jak odbierają go inni. Jakie zmysłowe elementy zapiszą się w pamięci naszych dzieci, które za jakiś czas będą wspominać swój dom.
Jeśli chcesz, zapraszam cię ─ poczuj dziś swój dom zmysłami. Ten rodzinny i ten obecny, jeśli tworzysz już swoją nową przystań. Co czujesz? Co słyszysz? Czy chcesz tam zostać i czy inni zostają na dłużej?
Ktoś powiedział ci kiedyś, że pachniesz swoim domem? A może ty wyczułeś u bliskiej ci osoby jego charakterystyczną, domową woń? Bez wątpienia każdy dom ma swój kompleks zapachowy. Są jednak pewne wyjątkowe aromaty, które przenoszą nas w czułą, domową przestrzeń. Zgodzisz się?
Dla mnie takim zapachem jest woń ciasta drożdżowego. Kojarzy mi się z mamą, która zawsze robiła je, gdy goście nagle nas zaskakiwali, albo ktoś miał ochotę na coś słodkiego do popołudniowej kawy. Gdziekolwiek nie jestem, ten zapach zawsze grzeje moje serce.
Zamknij na chwilę oczy i pomyśl, jakie drobiazgi pamięta twoje ciało z domowego zacisza. Ja czuję buziaki taty z wąsami i jego szorstkie dłonie gładzące po policzkach. Bajki na skórzanym fotelu, który przylepiał się do nóg w krótkich spodenkach. Kołdrę, którą mama dokładnie otulała przed snem. Chropowatą wykładzinę podczas układania klocków. Uścisk brata, zawsze większego o głowę. A co ty czujesz?
Nasza tradycyjna polska kuchnia gości niemal w każdym domu. A jednak sałatka jarzynowa, rosół czy kotlety mielone u kogoś smakują inaczej, prawda? Są takie smaki, za którymi tęsknisz, których nikt nie potrafi zrobić tak samo, jak ktoś ci bliski? Z pewnością tak jest. Wiesz, wydaje mi się, że tu wcale nie chodzi o te przyprawy i różnice w rękach gospodyń. Bardziej o to, z kim się tym smakiem dzielimy. Smaki, które pamiętamy z dzieciństwa są jego częścią. Przez żołądek naprawdę trafiamy do serca. I pamięci!
Usłysz swój dom. Czy dźwięki, które słyszysz, koją i kołyszą twoje myśli? A może są takie, które do dziś sprawiają ci ból? Może tych donośnych było zbyt wiele… A może przeciwnie, za każdym razem, gdy przekraczasz jego próg, czujesz, że jesteś we właściwym miejscu. Skrzypiąca podłoga przypomina o szczęśliwych latach tu spędzonych. Stukająca łyżka w kuchni daje znać, że wciąż ktoś czeka na ciebie z ciepłą zupą. Energiczny rytm gitary w pokoju brata informuje o jego szczęściu.
Widzę swój dom, jego obdrapane mury, wiecznie niedomykające się drzwi łazienki i huśtawkę, na której niegdyś patrzyłam w niebo, a dziś bujam na niej swoich synów. Widzę go, i niby wciąż się zmienia, ale jakby nadal jest taki sam. Nadal mój, choć nie jestem już dzieckiem. Nadal jego widok – może z zewnątrz pozornie niedoskonały – jest jednym z tych, które radują moje oczy. Uszy. Nos. Język. Ręce.
A ty? Co widzisz, patrząc na swój dom?