separateurCreated with Sketch.

Czy Jezus rzeczywiście „odszedł od zmysłów”? [komentarz do Ewangelii]

IKONA CHRYSTUSA

Chrystus Pantokrator

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Grzegorz Michalczyk - publikacja 06.06.21, aktualizacja 05.06.2024
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Czy to nie paradoksalne? Oskarżony o powiązania z diabłem – ze strony religijnych przywódców. Uważany za szaleńca – przez swoich bliskich. Wyrzucony z rodzinnego miasta – przez znajomych i sąsiadów. W zaskakujący sposób Syn Boży rozpoczął dzieło zbawienia świata...

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Przekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jezus przyszedł z uczniami swoimi do domu, a tłum znów się zbierał, tak że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: «Odszedł od zmysłów».

A uczeni w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili: «Ma Belzebuba i mocą władcy złych duchów wyrzuca złe duchy».

Wtedy przywołał ich do siebie i mówił im w przypowieściach: «Jak może Szatan wyrzucać Szatana? Jeśli jakieś królestwo jest wewnętrznie skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać. Jeśli więc Szatan powstał przeciw sobie i jest z sobą skłócony, to nie może się ostać, lecz koniec z nim. Nikt nie może wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże, i dopiero wtedy dom jego ograbi.

Zaprawdę, powiadam wam: Wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego». Mówili bowiem: «Ma ducha nieczystego».

Tymczasem nadeszła Jego Matka i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać.

A tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: «Oto Twoja Matka i bracia na dworze szukają Ciebie».

Odpowiedział im: «Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?»

I spoglądając na siedzących dokoła Niego, rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten jest Mi bratem, siostrą i matką». *Mk 3, 20-35)


W wydarzeniach opisanych w Markowej Ewangelii widoczny jest swoisty paradoks. Patrzymy na Jezusa otoczonego przez tłum. O Rabbim z Nazaretu było już głośno. Lgnęli do Niego chorzy, cierpiący, przygnębieni. Krążyły przedziwne opowieści o cudach, których dokonał. Ze znakami, jakie czynił, wiązało się jednak Jego przesłanie, które rozbrzmiewało coraz wyraźniej. Być może z tego właśnie powodu nie wszyscy podzielali zachwyt tłumów.

Cuda Jezusa

Wielu pamiętało spektakularny egzorcyzm dokonany przez Jezusa w synagodze w Kafarnaum, gdy mocą swego słowa wypędził demona z opętanego nieszczęśnika. Opowiadano chętnie o teściowej Szymona rybaka, bliskiej już śmierci, którą Jezus uzdrowił, podnosząc ją za rękę. Uleczył też trędowatego, nie bojąc się dotknąć jego pokrytego strupami ciała. A gdy któregoś razu przywrócił siły paralitykowi (trudno zapomnieć pomysłowość kolegów, którzy zrobili dziurę w dachu, aby – mimo tłumu – położyć przed Jezusem nosze z chorym), odpuścił mu także grzechy, co musiało zgorszyć wielu pobożnych. „Tylko Bóg przecież może odpuszczać grzechy” – mówili potem.

Gdy Jezus uzdrowił w szabat człowieka z bezwładną ręką (a w szabat nie wolno przecież wykonywać żadnej pracy), gorliwi nie kryli oburzenia. Zresztą Jego stosunek do świętowania szabatu od dawna był dla wielu podejrzany. Kiedy ci, którzy z Nim chodzili, nie zważając na dzień święty łuskali kłosy, chcąc zaspokoić głód, nie tylko ich nie upomniał, ale jeszcze dyskutował z broniącymi religijnej tradycji!

Jezus "odszedł od zmysłów"?

Towarzystwo, którym się otoczył, również budziło mieszane uczucia. Grupa rybaków, którzy – porzucając swe zajęcie – zostawili dobytek i poszli za Nim: Lewi zwany Mattaj – poborca podatków, kolaborujący z rzymską władzą; cała gromada celników i innych, prowadzących się równie niemoralnie, z którymi tak lubił przebywać. Traktował ich niczym krewnych, bliskich Mu jak „brat, siostra i matka” – jak mówił. Dla wielu było to zbyt gorszące.

Widzimy, że już na początku swej misji Jezus spotkał się z niezrozumieniem i odrzuceniem. Jego przesłanie zostało zanegowane przez religijne elity, skupiające pobożnych faryzeuszy i wpływowych nauczycieli Tory. To z ich strony wysunięte zostało wobec Jezusa najbardziej chyba absurdalne oskarżenie o konszachty z diabłem.

W takim też kontekście słyszymy o bliskich Jezusa (dosłownie: „tych od Niego”), zapewne Jego krewnych, którzy chcieli Go powstrzymać, uważając, że odszedł od zmysłów! Czy to nie paradoksalne? Oskarżony o powiązania z diabłem – ze strony religijnych przywódców. Uważany za szaleńca – przez swoich bliskich. Wyrzucony z rodzinnego miasta – przez znajomych i sąsiadów. W zaskakujący sposób Syn Boży rozpoczął dzieło zbawienia świata...

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Top 10
See More
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.