Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
26 maja większości z nas w pierwszej kolejności kojarzy się zapewne z Dniem Matki (którego korzenie sięgają zresztą wspólnot amerykańskich chrześcijan). Dla członków zgromadzenia filipinów jest to również dzień, w którym wspominają oni swojego patrona.
W tym roku jednak billboardy, plakaty na przystankach i ulicznych słupach przypominają nam również o 100. rocznicy III powstania śląskiego, którego kulminacją i symbolem stała się zakończona 26 maja 1921 r. bitwa o Górę św. Anny.
I choć sama bitwa (niezwykle zacięta) wobec zawieszenia broni nie została rozstrzygnięta, a wzgórze wraz z zabytkowym franciszkańskim klasztorem trafiło ostatecznie w granice Republiki Weimarskiej, to dzięki trzyletniej serii insurekcji odradzającej się Polsce udało się zachować w swych granicach większą część górnośląskiego przemysłu i przede wszystkim polskojęzycznej ludności Górnego Śląska.
Kilkuletniej walce Ślązaków, znanych podówczas ze swej religijności, siłą rzeczy towarzyszyć musiał wysyp zagrzewających do walki pieśni i utworów poetyckich. Przyjrzyjmy się niektórym z nich:
1. Zacięte walki, jakie ze zmiennym szczęściem toczyły się wokół franciszkańskiego sanktuarium, stały się dla wielu powstańców okazją do wyrażenia przywiązania wobec tego świętego dla Ślązaków miejsca i celu pielgrzymek. 16-letni wówczas uczestnik walk, Kazimierz Bobelak, deklarował w poemacie „Święta Anna”:
To nasza święta jest tutaj! Nikt od niej nas nie odgoni!
To nasza święta jest tutaj! Tylko nam wolno iść o niej!
Co rok tu chodzim z pielgrzymką i dziś na pąć idziem krwawą.
Nam wolno, tu wszystko jest nasze, wy – co tu macie za prawo?
Idziemy z klątwą na ustach, lecz ty, patronko, rozumiesz,
Ty wiesz, że wiara w nas żyje, w spoconym, skurzonym tłumie.
2. Inny powstaniec, działacz społeczny i poeta, Augustyn Świder, tak pisał o krwawych wydarzeniach sprzed równo stu lat:
Na górze, na świętej, staliśmy jak mur
W obronie prastarej ziemicy,
Na krótki spoczynek przyjmował nas bór,
Poległych składano w Leśnicy.
3. W tym miejscu warto przypomnieć, że III powstanie śląskie, którego 100. rocznicę obchodzimy, poprzedzone zostało plebiscytem, w którym ludność Górnego Śląska decydowała o przynależności poszczególnych jego miast i subregionów do Republiki Weimarskiej bądź II Rzeczypospolitej.
Plebiscyt ten odbył się w Niedzielę Palmową, 20 marca 1921 r., co sprawiło, że również obchody liturgiczne Wielkiego Tygodnia i Zmartwychwstania Pańskiego nabrały w tamtym roku szczególnego charakteru. Taką na przykład trawestację wielkopiątkowej pieśni „Zastanów się, o człowiecze” śpiewano w wielkopostne piątki 1921 r. w wielu śląskich świątyniach:
Zastanów się, o Ślązaku, choć chwilę małą,
Gdyż chodzi przy plebiscycie o przyszłość całą.
Kartką, a nie przez zbroje,
Masz ukuć szczęście swoje!
Masz zostać panem tej ziemi i dzieci twoje.
4. Łączenie wymowy Męki Pańskiej z losami Górnego Śląska i jego ludności było zresztą powszechną literacką praktyką tamtego okresu. Tak pisał w swoim wierszu znany śląski kapłan, poeta i działacz społeczny, ks. Emanuel Grim, w wierszu „O ziemio Śląska”:
O ziemio Śląska! Boleści Golgoto!
Ofiarowano ci koronę złotą,
lecz zamiast tej znowu ciernistą włożono,
ręce skowano i miecz wbito w łono,
za kruże ofiar niczego nie dano...
kiedyż dla Ciebie zejdzie wolne rano...?!
5. Same Święta Wielkanocne ze swoją symboliką zmartwychwstania również sprzyjały parafrazowaniu typowych dla tego okresu liturgicznego pieśni. Na melodię „Wesoły nam dzień dziś nastał” śpiewano na przykład:
Wesoły nam dzień dziś nastał,
Który (!) z nas każdy żądał –
Polski lud tutaj zwyciężył,
Nie będzie nas Prus ciemiężył –
Alle-Alleluja!
6. Wielkanocne wydanie (1921 r.) śląskiego satyrycznego pisma „Kocynder” piórem wybitnego pisarza i malarza Stanisława Ligonia ogłaszało zaś z radością:
Alleluja, Alleluja!
Biją na świat cały
górnośląskie dzwony,
Niechaj będzie Chrystus,
Bóg nasz pochwalony!
Niech brzmi pieśń zwycięstwa,
Pieśń polska radosna,
Idzie Nowe Życie,
Idzie polska wiosna.
7. „Moda” na patriotyczne trawestacje pieśni religijnych nie zaczęła się zresztą na Śląsku wraz z plebiscytem roku 1921. Już wcześniej znane stawały się „przeróbki” znanych nam do dziś kolęd i pastorałek. W okresie bożonarodzeniowym mieszkańcy Śląska śpiewali więc na przykład:
Śląsk się budzi, mrok jaśnieje,
Dzień wolności już nam dnieje.
Prusy giną – bóle miną,
Spełnione nasze nadzieje.
(na melodię „Bóg się rodzi”)
Króle Śląska, magnatowie,
Co wy też powiecie?
Gdy za Polską się opowie
Śląsk przy plebiscycie.
(na melodię „Mędrcy świata, monarchowie”)
Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi,
Że się dla Polski nowy Śląsk rodzi,
Bo plebiscyt niedaleko,
Lepsza przyszłość nas już czeko
Z kochaną Polską.
(na melodię „Wśród nocnej ciszy”)
8. Szczególną popularność uzyskał inny utwór wspomnianego już Stanisława Ligonia „Kolęda górnośląska z roku 1920” napisany na melodię starośląskiej kolędy „Narodził się w stajni Jezus ubogi”:
I my też tu przyszli, Górnoślązacy –
Razem z rodakami, bośmy Polacy.
Na kolana upadamy
I serdecznie Cię witamy
Jezu, nasz Panie!
Do Polski kochanej, do naszej Matki –
Pragniemy należeć jako jej dziatki.
Pobłogosław nam, o Boże,
Matka Twa też dopomoże
Odnieść zwycięstwo!
9. W parafrazowaniu religijnych pieśni i modlitw na modłę patriotyczną Ślązacy nie ograniczali się zresztą jedynie do trawestacji twórczości ludowej. Za inspirację mogła służyć również sama Modlitwa Pańska. Tak pisał w zaadaptowanej szybko jako pieśń „Modlitwie dziecka górnośląskiego” R. Jazowski:
Ojcze nasz, który jesteś w niebie,
Co światem rządzisz i kierujesz losy,
Śląska dziecina zwraca się do Ciebie,
Usłysz błagania i prośby, i głosy.
Królowo Polski! – Matko Boża Święta,
Ojczyzna – Polska, woła nas do siebie,
Uproś tam w niebie, za swe pacholęta,
Usłysz nas, Ojcze, który jesteś w niebie!
Dość poniewierki, niedoli i bata!...
Polska – nam wszystkim! najdroższa na świecie,
Wybaw nas z męki niemieckiego kata,
O to Cię prosi górnośląskie dziecię.
10. Na zakończenie warto również wspomnieć, że bogaty patriotyczno-religijny dorobek literacki okresu powstań śląskich zawiera w sobie również pokaźny zbiór utworów adresowanych do najmłodszych. Oto jeden z takich wierszy, zatytułowany „Modlitwa polskiego dziecięcia”:
Wiem ja, bo mi o tym
mama powiedziała,
Żem dziecię tej ziemi,
żem jest Polka mała.
Ja wiem, jak mi Polska
jest droga i miła,
bom się w polskiej mowie
Pacierza uczyła.
Bo mnie polskie niwy
chlebem swym karmiły,
Bo mnie polskiej piosnki
skowronki uczyły.
Bo mnie tam na niebie
strzeże Matka Boska,
To polska Królowa
nasza Częstochowska.
Bo przy Bożym tronie
wszyscy święci stoją,
i co dzień się modlą
za Ojczyznę swoją.
Więc i ten paciorek
polskiego dziecięcia
przyjm, o wielki Boże,
w ojcowskie objęcia.